Koniec niepewności. Buell wreszcie wchodzi do gry z Super Cruiser po latach niepewności
Pierwszy egzemplarz Super Cruisera z numerem podwozia 0001 trafił już do Barber Motorsports Museum, co stanowi symboliczne zamknięcie etapu prototypowania i oficjalne rozpoczęcie produkcji w zakładzie w Grand Rapids w stanie Michigan. Historia tego modelu sięga lutego 2023 roku, a więc czasów, kiedy Buell po raz pierwszy zaprezentował prototyp swojego muscle cruisera. Przez kolejne lata krążyły różne plotki dotyczące losów projektu, aż w końcu jesienią 2025 roku producent potwierdził start seryjnej produkcji.
Czytaj też: BMW idzie pod prąd. Ten samochód tankujesz jak benzynę, a jedziesz jak elektrykiem

Aktualnie nie wiadomo, w jakim stopniu było to świadome działanie marketingowe, a jak bardzo po prostu zwyczajne opóźnienia technologiczne. Warto też od razu zaznaczyć, że patrząc realnie na ten nowy motocykl o nazwie Super Cruiser, trudno mówić tu o rewolucji, a raczej o ciekawej alternatywie w segmencie zdominowanym przez Harleya-Davidsona i Indian.
Co ma do zaoferowania motocykl Super Cruiser od Buell?
Sercem nowego cruisera jest imponujący silnik V2 ET-V2 o pojemności 1190 cm³, który generuje 175 koni mechanicznych przy 7750 obrotach na minutę i moment obrotowy na poziomie 127,4 Nm przy 8500 obr./min. Parametry te plasują go w czołówce muscle cruiserów, choć w praktyce przekłada się to raczej na sportowy charakter niż wygodę typowego cruisera. Samo wyposażenie prezentuje się z kolei bardzo solidnie, choć nie powala innowacjami. Przednie i tylne zawieszenie pochodzi od FOX, układ hamulcowy to dwutarczowy system Brembo, a za przyczepność odpowiadają opony Dunlop Sportmax Q5A. Jest to więc zestaw komponentów znany z innych motocykli premium.
Czytaj też: Po co komu elektryczny samochód? LPG wraca w wielkim stylu i zmienia stereotypy o gazie

Design motocykla powstał we współpracy z Roland Sands Design, co zaowocowało agresywną, nowoczesną stylistyką. Całość uzupełnia owiewka przednia w stylu cafe od Memphis Shades oraz specjalistyczne siedzenie Saddlemen. Wizualnie motocykl prezentuje się interesująco, choć nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to dość bezpieczne połączenie znanych motoryzacyjnych trendów. Ciekawym aspektem jest za to amerykański charakter produkcji, bo około 85% komponentów pochodzi z USA, co w dzisiejszych czasach stanowi rzadkość. Obudowy silnika powstają w Michigan, ramy w Pensylwanii, a opony dostarczane są z Buffalo. Z perspektywy Amerykanina wiadomo – duma i lepszy serwis, ale co powie na to potencjalny europejski importer?
Czytaj też: Stellantis zawraca z drogi ku elektryfikacji. Miał być samochód na prąd, a będzie z silnikiem V8

Jak premium to premium – taryfy ulgowej nie ma. Super Cruiser od Buell nie jest motocyklem tanim i cena rzędu 25900 dolarów, a więc około 106000 w bezpośrednim przeliczeniu do niskich nie należy. Gdyby tego było mało, do złożenia zamówienia wymagany jest depozyt w wysokości 1000 dolarów (około 4100 zł) i jest to naturalnie spora kwota jak na polskie realia. Zainteresowania nie poprawi fakt, że pierwsze dostawy mają rozpocząć się dopiero za 2-4 miesiące, bo po uzyskaniu niezbędnych zezwoleń. W ogólnym jednak rozrachunku Buell Super Cruiser wydaje się interesującą propozycją dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tradycyjne amerykańskie cruisery. Nie jest to może przełomowy produkt, ale z pewnością wart uwagi jako alternatywa dla ugruntowanych marek.