Czy zapłaciłbyś prawie 4000 zł za czyste powietrze podczas jazdy?

Czy zatem kask motocyklowy, a więc z definicji urządzenie chroniące głowę, może stać się także narzędziem walki z zanieczyszczeniem? Hiszpański startup Zyon twierdzi, że tak i dlatego też opracował futurystyczny kask motocyklowy o tej samej nazwie, który jest naszpikowany technologią i wyposażony w zaawansowany system filtracji powietrza.
Czy zapłaciłbyś prawie 4000 zł za czyste powietrze podczas jazdy?

Każdy motocyklista zna uczucie wolności podczas jazdy – bliskość otwartej drogi i kontakt z otoczeniem. Niestety, ta przyjemność niesie za sobą również mniej przyjemną rzeczywistość: zanieczyszczenie powietrza. W szczególności w miastach motocykliści są bezpośrednio narażeni na pyły zawieszone, spaliny i alergeny, co wpływa zarówno na komfort, jak i zdrowie. Wielu z nich sięga po maseczki lub kominiarki, lecz te środki są często niewystarczające i tutaj właśnie wchodzi nowy kask Zyon, który obiecuje nie tylko bezpieczeństwo i wygodę, ale również czyste powietrze w trakcie jazdy. Pomysł jest innowacyjny, ale cena zaporowa.

Rewolucyjny kask Zyon obiecuje jazdę bez zanieczyszczeń

Najważniejszym atutem modułowego kasku Zyon jest jego zaawansowany, czterowarstwowy system filtracji. Ten opracowany przed laty i testowany od 2022 roku system składa się z warstwy wstępnej, która zatrzymuje większe zanieczyszczenia, owady i wilgoć. Druga warstwa wyłapuje drobne cząsteczki PM2.5, kurz i alergeny, czyli najczęstsze źródła problemów oddechowych w miastach. Trzecia warstwa to z kolei aktywny węgiel, który skutecznie pochłania szkodliwe gazy emitowane przez pojazdy i przemysł, podczas gdy ostatnia, wykonana z tkaniny spunbond, chroni warstwę węglową i przedłuża jej żywotność.

Czytaj też: Dożywotnia gwarancja na ramę i tylko 21 kg wagi. E-Spartan Lite to elektryczny rower marzeń

Jednak czyste powietrze to nie wszystko. Zyon oferuje również szereg funkcji smart, bo np. dedykowana aplikacja mobilna monitoruje jakość powietrza i przypomina użytkownikowi o konieczności wymiany filtra, co zaleca się robić co 1 do 3 miesięcy w zależności od intensywności użytkowania. Z myślą o bezpieczeństwie, kask wyposażono również w czujnik upadku, dzięki któremu w razie wypadku automatycznie powiadamia służby ratunkowe oraz wskazane kontakty, co staje się standardem wśród najnowszych modeli kasków klasy premium. Całość wymaga oczywiście zasilania. Pełne ładowanie przez USB-C pozwala na około 18 godzin pracy ciągłej, co wystarczy nawet na dłuższe wyprawy.

Czytaj też: Zrewolucjonizowali pompowanie opon rowerowych. Oto efekt ponad 100 lat pracy, który niszczy zawory Presta

Użytkownik może również łatwo przełączać się między trzema trybami nawiewu, sterowanymi pojedynczym przyciskiem. Dla tych, którzy lubią czuć wiatr na twarzy, przewidziano możliwość podniesienia części szczękowej i przekształcenia kasku w wariant otwarty. Inne praktyczne funkcje to np. opuszczana osłona przeciwsłoneczna oraz zintegrowane tylne światło hamowania reagujące na ruch, zwiększające widoczność nocą. Sama konstrukcja kasku opiera się na lekkiej skorupie z włókien, spełniającej rygorystyczne europejskie normy ECE 22.06 P/J. Producent zastosował również MIPS (Multi-directional Impact Protection System), a więc system, który zmniejsza siły rotacyjne działające na głowę i mózg przy ukośnych uderzeniach, znacząco ograniczając ryzyko poważnych urazów.

Czytaj też: Automatyczna zmiana biegów w rowerze to nie science fiction. Aventure M wprowadza rewolucję

Wysoka cena (w przybliżeniu 3700 zł) stawia Zyon w bezpośredniej konkurencji z renomowanymi markami premium, takimi jak Shoei Neotec 3 czy Schuberth E2. Chociaż te modele nie oferują systemów filtracji powietrza, to mają ugruntowaną pozycję na rynku i cieszą się zaufaniem motocyklistów ze względu na doskonałe parametry zderzeniowe. Warto też zauważyć, że Zyon nie jest pierwszym producentem kasku z filtrem powietrza, bo już w 2022 roku indyjski startup Shellios zaprezentował kask Puros, kosztujący zaledwie 56 dolarów (ok. 220 zł). Różnica w cenie wynika jednak m.in. z ograniczonej dostępności poza Indiami i znacznie mniej restrykcyjnych norm bezpieczeństwa obowiązujących na tamtejszym rynku. To z kolei rodzi pytania o ogólną opłacalność i globalną skalowalność produktów takich jak Zyon. Pewne jest jednak już teraz, że firma odniosła sukces, bo może pochwalić się ponad 4000 zamówień przedpremierowych. Wysyłka ma rozpocząć się jeszcze w tym roku.