Przemysł samochodowy od lat szuka sposobów na zmniejszenie swojego śladu węglowego. Jednak czy to możliwe, by komponenty hamulcowe klasy premium powstawały wyłącznie z aluminium poddanego recyklingowi i nie traciły przy tym swoich właściwości? Włoski gigant branży motoryzacyjnej podjął to wyzwanie przed wieloma laty i właśnie pochwalił się sukcesem, ogłaszając produkcję nowych zacisków hamulcowych, które na papierze wypadają niemal zbyt dobrze, by mogły być prawdziwe.
Nie tylko niższy ślad węglowy. Nowe hamulce Brembo nie wstydzą się aluminium
Przez pięć lat badań i testów firma Brembo opracowała technologię pozwalającą wytwarzać zaciski w całości z recyklingowanego aluminium. Najważniejsza w tym osiągnięciu jest gwarancja producenta, że komponenty te zachowają wszystkie parametry wydajnościowe swoich tradycyjnych odpowiedników. Jeśli te deklaracje się potwierdzą, może to oznaczać prawdziwą zmianę w podejściu do produkcji części motoryzacyjnych. Kluczową zaletą aluminium jest bowiem fakt, że można je przetwarzać nieskończoną ilość razy bez utraty właściwości materiałowych. Brembo postanowiło wykorzystać tę cechę, przeprowadzając szczegółową analizę całego cyklu produkcyjnego. Efekt? Redukcja emisji dwutlenku węgla w całym cyklu życia produktu ma sięgać aż 70%.

Najciekawszy jest nie sam stop, ale to, co dzieje się wokół niego. Recyklingowe aluminium od zawsze kusiło “nieskończoną przetwarzalnością”, lecz w precyzyjnych odlewach hamulców obawiano się tego materiału ze względu na konieczność idealnej jakości. W celu uniknięcia problemów z jakością i utrzymania nienagannej jakości firma Brembo nie ograniczyła się do wymiany wsadu w piecu. Przeprojektowała cały proces produkcji, zaczynając od doboru wsadowego złomu i rafinacji ciekłego metalu, przez filtry i odgazowywanie, aż po mapy cieplne form i parametry, co przełożyło się na uzyskanie spójnych odlewów w każdej próbie.
Czytaj też: Shimano ich rozczarowało, więc wzięli rowerowe sprawy w swoje ręce


Z perspektywy klienta istotna jest temperatura pracy i przewodność cieplna nowego zacisku Brembo z aluminium. Ten jest bowiem chłodzony przede wszystkim przez przepływ powietrza i masę własną, a to właśnie zarządzanie ciepłem wpływa na fading i zużycie klocka. Jeśli producent utrzymał tę samą okienkową charakterystykę przewodności i sztywności w swojej ekologicznej walce, to zyski z redukcji emisji nie będą okupione “miękkim” pedałem czy dłuższą drogą hamowania. Sugeruje to zresztą fakt, że rozwiązanie już trafiło do produkcji seryjnej u głównego klienta OEM, co w praktyce oznacza zaliczone audyty materiałowe, testy zmęczeniowe i długie cykle walidacyjne NVH.

Czytaj też: To się nazywa rewolucja! ENGWE pokazał dwa nowe rowery elektryczne z “magicznym przyciskiem”
Teraz wchodzi najlepsze – z punktu widzenia klienta nowe zaciski praktycznie nie różnią się od dotychczasowych. Brembo zachowało w nich charakterystyczny design, a w tym rozpoznawalną kolorystykę. Jedynym widocznym znakiem zmian jest niewielkie logo ALU, informujące o pochodzeniu materiału. Teraz wszystko jest więc w rękach producentów motocykli, którzy korzystali do tej pory z oferty Brembo, bo jeśli oni zdecydują się na przeskoczenie z tradycji na nowe, ekologiczne hamulce, to deklarowane 70% redukcji emisji nabierze rzeczywistego wpływu na emisje branży.