Nie da się ukryć, że to bezpośrednie wyzwanie dla Adobe, którego oprogramowanie wykorzystuje ponad 90% profesjonalistów kreatywnych na świecie. Firma z San Jose może się pochwalić imponującymi liczbami – 32,5 miliona subskrybentów Creative Cloud i przychodami sięgającymi 5,71 miliarda dolarów tylko w pierwszym kwartale 2025 roku. Tymczasem Qwen-Image Edit proponuje podobne funkcje zupełnie za darmo, co brzmi niemal zbyt pięknie, żeby było prawdziwe.
Podstawą nowego narzędzia jest model Qwen-Image (20 mld parametrów), który Alibaba udostępniła wcześniej w tym miesiącu. Rozszerza on unikalne możliwości renderowania tekstu swojego poprzednika o szeroki wachlarz zadań edycyjnych, co w praktyce oznacza, że system rozumie nie tylko co chcemy zmienić, ale też jak powinno to wyglądać w kontekście całego obrazu.
Obsługa narzędzia jest zaskakująco intuicyjna. Wystarczy przesłać zdjęcie i wpisać polecenie tekstowe, na przykład “Zmień kurtkę na elegancki garnitur” lub “Usuń zbędny element z tła”. System samodzielnie wykonuje żądane modyfikacje, dbając o naturalny wygląd i spójność kompozycji.

Technologia stojąca za tym rozwiązaniem wykorzystuje zaawansowany mechanizm podwójnego kodowania. Obrazy są przetwarzane równolegle przez Qwen2.5-VL, który odpowiada za kontrolę semantyczną, oraz przez wariacyjny autoenkoder (VAE) dbający o detale rekonstrukcyjne. To połączenie pozwala na edycje, które pozostają wierne zarówno intencji użytkownika, jak i charakterystyce oryginalnego zdjęcia.
Kolejnym aspektem wartym uwagi jest podział modyfikacji na dwa rodzaje. Edycja semantyczna obejmuje tworzenie zupełnie nowych elementów, obracanie obiektów o określone kąty czy transformację stylu – na przykład przekształcenie zwykłego ujęcia w grafikę inspirowaną filmami Studio Ghibli. Z kolei edycja wyglądu skupia się na precyzyjnych, lokalnych zmianach. Jak zauważył Junyang Lin z zespołu Qwen, model potrafi usunąć pojedyncze pasmo włosów, co wymaga niezwykłej precyzji. System może również dodać szyld do sceny i automatycznie wygenerować jego odbicie w wodzie, demonstrując wyjątkową dbałość o szczegóły fizyczne.

Takiego efektu nie daje żaden popularny chatbot
Przechodząc do następnej kwestii, warto zwrócić uwagę na wyjątkową funkcję dwujęzycznej edycji tekstu. Model pozwala dodawać, usuwać lub modyfikować napisy w języku chińskim i angielskim, zachowując przy tym oryginalną czcionkę, rozmiar i styl. To cecha, której brakuje wielu konkurencyjnym narzędziom AI i która może być kluczowa dla użytkowników pracujących z wielojęzycznymi projektami.
Dostępność rozwiązania też robi wrażenie. Qwen-Image Edit jest dostępny na kilku platformach, w tym Qwen Chat, Hugging Face, ModelScope, GitHub oraz przez API Alibaba Cloud. Licencja Apache 2.0 pozwala przedsiębiorstwom na bezpłatne pobranie i konfigurację na własnym sprzęcie lub w chmurze, co otwiera zupełnie nowe możliwości dla mniejszych firm i niezależnych twórców.
Dla developerów chcących zintegrować model z własnymi aplikacjami, API w Alibaba Cloud Model Studio kosztuje 0,045 dolara za obraz. Nowi użytkownicy otrzymują bezpłatny limit 100 obrazów ważny przez 180 dni po aktywacji, co stanowi całkiem rozsądny okres testowy.
API ma jednak pewne ograniczenia techniczne: maksymalnie pięć żądań na sekundę i do dwóch zadań współbieżnych na konto. Obsługuje rozdzielczości od 512 do 4096 pikseli oraz pliki do 10 MB w formatach JPG, JPEG, PNG, BMP, TIFF i WEBP. To wystarczające parametry dla większości standardowych zastosowań, choć profesjonaliści pracujący z bardzo dużymi plikami mogą odczuć pewne ograniczenia.
Równie istotne jest to, że całość stanowi znaczącą różnicę w porównaniu z modelem subskrypcyjnym Adobe Creative Cloud. Segment Digital Media Adobe wygenerował 4,23 miliarda dolarów (około 1545,6 mld zł) przychodów w pierwszym kwartale 2025 roku, co pokazuje skalę rynku, o który walczy Alibaba. Pytanie brzmi, czy darmowe rozwiązanie zdoła odciągnąć znaczącą część użytkowników od sprawdzonego, choć drogiego oprogramowania.
Czytaj też: Photoshop z kolejnymi funkcjami AI. Od jednej nowości spadną wam kapcie
Wydanie Qwen-Image Edit to kolejny krok w demokratyzacji zaawansowanych narzędzi do edycji graficznej. Model osiąga imponujące wyniki w publicznych testach porównawczych, oferując jednocześnie bezpłatną alternatywę dla komercyjnych rozwiązań. To może zmusić Adobe i innych graczy do ponownego przemyślenia swoich strategii cenowych w erze sztucznej inteligencji. Choć sceptycy mogą twierdzić, że darmowe rozwiązania nigdy nie dorównają profesjonalnym narzędziom, to jednak Qwen-Image Edit wydaje się być poważnym konkurentem, który może realnie wpłynąć na rynek. Czas pokaże, czy ta technologiczna demokratyzacja przyniesie oczekiwane efekty, czy okaże się jedynie chwilową sensacją.