W Saturna coś uderzyło. Astronomowie w stanie najwyższej gotowości

Biorąc pod uwagę masę Saturna, byłoby dziwnym, gdyby nie przyciągał obiektów krążących po Układzie Słonecznym, ostatecznie przyjmując na siebie ich uderzenia. Mimo to naukowcy nigdy nie zarejestrowali takich wydarzeń na nagraniach, co najprawdopodobniej zmieniło się przed zaledwie trzema dniami.
W Saturna coś uderzyło. Astronomowie w stanie najwyższej gotowości

Tak sugerują materiały zgromadzone 5 lipca. Całe zamieszanie rozpoczęło się po tym, jak Mario Rana z NASA wykonał zdjęcie wskazujące na wystąpienie kolizji. Sprawą zainteresowali się przedstawiciele Planetary Virtual Observatory and Laboratory, którzy zaapelowali o pomoc w poszukiwaniu kolejnych dowodów na wystąpienie tego fenomenu.

Czytaj też: Ciemna plama na księżycu Saturna. Struktura widoczna na Enceladusie znika w zagadkowych okolicznościach

Gazowe olbrzymy pokroju Saturna i Jowisza są zdecydowanie masywniejsze od skalistych planet naszego układu. Z drugiej strony, ich zewnętrzne warstwy mają gazową naturę, ponieważ składają się głównie z helu i wodoru. O ile więc w przypadku Ziemi czy Marsa ewentualne uderzenia pozostawiają po sobie długotrwałe kratery, tak tutaj jest zupełnie inaczej.

Do tej pory udało się uwiecznić nieco uderzeń w innego gazowego olbrzyma, czyli Jowisza, ale taka sztuka nie miała miejsca w przypadku Saturna

Kolizji z udziałem gazowych olbrzymów jest zdecydowanie więcej, lecz ich śledzenie okazuje się znacznie trudniejsze, ponieważ wszelkie ich pozostałości znikają wyjątkowo szybko. Największym ratunkiem dla astronomów pozostaje wykrywanie ich w czasie rzeczywistym, lecz to wciąż wyzwanie ze względu na konieczność ciągłego monitorowania powierzchni obiektów pokroju Saturna.

W związku z tym doniesienia o rzekomym trafieniu tej planety na początku tego miesiąca wywołały masę emocji w świecie nauki. Na zdjęciu autorstwa pracownika NASA można dostrzec jasny błysk zaznaczony po lewej stronie. Wcześniej podobne efekty wizualne były widywane w przypadku zarejestrowanych uderzeń w powierzchnię Jowisza, dlatego tutaj szybko pojawiły się podobne sugestie.

Czytaj też: Ta planeta robi coś naprawdę dziwnego. Astronomowie opisali nieznane wcześniej zjawisko

Mimo to astronomowie apelują o zachowanie dystansu. Najpierw będą chcieli potwierdzić, że faktycznie doszło do kolizji. W związku z tym przedstawiciele wspomnianego PVOL proszą o analizy materiałów pochodzących z okresu, w którym mogło dojść do kolizji Saturna z jakimś obiektem. Marc Delcroix poprosił o kontakt od wszystkich osób, które dysponują takimi dowodami. Jeśli się to potwierdzi, to będziemy mogli mówić o pierwszych oficjalnie udokumentowanym uderzeniu w Saturna.