Bolt Graphics to startup z Kalifornii, który chce wymyślić układy graficzne na nowo. Ich sztandarowym produktem mają stać się układy Zeus, stworzone z myślą o grach, renderowaniu oraz symulacjach rodem z superkomputerów. Wszystko to dzięki wbudowanym interfejsom Ethernet, pamięci, którą można ulepszać oraz optymalizacji pod obliczenia FP64. Do tego architektura dla zestawu instrukcji opiera się na otwartym standardzie RISC-V ISA. To wszystko przy pozostawieniu jednostek do teksturowania (TMU) oraz jednostek do operacji rastrowych (ROP) – w teorii zapowiada się to na ciekawą konkurencję na rynku konsumenckich układów graficznych.
Wskazuje też na to najnowszy, wewnętrzny benchmark przygotowany przez firmę Bolt Graphics. Wszystko to w związku z oficjalną zapowiedzią specyfikacji kart Zeus 1c, 2c oraz 4c. Zanim jednak obietnice ogromnych pokładów pamięci i niesamowitych osiągów w odwzorowywaniu zachowań światła skłonią kogokolwiek do zakupu, warto pochylić się nad nieścisłościami i zamieszaniem, jakie wprowadza benchmark zaproponowany przez Bolt Graphics.
13 razy większa wydajność, ale nie zawsze i nie wszędzie
Kluczem do sukcesu Bolt Graphics ma być większa wydajność osiągana przy znacznie mniejszym poborze energii od tego, co proponują topowe karty Nvidii. To jednak nie jest najważniejszym aspektem, jakim chciał się pochwalić producent. W wynikach układów graficznych odniósł się do parametru Ray-Triangle Intersection przy 4K i 120 klatkach na sekundę. Wynik podano w w ilości trójkątów na pixel w klatce.

Czytaj też: Spodziewana premiera Nvidia GeForce RTX 50 SUPER jeszcze przed świętami 2025
Sytuacja, w której karty nieznanego producenta górują nad popularnymi układami Nvidii 3,5-krotnie w przypadku najsłabszej wersji, ale i ponad 7- oraz 13-krotnie w wariantach mocniejszych układów Zeus, wydaje się zaskakująca. Pierwszym problemem jest to, że imponujące wyniki układów Bolt Graphics są rezultatem syntetycznych benchmarków, a więc nieopartych na istniejących fizycznie rozwiązaniach.
Przejdźmy jednak do samego wyniku. Oznacza on, że układ graficzny jest w stanie zachować więcej sampli i poradzi sobie z gęstszą geometrią od konkurencji bez utraty płynności na poziomie 4K i 120 klatek na sekundę. Nie wiemy, w jakim środowisku został uzyskany ten wynik i w jaki sposób uzyskano rezultaty pozostałych kart. W dodatku wynik uzyskano na instrukcjach FP64, a karty korzystają z pamięci LPDR5X, gdy Nvidia korzysta z pamięci GDDR7. Przepustowość w efekcie potrafi być mniejsza.



Najważniejsze jest jednak to, że testowany rezultat to jedynie teoretyczny parametr do osiągnięcia w idealnych warunkach przy stałym zachowaniu środowiska, w jakim miałyby padać promienie świetlne. W grach czy animacjach kluczem jest reagowanie na nieprzewidywalne odbicia wynikające ze skomplikowanej geometrii pomieszczeń i obiektów. Dodatkowo same promienie nie zawsze są identyczne. Biorąc pod uwagę, że Zeus 1c oferuje wydajność shaderowania na poziomie 10 FP32 TFLOPS, a Zeus 2c – 20 FP32 TFLOPS, to trudno mówić o efektywności rodem z kart Nvidii, gdy RTX 5090 osiąga 105 FP32 TFLOPS.
Bolt Graphics nagina rzeczywistość, ale może znaleźć swoją niszę
Istotny aspekt rozwoju Bolt Graphics to fakt, że produkcja tych układów nie ruszy wcześniej niż w 2026 roku, a układy nie trafią do przedsiębiorstw i konsumentów wcześniej niż w 2027 roku. Do tego czasu zarówno Nvidia, jak i AMD oraz Intel najpewniej zaprezentują swoje rozwiązania. Do tego czasu firma może wymyślić pomysł na siebie i niekoniecznie opierać swoją dominację wyłącznie na śledzeniu promieni. Wydaje się, że już to poniekąd robi.
Czytaj też: Samsung Odyssey G7 G75F – nietypowy monitor gamingowy z Malezji
Budowa układów Zeus 1c, 2c i 4c nie przypomina typowych kart graficznych a raczej rozwiązania serwerowe. To może sugerować, że jednym z popularniejszych zastosowań dla tych układów będą obliczenia w ramach modeli generatywnej sztucznej inteligencji. Biorąc pod uwagę stosunkowo duże pokłady pamięci LPDDR5X, z jakimi można zintegrować karty, daje to szanse na lepszą konkurencyjność w zastosowaniach związanych z AI. Oczywiście trudno będzie pobić duże rozwiązania Nvidii, ale własny, zamknięty serwer AI na potrzeby rozwiązań wewnątrz firmy nie jest nieosiągalną wizją, o ile tylko Bolt Graphics dostarczy faktycznie działający sprzęt.