Włoski producent opon Pirelli wprowadza na rynek produkt, który może znacząco wpłynąć na świat kolarstwa górskiego cross-country. Scorpion XC RH nie jest kolejną drobną aktualizacją. Stanowi wyraźny krok naprzód w technologii opon rowerowych, a wyniki wewnętrznych testów firmy prezentują się niezwykle obiecująco, bo nowa opona ma być o ponad 40% szybsza niż poprzednia generacja RC.
Nowa opona rowerowa Pirelli Scorpion XC RH czerpie ze sportów motorowych
Przy tworzeniu Scorpion XC RH firma Pirelli wykorzystała swoje doświadczenie zdobyte w najwyższej klasy sportach motorowych. Sercem opony stała się zaktualizowana mieszanka Race XC, która została opracowana przez tych samych inżynierów, którzy pracują nad rozwiązaniami dla MotoGP i World Rally. Ma ona oferować unikalne połączenie ultraniskich oporów toczenia ze stabilnym prowadzeniem w zakrętach przy maksymalnym obciążeniu. Brzmi to niemal jak marzenie każdego zaawansowanego już w swoim fachu rowerzysty, choć w praktyce takie parametry często wymagają kompromisów.
Czytaj też: 80 gramów za ponad 4000 zł. Odchudzili legendę rowerową i przesunęli granicę szaleństwa

Sam nowy bieżnik RH nie próbuje być oponą do wszystkiego. Jego profil czytelnie faworyzuje twarde i szybkie podłoża, gdzie każda nadmiarowa wysokość klocka tylko generuje drgania i straty. Pirelli “wygładziło” środek, zagęściło niewysokie klocki i zostawiło agresję na barkach, co ma pozwolić wykorzystać szerokość 2,4 cala bez uczucia bujania na asfalcie czy szutrowych dojazdówkach. W praktyce daje to inną dynamikę niż w RC, bo łatwiejsze utrzymanie prędkości na płaskim, wyraźnie cichszy przelot po twardym i czytelny sygnał, kiedy rowerzysta zacznie zbytnio przesadzać ze skręcaniem.
Czytaj też: Elektryczny rower T Line Electric waży tak mało, że w niego nie uwierzysz


Producent przygotował Scorpion XC RH w dwóch wersjach osnowy, a te są dopasowane do różnych preferencji rowerzystów. Wersja LITE MTB to najlżejsza opcja z konstrukcją 120 TPI, stworzona z myślą o dniach wyścigowych. Skupia się na maksymalizacji prędkości i precyzyjnego czucia jazdy, rezygnując z dodatkowej ochrony ścian bocznych na rzecz czystej wydajności. Alternatywą jest wariant ProWALL ze wzmocnioną warstwą nylonu 120 TPI, który zapewnia większą stabilność i ochronę przed przebiciami, dzięki czemu sprawdzi się lepiej przy niższym ciśnieniu pompowania i w trudniejszych warunkach terenowych. Obie osnowy zostały przystosowane do użytku bezdętkowego i zoptymalizowano pod popularny rozmiar 29 × 2,4 cala, przy wadze 690 gramów. Parametry te wskazują, że Pirelli uwzględniło aktualne trendy w kolarstwie górskim.
Testy w warunkach wyścigowych już zaliczone, a ekologia dopięta
Nowa opona przeszła już sprawdzian w najbardziej wymagających warunkach. Przez cały sezon testowały ją czołowe zespoły wyścigowe, a w tym Alpecin–Deceuninck, Trek Factory Racing–Pirelli XC, BMC Factory Racing oraz Klimatiza Orbea. Samuele Porro zdobył na niej srebrny medal podczas Mistrzostw Świata w Maratonie w Valais w Szwajcarii w 2025 roku. Takie osiągnięcie w kluczowej imprezie sezonu stanowi mocny argument za skutecznością tego rozwiązania, choć prawdziwy test dopiero jest przed nami, bo rozegra się dopiero wtedy, gdy produkt trafi do szerszego grona odbiorców.

Czytaj też: Dangerholm zrywa z rowerową nudą. Ten nowy gravel wygląda, jak UFO
Opony Scorpion XC RH powstają w całości w zakładzie Pirelli w Mediolanie-Bollate przy użyciu naturalnego kauczuku z certyfikatem FSC. Wygląda więc na to, że nawet w produktach wyścigowych można łączyć wysoką wydajność z odpowiedzialnością środowiskową. Teraz pozostaje czekać na wrażenia od użytkowników, którzy potwierdzą (albo obalą) to, że ta opona faktycznie zrewolucjonizuje kolarstwo cross-country, bo same hasła odnośnie wprowadzenia na rynek opony o 40% “szybszej” od poprzedniczki to coś, co po prostu wymaga dokładnej weryfikacji.