4 tony potęgi i precyzji zaklęte w vMOAB-4T. Nie tylko USA mają potężne bomby

Czy światło dzienne ujrzała właśnie rewolucyjna bomba, która zapoczątkuje nowe podejście do tego, jak powinno dziś wyglądać wszechstronne uzbrojenie? Na papierze vMOAB-4T to broń budząca wręcz przeogromne nadzieje, więc co dokładnie sprawia, że wypada tak świetnie?
...

Wyjątkowość bomby vMOAB-4T to składowa wielu czynników

Serbski przemysł zbrojeniowy wkroczył właśnie do elitarnego grona producentów najcięższych bomb kierowanych globu. Instytut Vlatacom podczas tegorocznych targów PARTNER 2025 w Belgradzie zaprezentował swoją najnowszą konstrukcję – czterotonową bombę oznaczoną jako vMOAB-4T. Ten projekt jest jednak wyłącznie częścią znacznie szerszej strategii, bo plany kraju zakładają stworzenie całej rodziny ultraciężkich bomb precyzyjnych i vMOAB-4T nie będzie nawet najpotężniejszy. W przygotowaniu są już konstrukcje siedmio- i dziesięciotonowe, a to tylko świadczy o ambitnych zamiarach zbrojeniowych tego bałkańskiego kraju.

Czytaj też: Najdziwniejsza broń hipersoniczna USA to Zły Żółw. Tania alternatywa dla kosztownych pocisków

Kluczową cechą nowej broni jest system naprowadzania GNSS/INS połączony z czterema ruchomymi statecznikami kratowymi, który zapewnia precyzyjne sterowanie podczas lotu. Istotnym elementem całego systemu jest też zintegrowany czujnik zbliżeniowy z linii vPSK-M23, który ma umożliwiać detonację na zaprogramowanej wysokości nad celem. Ten właśnie mechanizm powietrznego wybuchu stanowi serce całego rozwiązania, bo dzięki niemu bomba nie musi bezpośrednio trafić w cel. Już eksplodując w powietrzu, generuje niszczycielską falę uderzeniową i chmurę odłamków pokrywających znacznie większy obszar niż tradycyjne bomby. To jednak nie koniec wyjątkowości vMOAB-4T.

Czytaj też: Bell pokazał maszynę, która zawstydzi helikoptery i odrzutowce. Nowy projekt DARPA ujrzał światło dzienne

Serbska konstrukcja wyróżnia się też sposobem wykorzystania, bo zamiast wymagać specjalistycznych myśliwców z pylonami przystosowanymi do przenoszenia bomb, vMOAB-4T można zrzucać ze zwykłych samolotów transportowych. Specjalny zestaw saneczkowy vSAP-4t umożliwia nawet wykorzystanie tych bomb w połączeniu z maszynami takimi jak C-17 Globemaster czy C-130 Hercules. Tego typu rozwiązanie otwiera interesujące możliwości przed krajami, które nie dysponują zaawansowanymi myśliwcami, ale posiadają w swoich flotach samoloty transportowe, a na dodatek eliminuje skomplikowane procedury integracji z systemami uzbrojenia nowoczesnych odrzutowców.

Czytaj też: Budowali potęgę amerykańskiej marynarki. Teraz zmienią oblicze morskich wojen

Bomba vMOAB-4T nie powstała po to, aby nieść zniszczenie najgłębiej położonym bunkrom, bo została zaprojektowana głównie z myślą o niszczeniu celów miękkich oraz pół umocnionych. W praktyce oznacza to możliwość niszczenia lekkich konstrukcji, demontażu linii okopów czy zawalania naziemnych bunkrów. Dodatkowo, dzięki opcji regulacji wysokości wybuchu, vMOAB-4T może też oczyszczać duże otwarte przestrzenie, neutralizować stacje radarowe lub niszczyć składy amunicji. Oznacza to, że z perspektywy dowodzenia system oferuje narzędzie do szybkich, ekonomicznie uzasadnionych uderzeń bez konieczności użycia wielu mniejszych pocisków precyzyjnych. Pojedyncza bomba może skutecznie zastąpić całą serię ataków przy użyciu konwencjonalnej amunicji.