Pokazali nowy czołg i zaskoczyli świat. Sekret Cheonma-3 to klucz do wygranej

Podczas wystawy National Defense Development 2025 na początku października tego roku Korea Północna oficjalnie przedstawiła Cheonma-3. Tym więc razem północnokoreańskie siły zbrojne zaprezentowały najnowszy model czołgu, który ma znacząco zwiększyć ich możliwości operacyjne w terenie poprzecinanym licznymi przeszkodami wodnymi.
...

Ewolucja serii Cheonma trwa od kilku lat, a każda kolejna wersja wprowadza stopniowe ulepszenia. Poprzedni model, Cheonma-2, zadebiutował publicznie podczas parady z okazji 75. rocznicy Partii Pracy Korei w październiku 2020 roku. Wariant oznaczany tymczasowo jako M-2024 wprowadził zmienioną geometrię pancerza i system radarowy APS na szczycie wieży. Produkcją nowego modelu już “z trójką w nazwie” zajmuje się fabryka czołgów Kusong w prowincji Północny P’yŏngan, która przeszła rozbudowę w latach 2021-2023. Zdjęcia z maja 2025 roku potwierdzają zresztą rozpoczęcie ograniczonej produkcji seryjnej.

Cheonma-3 wjeżdża do rzeki bez mostu. Korea Północna pokazuje asa w rękawie

Czołg Cheonma-3 wyróżnia się zintegrowanym systemem przepraw wodnych, umożliwiającym samodzielne pokonywanie głębokich rzek bez wsparcia jednostek inżynieryjnych. Dla armii operującej w regionie bogatym w naturalne bariery wodne to istotna zdolność, choć jej realna skuteczność w warunkach bojowych pozostaje niezweryfikowana. Warto jednocześnie zauważyć, że zastosowane rozwiązanie techniczne przypomina system używany w południowokoreańskim K2 Black Panther. Oba pancerniaki doczekały się więc sprzętu, który pozwala czołgowi na autonomiczne przekraczanie zbiorników wodnych, a to teoretycznie zwiększa jego mobilność i zmniejsza zależność od wsparcia inżynieryjnego. W praktyce jednak skuteczność takich systemów zależy od wielu czynników, a w tym warunków pogodowych i głębokości akwenu.

Czytaj też: Chiny odkryły karty. 6-tonowy statek-matka uzupełniający myśliwiec to już rzeczywistość

Konstrukcja nowego Cheonma-3 obejmuje również istotne modyfikacje w zakresie ochrony. Przeprojektowana wieża otrzymała wzmocnione bloki pancerza kompozytowego oraz dodatkowy pancerz reaktywny na panelach bocznych, co zwiększa odporność na współczesne pociski przeciwpancerne. Równie istotnym elementem wyposażenia jest aktywny system ochrony typu hard-kill, który automatycznie przechwytuje nadlatujące pociski. Wyrzutnie rozmieszczone są z kolei na rogach i krawędziach dachu wieży, zapewniając tym samym pełne pokrycie wokół pojazdu. Podobne rozwiązania stosowane są w rosyjskich systemach Drozd i chińskich GL6, a co ciekawe, północnokoreańskie media już w 2023 roku demonstrowały skuteczność tego systemu, pokazując przechwycenie pocisku RPG podczas publicznej prezentacji.

Główne uzbrojenie stanowi prawdopodobnie gładkolufowa armata kalibru 125 mm serii 2A46, choć istnieje szansa, że Korea Północna po prostu użyła pochodną armaty 115 mm z wydłużoną komorą. Uzupełnienie tego uzbrojenia stanowi automatyczny granatnik AGS-17, współosiowy karabin maszynowy PKT oraz dwa przeciwpancerne pociski kierowane Bulsae zamontowane po bokach wieży. Musimy jednocześnie pamiętać, że w kontekście całej floty pancernej Korei Północnej, liczącej od 3500 do 5000 operacyjnych czołgów, nowy model stanowi jedynie niewielką część. Większość parku maszynowego to wciąż przestarzałe pochodne T-55, T-62 i chińskiego Typu 59. Strategia rozwoju koncentruje się na stopniowych modernizacjach istniejących platform, co wynika z ograniczeń przemysłowych i finansowych kraju.

Jak wiele może zmienić Cheonma-3 w razie potencjalnego konfliktu?

Północ i południe Półwyspu Koreańskiego dzieli sieć szerokich rzek, teren zalewowy i liczne przeszkody wodne. W razie konfliktu mosty i przeprawy inżynieryjne będą pierwszym celem artylerii, dronów i lotnictwa. Wbudowany w pojazdy system głębokiego brodzenia (jeśli faktycznie działa bez ciężkich przygotowań) skraca okno bezbronności kolumn pancernych, ogranicza zależność od wojsk saperskich i pozwala rozproszyć osie natarcia. Różnica między głębokim brodzeniem a typowym pływaniem jest jednak kluczowa, bo brodzenie wymaga uszczelnienia, nadmuchu powietrza i stabilnego dna. Na bystrym nurcie, mulistych brzegach czy przy spadku widoczności tego typu rozwiązanie przestaje się sprawdzać.

Czytaj też: Rekord Guinnessa czy militarne zagrożenie? Chińczycy stworzyli system błyskawicznego wystrzeliwania tysięcy dronów

Jeśli z kolei idzie o rozmieszczone na wieży czołgu Cheonma-3 wyrzutnie hard-kill, to choć wyglądają one obiecująco w starciu z pociskami bocznego natarcia, to problemem pozostaje atak z góry. O sukcesie przesądzi zresztą pełna układanka dobrego aktywnego systemu ochrony, bo musimy pamiętać, że jeśli radar APS ma stałą emisję, to sam bywa jednym wielkim wabikiem dla przeciwnika. Inną kwestią jest też fakt, że aktualnie nie wiemy, czy Cheonma-3 dostał nowej generacji kamery termalne i stabilizację klasy zachodniej. W dobie sankcji jakość matryc IR, stabilizatorów w dwóch osiach i obróbki obrazu może być piętą achillesową – a to właśnie nocne “widzenie” decyduje dziś o tym, kto pierwszy wykryje drona, sekcję PPK czy pułapkę na brzegu rzeki. Sam kaliber 125 mm dużo nie znaczy, jeśli ogień w ruchu i szybki pomiar dalmierzem nie są na poziomie.

Wisienką na torcie jest fakt, że dodatkowy pancerz, ERA, APS, uszczelnienia do brodzenia ważą swoje, a jeśli czołg zbliża się do masy 50+ ton, to automatycznie rosną wymagania wobec mostów polowych, transporterów i serwisu na błotnistych dojazdach. Silnik 1000-1200 KM dawałby rozsądny stosunek mocy do masy, ale bez danych realnych trudno ocenić, czy Cheonma-3 zachowa prędkość i przyspieszenie z pełnym pakietem osłon i amunicji.

Czytaj też: Korea Północna pokazała tajną broń. Rosyjska technologia została zmodyfikowana w zaskakujący sposób

Na papierze czołg Cheonma-3 reprezentuje nowe podejście do rozwoju sił pancernych, kładące nacisk na przeżywalność, modułowy pancerz i ulepszone czujniki. Jeśli system przepraw wodnych okaże się faktycznie skuteczny w warunkach polowych, to może znacząco wpłynąć na zdolności manewrowe północnokoreańskich wojsk. Należy jednak pamiętać, że demonstracje publiczne często różnią się od rzeczywistej skuteczności bojowej, a prawdziwa wartość nowego systemu zweryfikuje się dopiero w praktyce.