Nowe ładowarki oznaczają koniec ery etui w serii Samsung Galaxy S26?
Samsung właśnie wprowadził na rynek amerykański dwie nowe ładowarki bezprzewodowe z pełnym wsparciem Qi2. Chociaż te urządzenia są zgodne z obecnymi flagowcami Samsunga, ich premiera jest postrzegana przez analityków jako celowy strategiczny krok przygotowujący grunt pod sprzęt nowej generacji.

Obie ładowarki są w pełni kompatybilne z Qi2, co oznacza, że zostały zaprojektowane z myślą o magnetycznym pozycjonowaniu. Dziś, aby z nich skorzystać z pełną funkcjonalnością magnetyczną w modelach S25, musimy użyć dodatkowego, magnetycznego etui. Jednak ich wprowadzenie nasuwa pytanie: po co Samsung miałby inwestować w ładowarki Qi2, jeśli jego telefony nie mają wbudowanych magnesów? Odpowiedź jest prosta – to marketingowy przedbieg.
Samsung w końcu sięgnie po prawdziwe Qi2
Największe plotki i oczekiwania skupiają się na kolejnej generacji – serii Galaxy S26. Analitycy sugerują, że to właśnie te modele mogą w końcu otrzymać wbudowane, natywne wsparcie dla Qi2, czyli magnesy zintegrowane bezpośrednio w obudowie telefonu, takie, jakie znamy z iPhone’ów.
Czytaj też: Huawei szykuje potężne uderzenie. Nadchodząca seria Mate 80 mocno namiesza na rynku
Byłby to ogromny skok w jakości życia dla użytkowników. Nie chodzi tylko o pozbycie się konieczności zakupu drogiego, dodatkowego etui, ale o wygodę. Magnesy zapewniają idealne i natychmiastowe pozycjonowanie na ładowarce, eliminując frustrację związaną z ciągłym poprawianiem telefonu, aby upewnić się, że prąd faktycznie płynie. Użytkownik mógłby po prostu położyć telefon na dowolnej ładowarce Qi2 i mieć pewność, że ładowanie się rozpocznie.
Czytaj też: Nowa era smukłości. Motorola Moto X70 Air udowadnia, że cienki profil nie musi iść w parze ze słabą baterią
Ta zmiana strategicznie umiejscowiłaby południowokoreańskiego giganta bliżej głównego rywala i spełniłaby rosnące oczekiwania konsumentów, dla których spójne, magnetyczne doświadczenie ładowania staje się już standardem, a nie luksusem. Wprowadzenie na rynek akcesoriów Qi2, które czekają na w pełni kompatybilne smartfony, jest jasnym sygnałem, że Samsung jest gotowy, aby tę lukę wypełnić, nareszcie wykorzystując potencjał, jaki drzemie w tym standardzie ładowania.
Czytaj też: Spędziłem kilka dni z ROG Xbox Ally X. Dłużej sprzęt nie wytrzymał
Premiera nowych ładowarek Samsunga z pełną obsługą Qi2 to więcej niż tylko nowa oferta akcesoriów – to silna, choć nieoficjalna, zapowiedź zmian sprzętowych w przyszłości. Posiadanie ładowarek w ekosystemie, które czekają na telefon z wbudowanymi magnesami, jest w zasadzie potwierdzeniem, że seria Galaxy S27 (lub potencjalnie nawet wczesne wydania S26, jeśli plotki okażą się szybsze) w końcu przyniesie prawdziwe Qi2. Oznacza to koniec wydawania pieniędzy na magnetyczne etui i początek ery prostego, szybkiego i bezbłędnego ładowania bezprzewodowego, które redefiniuje wygodę korzystania ze smartfona.