Czy właśnie zobaczyliśmy następcę legendy? Nowy najszybszy samolot wojskowy ciągle w grze

Zimna Wojna napędzała postępy technologiczne do absurdalnych poziomów, aby tylko zapewnić państwom możliwość pochwalenia się spektakularnymi osiągnięciami. Przykład? Wycofany ze służby pod koniec zeszłego tysiąclecia SR-71 Blackbird, czyli najszybszy w historii samolot w siłach powietrznych, który nadal nie doczekał się równego sobie, choć od lat wiele wskazuje na to, może się to zmienić.
SR-71 Blackbird

SR-71 Blackbird

Pod koniec lipca 2025 roku firma GE Aerospace opublikowała widowiskowe wideo koncepcyjne przedstawiające smukły samolot hipersoniczny napędzany rewolucyjnym silnikiem typu dual-mode ramjet (DMRJ). Hasło “wszystko wydaje się niemożliwe… dopóki nie stanie się możliwe” od razu przywołało skojarzenia z legendarnym SR‑71 Blackbird, wzbudzając spekulacje o niczym innym, jak o jego potencjalnym następcy.

GE jednak nie potwierdziło istnienia żadnej konkretnej maszyny, zostawiając entuzjastów lotnictwa z pytaniem – czy to tylko marketingowy ruch, czy może jednak rzeczywista zapowiedź nowej ery prędkości lotnictwa.

Czy ten napęd hipersoniczny złamie barierę dźwięku… i pobije SR-71?

Chociaż sam materiał promocyjny firmy GE Aerospace jest bardzo niejednoznaczny, to i tak silniki DMRJ są uznawane za realny przełom technologiczny. W połączeniu z niedawnymi inwestycjami w infrastrukturę testową może to być punkt zwrotny w historii napędu hipersonicznego z prędkościami przekraczającymi Mach 10 i ambicjami sięgającymi dalej niż cokolwiek od czasu SR‑71. Silnik ten został po raz pierwszy zaprezentowany w połowie 2024 roku i przeszedł intensywne testy w ciągu zaledwie 11 miesięcy.

Czytaj też: Nowa era morskiej potęgi. Chiny mają dwa nowe potężne niszczyciele

SR-71 Blackbird w locie

DMRJ łączy klasyczny napęd strumieniowy (ramjet) z technologią rotacyjnego spalania detonacyjnego (RDC), osiągając wyższą siłę ciągu i wydajność paliwową. Według GE, w takim silniku przepływ powietrza jest trzykrotnie większy niż w dotychczasowych demonstratorach hipersonicznych. Z kolei samo spalanie RDC, oparte na ciągłych falach detonacyjnych, zapewnia bardziej kompaktowy i efektywny proces niż tradycyjne silniki. Po zintegrowaniu z napędem ramjet umożliwia to stabilny lot od prędkości poddźwiękowych aż po hipersoniczne i to nawet ponad Mach 10.

Czytaj też: Nowy król niejądrowych bomb. Gazap roztapia stal i obraca świat w perzynę

SR-71 Blackbird podczas tankowania w locie

Tutaj właśnie wchodzi pamięć o samolotach dalekiego zwiadu strategicznego SR‑71 Blackbird. Wykorzystywały one dwa tradycyjne silniki strumieniowo-odrzutowe (JT11D-20B) o ciągu 145 kN każdy, dzięki czemu rozpędzały się do prędkości maksymalnej Mach 3,3 (3540 km/h na wysokości 24 km) i wznosiły na pułap do maksymalnie 36,5 km. O ile jasne jest, że silniki proponowane przez GE Aerospace wyniosą możliwości samolotów na zupełnie nowy poziom, tak są tylko częścią koniecznych prac do zbudowania rzeczywistej i bezpiecznej maszyny gotowej do przebijania rekordów w przestworzach. Mowa tutaj o sensownym podejściu do przełączania się trybów napędowych (między tym turboodrzutowym, ramjetem i RDC), zarządzaniu temperaturą poszycia sięgającą ponad 1000 stopni Celsjusza po przekroczeniu prędkości Mach 6 i wreszcie zaprojektowaniu konstrukcji, która przetrwa lot z takimi prędkościami i zniesie ekstremalne obciążenia aerodynamiczne więcej niż raz.

Start SR-71 Blackbird z lotniska

Czytaj też: Turcja nie miała potężniejszej broni. Nowy Tajfun jest wielki, szybki i niszczycielski

Wiemy tylko tyle, że GE Aerospace już inwestuje w infrastrukturę do testów, rozbudowując swoje trzy ośrodki w Evendale (Ohio), Bohemia (NY) i Niskayuna (NY), aby przeprowadzać próby napędu w skali zbliżonej do rzeczywistych misji. Nie możemy zapominać również o SR‑72 od Lockheed Martin, czyli tzw. Synu Blackbirda, który opracowywany jest od lat, a niedawno poznaliśmy pierwsze szczegóły na jego temat. Ciekawie będzie więc obserwować rozwój (potencjalnie) obu maszyn, bo wcześniejsze programy takie jak legendarna Aurora czy niedoszły NASP (X‑30) pozostały na etapie prototypów lub zostały anulowane z powodu kosztów i trudności technicznych. Dziś jedno jest pewne – silnik dual‑mode ramjet od GE Aerospace to prawdziwy przełom zdolny osiągać rejony lotu, które do tej pory były poza zasięgiem jakiegokolwiek samolotu.