Rewolucja w rowerowych obręczach. Jak Biturbo 2.0 daje przewagę na trasie?

Branża rowerowa od lat poszukuje idealnej równowagi między masą, aerodynamiką i wytrzymałością. Dla producentów premium to wyzwanie wymaga nieustannych innowacji i skrupulatnej dbałości o detale. Wśród firm, które konsekwentnie przesuwają te granice, Bike Ahead Composites ugruntowała pozycję specjalisty od technologii włókien węglowych. Dziś owocem tego są nowe, kultowe wręcz obręcze szosowe.
Rewolucja w rowerowych obręczach. Jak Biturbo 2.0 daje przewagę na trasie?

Niemiecka firma Bike Ahead Composites przedstawiła gruntownie przeprojektowaną wersję swoich kultowych obręczy szosowych. Nowy model BiTurbo Aero 2.0 zachowuje charakterystyczny sześcioszprychowy wygląd, ale wprowadza znaczące ulepszenia w aerodynamice i wadze. Te wykonywane ręcznie w Niemczech obręcze są o 15% szersze i jednocześnie lżejsze o 106 gramów w porównaniu do poprzednika, więc jest to redukcja masy o 7% przy jednoczesnym zwiększeniu sztywności i efektywności aerodynamicznej.

Co nowego w BiTurbo Aero 2.0? To świetny przykład niemieckiej precyzji w produkcji obręczy

Podczas gdy wielu konkurentów przenosi produkcję do azjatyckich fabryk, Bike Ahead Composites trzyma się lokalnego rzemiosła, budując renomę dzięki bezkompromisowej jakości. Efektem tego podejścia jest najnowsza odsłona ich kultowych obręczy szosowych, która ma przynieść realne korzyści w jeździe bez zmiany charakterystycznej estetyki. Trzeba przyznać, że ich konsekwencja w trzymaniu się niemieckiej produkcji robi wrażenie, choć naturalnie wpływa też na wysokość ceny.

Czytaj też: Dożywotnia gwarancja na ramę i tylko 21 kg wagi. E-Spartan Lite to elektryczny rower marzeń

Poprzednia generacja BiTurbo Aero zdobyła uznanie wśród kolarzy szukających najwyższej jakości komponentów. Jednak zmieniające się standardy technologii opon i rosnące wymagania aerodynamiczne stworzyły przestrzeń do dalszych ulepszeń. Wersja 2.0 odpowiada na te trendy szerszymi profilami obręczy, zoptymalizowanymi pod współczesne opony bezdętkowe i dętkowe o obniżonych oporach toczenia. Innymi słowy, BiTurbo Aero 2.0 to efekt kompleksowej modernizacji aerodynamicznych, sześcioszprychowych kół z włókna węglowego. Nowa wersja zachowuje rozpoznawalny na pierwszy rzut oka wygląd, jednocześnie wprowadzając znaczące postępy w technologii swojej konstrukcji.

Czytaj też: Zrewolucjonizowali pompowanie opon rowerowych. Oto efekt ponad 100 lat pracy, który niszczy zawory Presta

BiTurbo Aero 2.0 wprowadza kilka kluczowych zmian w swojej konstrukcji. Szerokość wewnętrzna obręczy wzrosła do 23 mm, a zewnętrzna sięga 32,5 mm. Ten szerszy kształt tworzy lepszy profil z nowoczesnymi oponami 28 mm lub 30 mm, do których koła zostały specjalnie dostosowane. Najbardziej imponujące jest jednak to, że mimo większej szerokości, nowy komplet waży o 106 gramów mniej, co oznacza, że komplet waży około 1344 g (±5%), z przednim kołem na poziomie 624 gramów i tylnym ważącym 720 gramów. Co ważne, producent zapewnia, że redukcja masy nie odbyła się kosztem sztywności, bo dzięki nowemu układowi włókien węglowych osiągnięto lepszy stosunek sztywności do wagi.

Czytaj też: Automatyczna zmiana biegów w rowerze to nie science fiction. Aventure M wprowadza rewolucję

Sama głębokość obręczy, która wynosi 48,5 mm, została z kolei zoptymalizowana aerodynamicznie w wyniku testów w tunelu GST, prowadzonych we współpracy z niezależnym laboratorium Bike Engineering. Testy wykazały szczególnie dobre wyniki przy bocznych podmuchach wiatru, a więc wtedy, kiedy koła wykazują zwiększony efekt żagla. Daje to oszczędność 7 watów mocy przy prędkości 45 km/h i 10-stopniowym kącie natarcia w porównaniu do poprzedniej generacji. O wytrzymałość nie trzeba się martwić, bo obręcze posiadają certyfikat ASTM1 do użytku szosowego i dopuszczają maksymalną masę rowerzysty z bagażem do 100 kg (bez masy samego roweru).

Kompatybilność i cena BiTurbo Aero 2.0

Obręcze BiTurbo Aero 2.0 są dostępne wyłącznie w wersji dedykowanej do hamulców tarczowych, z mocowaniem Centerlock i osiami przelotowymi 12 mm. Wewnątrz producent zastosował komponenty piast DT Swiss Ratchet EXP, które to są cenione za niezawodność i precyzję zazębiania. Rowerzyści mogą z kolei wybierać między bębenkami SRM, Shimano lub Campagnolo w zależności od preferowanego napędu oraz sięgnąć po wersję dedykowaną do opon bezdętkowych. Cena? Całe 4000 euro, czyli około 17200 złotych. To zdecydowanie pozycjonuje je w segmencie ultra-premium, połączenie redukcji wagi, ulepszeń aerodynamicznych i ręcznego wykonania może przekonać najbardziej wymagających kolarzy.