Pechowa seria Galaxy S26. Opóźnienie premiery na horyzoncie

Samsung przyzwyczaił nas do rytmicznego debiutu flagowców Galaxy S w styczniu. Jednak ostatnie tygodnie przynoszą lawinę plotek, które sugerują, że dla serii Galaxy S26 zasada ta może zostać złamana. Nie dość, że coraz więcej mówi się o braku rewolucyjnych zmian w podstawowym modelu, to teraz najnowsze doniesienia wskazują na możliwe opóźnienie premiery. Co dokładnie dzieje się za zamkniętymi drzwiami firmy i czy czeka nas oczekiwanie do lutego, a może nawet i marca 2026 roku? Wygląda na to, że na swojego nowego flagowca poczekamy dłużej niż zwykle.
...

Kiedy zobaczymy serię Galaxy S26?

W ostatnich latach Samsung ustabilizował styczniowy termin premiery dla swoich flagowców (tak było w przypadku Galaxy S24 i S25), co wydawało się gwarantować pewną przewidywalność w kwestii debiutu. Tymczasem znany i uznany leaker Ice Universe opublikował na Weibo informację, że premiera serii Galaxy S26 została przesunięta. Co prawda, tipster nie podał żadnych szczegółów – nie wiemy, jak długo ma trwać to opóźnienie ani co jest jego przyczyną. W tej sytuacji pojawiają się dwa główne scenariusze.

Jeśli opóźnienie jest niewielkie, Samsung może wrócić do tradycyjnego, lutowego terminu (tak jak miało to miejsce w przypadku serii Galaxy S22 i S23). Luty wydaje się być najbardziej prawdopodobnym „środkiem drogi”. Pojawiły się plotki (pochodzące co prawda z mniej wiarygodnego źródła, greckiego TechManiacs), sugerujące, że premiera może nastąpić dopiero w marcu. Taka zmiana byłaby już dość znacząca.

Czytaj też: Rollme Vibe rzuca wyzwanie konkurencji, dodając kluczową funkcję znaną ze smartwatchy

Niezależnie od faktycznej daty, ewentualne opóźnienie jest dobrą wiadomością dla konkurencji. Rywale Samsunga, tacy jak OnePlus, OPPO czy Vivo, planują globalne premiery swoich flagowców jeszcze przed końcem roku lub na początku pierwszego kwartału 2026. Dodatkowy miesiąc na rynku z pewnością da im przewagę.

Jakie jeszcze zmiany nas czekają?

Plotki dotyczące opóźnienia zbiegają się w czasie z innymi informacjami, które sugerują, że Samsung rewiduje swoje plany dotyczące nazewnictwa i specyfikacji. W ostatnim czasie wiele mówiło się o tej rewolucji, ale najwyraźniej gigant porzuci eksperymenty z nazwami, takie jak „Galaxy S26 Pro” czy „Galaxy S26 Edge”. Najnowsze doniesienia wskazują, że firma zamierza trzymać się doskonale znanej i sprawdzonej linii: Galaxy S26, Galaxy S26+ i Galaxy S26 Ultra. To z kolei sugeruje, że wyciek, który sugerował, iż „Galaxy S26 Edge” miał zastąpić Plusa, jest nieaktualny.

Czytaj też: Huawei prezentuje HarmonyOS 6. System nowej generacji wkracza z kolejnymi ulepszeniami i większą ilością AI

Dalej doniesienia wspominają również o procesorach, co jest kluczowe dla wydajności. Prawdopodobnie Samsung zastosuje strategię podziału, czyli Exynos dla S26 i S26+ oraz Snapdragon 8 Elite Gen 5 dla ultraflagowca. Wszystkie nowe modele będą z pewnością działać pod kontrolą One UI 8.5, kolejnej dużej aktualizacji oprogramowania Samsunga. Spekuluje się, że program beta tego systemu może rozpocząć się jeszcze w przyszłym miesiącu.

Czytaj też: Telewizory Samsunga zyskują „mózg” z aplikacją Perplexity AI

Nawet jeśli południowokoreański gigant zdecyduje się na przeniesienie premiery na luty lub marzec, to i tak najbliższe miesiące przyniosą nam sporo plotek. Zwykle tak bywa, że końcówka roku jest pod tym względem najbardziej emocjonująca.