Ukryta bomba w aktualizacjach Windows niszczy dyski SSD. Producenci podzieleni w sprawie problemu

W ostatnim czasie użytkownicy zgłaszają poważne problemy z dyskami SSD, a cała sytuacja zaczyna przypominać prawdziwy kryzys. Co ciekawe, nie wszyscy producenci podchodzą do sprawy tak samo – podczas gdy jedni przyznają się do kłopotów, inni stanowczo zaprzeczają jakimkolwiek problemom.  
Ukryta bomba w aktualizacjach Windows niszczy dyski SSD. Producenci podzieleni w sprawie problemu

Silicon Motion twierdzi, że żaden z kontrolerów nie został dotknięty tym błędem

W centrum całego zamieszania znalazły się dwie konkretne aktualizacje – KB5063878 i KB5062660. Okazuje się, że w specyficznych warunkach potrafią one doprowadzić do całkowitej awarii nośników. Skala problemu jest na tyle duża, że producenci kontrolerów SSD rozpoczęli intensywne testy swoich produktów.  

Czytaj też: Ukryte przyciski kradną twoje hasła. Nowy atak na menedżery haseł szokuje ekspertów 

Silicon Motion, jeden z globalnych liderów w produkcji kontrolerów, oficjalnie ogłosił, że żaden z jego produktów nie doświadczył problemów związanych z windowsowymi aktualizacjami. To ciekawe zestawienie z postawą firmy Phison, która wcześniej publicznie przyznała, że część dysków opartych na jej technologii jest dotknięta usterką. 

Eksperci zwracają jednak uwagę na dość ostrożne sformułowania w komunikacie Silicon Motion. Firma nie gwarantuje pełnej odporności, a jedynie stwierdza, że jak dotąd żaden z jej partnerów nie zgłosił problemów. To subtelna różnica, która może sugerować, że sytuacja jeszcze się rozwinie, zwłaszcza gdy pojawią się nowe raporty od użytkowników.Różnica w podejściu obu producentów może wynikać z odmiennej architektury kontrolerów lub metodologii testowej.  

Czytaj też: Ile naprawdę kosztuje nas AI? Google podzieliło się wynikami, eksperci dostrzegają błędy 

Phison wybrał drogę otwartości, podczas gdy Silicon Motion postawił na bardziej defensywną komunikację. Może to świadczyć o większej pewności co do stabilności ich rozwiązań, ale w branży IT pewność bywa zwodnicza. Sam problem objawia się w bardzo konkretnych warunkach. Awaria następuje po około 50 GB ciągłego zapisu danych lub gdy obciążenie kontrolera przekracza 60% na dysku wypełnionym w podobnym stopniu. W najgorszych scenariuszach nośniki całkowicie znikają z systemu, co prowadzi do potencjalnej utraty danych i uszkodzenia informacji SMART. 

W odpowiedzi na rosnącą liczbę zgłoszeń, producenci dysków SSD rozpoczęli intensywne ustalanie, które modele są dotknięte problemem. Sytuacja jest na tyle poważna, że niektórzy specjaliści zaczęli kwestionować procesy testowe w Microsofcie, szczególnie w kontekście ostatnich zwolnień w zespołach odpowiedzialnych za kontrolę jakości oprogramowania. 

Eksperci radzą użytkownikom, aby niezwłocznie wykonali kopie zapasowe ważnych danych (oczywiście w małych ilościach) i rozważyli odinstalowanie problematycznych aktualizacji. Do czasu rozwiązania sytuacji warto unikać intensywnych operacji zapisu na dyskach SSD. Dotyczy to między innymi aktualizacji gier, kopiowania dużych plików czy defragmentacji. Osoby, które nie mogą wykonać backupu, powinny całkowicie wstrzymać się z ciężkimi operacjami na dyskach. 

Czytaj też: Czy to koniec długiego renderowania? Nvidia wprowadza DLSS do Blendera 5.0 

Użytkownicy mogą dość łatwo rozpoznać, czy ich system jest dotknięty błędem, ponieważ dyski zaczynają znikać z systemu podczas intensywnych sesji zapisu. Problem da się celowo odtworzyć poprzez obciążenie nośnika zgodnie z opisanymi parametrami. Niestety firma Microsoft jak dotąd nie wydała oficjalnego komunikatu wyjaśniającego przyczyny usterki ani nie przedstawiła harmonogramu naprawy. Dodatkowo cała ta sytuacja dobitnie pokazuje, jak kluczowe jest rzetelne testowanie aktualizacji systemowych, szczególnie tych, które bezpośrednio wpływają na fundamentalne komponenty sprzętowe.