Zrobili z artylerii snajpera na 100 km. Odkrywamy tajemnicę nowego pocisku

Klasyczna artyleria może przeskoczyć ograniczenia własnej balistyki i zacząć celować jak broń rakietowa, ale za ułamek jej kosztu. Nie chodzi o pojedynczy trik, tylko o zmianę filozofii, wedle której pocisk nie musi już biernie lecieć po paraboli, skoro może rozwinąć skrzydła i samodzielnie korygować kurs.
...

Sierpniowe testy w Arizonie przyniosły wyniki, które każą spojrzeć inaczej na możliwości tradycyjnej artylerii. Podczas prób na poligonie Yuma Proving Ground firma General Atomics Electromagnetic Systems sprawdziła w praktyce nowy typ amunicji, który potencjalnie może zrewolucjonizować precyzyjne rażenie celów na ogromne odległości. Chodzi o podejście zupełnie inne niż w przypadku standardowych pocisków balistycznych.

Artyleria 2.0 wchodzi w życie. Precyzja jak z drona, a ogień jak z haubicy

Long Range Maneuvering Projectile (LRMP) to w tłumaczeniu Manewrujący Pocisk Dalekiego Zasięgu. Jest to inteligentny pocisk szybujący wyposażony w rozkładane skrzydła i zaawansowane systemy sterowania pokładowego. Kluczową zaletą tej nowej amunicji jest jej niezależność od systemów GPS. Oznacza to, że w sytuacji, gdy przeciwnik może zakłócać sygnały nawigacyjne, pocisk korzysta z wewnętrznych systemów nawigacji i inercyjnych metod naprowadzania.

Projektanci z GA-EMS mieli na dodatek stworzyć LRMP z myślą o przyszłych potrzebach. Modułowa struktura pocisku umożliwia adaptację do różnorodnych ładunków bojowych, a w tym głowic z czujnikami, modułów walki elektronicznej czy pakietów do zadań rozpoznawczych i wywiadowczych. Taka uniwersalność oznacza, że jeden system może służyć do różnych zadań taktycznych – od precyzyjnego niszczenia celów punktowych, przez zakłócanie systemów komunikacyjnych przeciwnika, po zbieranie danych wywiadowczych z głębi jego terytorium.

Ultralekkie haubice M777

Czytaj też: Pobite gary. Chiny zaczęły widzieć to, czego nigdy nie powinny

Podczas niedawnych udanych testów LRMP firma wykorzystała standardową holowaną haubicę M777 kalibru 155 mm. Same próby potwierdziły pełną funkcjonalność systemu, obejmującą separację sabotu, poprawne rozkładanie skrzydeł oraz precyzyjne manewrowanie. Co istotne, wykorzystano w nich standardowe ładunki miotające M231, które są dostępne w magazynach armii amerykańskiej, co świadczy o kompatybilności z istniejącą infrastrukturą logistyczną. Gdzie więc leży jej innowacyjność?

LRMP w skrócie? Trzykrotny wzrost zasięgu i dramatyczna poprawa celności artylerii

Porównanie z tradycyjnymi pociskami 155 mm pokazuje skalę potencjalnego przełomu, bo podczas gdy standardowa artyleria z typowym rodzajem pocisków osiąga zasięg około 30 kilometrów, LRMP może razić cele znajdujące się ponad 100 kilometrów od stanowiska ogniowego. Równie imponująco przedstawia się kwestia celności. Typowe pociski charakteryzują się CEP (Prawdopodobnym Błędem Kołowym) wynoszącym 50-100 metrów lub więcej, podczas nowy system redukuje ten parametr do mniej niż 10 metrów i to nawet w warunkach zakłóceń elektromagnetycznych.

Czytaj też: Przyleci, wysadzi, osłoni i wróci. Z-20T rozwiązuje problem, z którym armie świata męczą się od dekad

Taka precyzja wynika z zaawansowanych systemów pokładowych umożliwiających korygowanie trajektorii w locie i dostosowywanie się do zmieniających się warunków. Wiąże się to z obecnością rozkładanych skrzydeł, które to pozwalają na szybowanie i zwiększenie zasięgu bez konieczności stosowania większych ładunków miotających.

Wypełnienie luki w arsenale

Strategiczne znaczenie LRMP polega na wypełnieniu istotnej luki pomiędzy standardową artylerią lufową a precyzyjnymi pociskami dalekiego zasięgu typu Precision Strike Missile. Dotychczas dowódcy musieli wybierać pomiędzy ograniczonym zasięgiem tradycyjnej artylerii a kosztownymi systemami rakietowymi. Kompatybilność z platformą M777 oznacza możliwość względnie szybkiego wdrożenia bez konieczności wymiany całej floty haubic. Tego typu pragmatyczne podejście pozwalające na modernizację zdolności ogniowych przy wykorzystaniu istniejącego sprzętu. Nic więc dziwnego, że Armia i Marynarka Wojenna USA wspólnie oceniają warianty LRMP do zastosowań wielodomenowych – nawet z poziomu okrętów w ramach inicjatywy Common Round.

Czytaj też: Pokazali nowy czołg i zaskoczyli świat. Sekret Cheonma-3 to klucz do wygranej

Dalsze praktyczne próby zostały zaplanowane przed końcem 2026 roku fiskalnego na kolejnych poligonach. Z kolei informacje zebrane podczas sierpniowych testów zostaną wykorzystane w przyszłych ocenach przez użytkowników końcowych, co może przyspieszyć proces wdrożenia. Musimy jednak pamiętać, że historia wojskowości zna wiele obiecujących projektów, które nigdy nie wyszły poza etap testów. Nawet jeśli LRMP spełni pokładane w nim nadzieje, to minie jeszcze sporo czasu, zanim trafi do powszechnego użytku. Trzeba jednocześnie przyznać, że sama koncepcja pocisku artyleryjskiego zdolnego do atakowania celów na dystansie przekraczającym 100 kilometrów z precyzją kilku metrów zmienia dotychczasowe wyobrażenie o możliwościach artylerii na nowczesnym polu walki.