W odpowiedzi na regularne ataki z wykorzystaniem dronów Shahed-136 Ukraina wdrożyła nowy typ broni – własnego drona STING w roli systemu przechwytującego. Ten został zaprojektowany specjalnie do namierzania, ścigania i neutralizacji Shahedów, a został opracowany przez ukraińskich inżynierów z Dowództwa Sił Powietrznych Zachód, którzy to są częściowo finansowani przez fundacje cywilne. W skrócie? Ten ukraiński dron z włókna węglowego stawia na prędkość, wysoki pułap oraz niski koszt produkcji.
Cichy przełom na niebie. Nowe drony Ukrainy przechytrzają rosyjskie Shahedy
W konflikcie zdominowanym przez roje dronów odstraszanie nie może już polegać wyłącznie na drogich w eksploatacji systemach przeciwlotniczych. Systemy przechwytujące wrogie drony są odpowiedzią na tę zmianę, bo same w sobie są szybkie i łatwe w użyciu, a do tego tanie oraz po prostu skuteczne. Sam pomysł stworzenia takiego drona-przechwytywacza w przypadku Ukrainy pojawił się w 2024 roku, kiedy to zmodyfikowane drony FPV zaczęły być używane do zwalczania rosyjskich dronów zwiadowczych. Ta baza umożliwiła stworzenie latających bezzałogowców STING z włókna węglowego, które to obecnie są na wyposażeniu ukraińskiej armii. Według doniesień z ostatnich miesięcy te systemy zestrzeliły już ponad 20 rosyjskich dronów Shahed.
Czytaj też: Narzędzia zniszczenia tureckiego KAAN. Ten samolot wojskowy rzuca wyzwanie dominacji F-35


Jak więc działa taki dronowy system przechwytujący? Poruszając się z prędkością około 200 km/h i osiągając pułap do 5 km, dron dogania Shahedy lecące z prędkością ponad ~290 km/h i na wysokości ponad 2,4 km, a następnie po prostu w nie uderza. Taka specyfika działania czyni drony z rodziny STING skuteczniejszymi w porównaniu do klasycznych działek przeciwlotniczych czy systemów krótkiego zasięgu. Zwłaszcza że koszt produkcji jednej jednostki to zaledwie 5000 dolarów, a więc mniej niż 3% ceny pocisku systemów IRIS‑T SLM czy Patriot. Oznacza to, że Ukraina może rozmieścić setki, a nawet tysiące takich dronów bez wyczerpywania budżetu, co jest kluczowe w kontekście rosyjskich zmasowanych ataków, gdzie w ciągu jednej nocy potrafi wystartować ponad 400 dronów.


Czytaj też: To już wymknęło się spod kontroli. Tajna broń Chin mieści się na opuszkach palców
Nadal nie wiemy, jak te ukraińskie drony namierzają wrogie bezzałogowce i jak dokładnie działa ich system przechwytywania. Pytania bez odpowiedzi obejmują też kwestie produkcyjne, bo trudno powiedzieć, czy Ukraina będzie w stanie wyprodukować tysiące dronów tego typu, aby odeprzeć wrogie ataki. Pewne jest jednak, że ukraińskie tanie drony przechwytujące to jednoznaczny dowód na przystosowanie się do nowej rzeczywistości wojny powietrznej. Nie tej precyzyjnych uderzeń, ale wojny wyniszczenia i saturacji. Systemy szybkie, tanie i łatwe do rozmieszczenia mają szansę ograniczyć straty i ochronić miasta, ale ich skuteczność określi tempo produkcji, elastyczność technologiczna i przewidywanie rosyjskich kontrataków.