Jeżeli w świecie motocykli mielibyśmy wskazać segment, w którym cierpliwie wypracowywany prestiż i historia marki liczą się niemal tak samo jak czas okrążenia toru, to są nim supermotocykle. Przez dekady ten klub był zamknięty i należały do niego firmy takie jak Ducati, Yamaha, Honda, Kawasaki i ewentualnie kilka bardziej egzotycznych marek z Europy. Ten stan rzeczy powoli się jednak zmienia, bo CFMoto przywiozło na stoisko V4 SR-RR, a więc maszynę, która nie udaje niczyjej kopii, tylko od pierwszego spojrzenia stawia się w jednym szeregu z takimi modelami jak Ducati Panigale V4 czy Yamahą R1M.

Czytaj też: Honda łamie zasady inżynierii samochodowej. Elastyczne podwozie to przyszłość motoryzacji
Innymi słowy, to już nie jest opowieść o “tanim zamienniku”, ale o sprzęcie, który chce grać w tej samej lidze co najważniejsze supermotocykle na rynku i nie jest jedynie konceptem dla zabawy. Firma zapowiedziała, że V4 SR-RR trafi do produkcji bardzo szybko, bo prawdopodobnie przed końcem 2026 roku. Jeśli te plany się zrealizują, to będziemy świadkami historycznego momentu, bo pierwszego chińskiego motocykla, który realnie może zagrozić europejskiej i japońskiej dominacji w segmencie premium.
Serce bestii? Silnik V4 z prawdziwego zdarzenia…
Pod owiewkami V4 SR-RR kryje się imponująca jednostka napędowa. Mowa o silniku V4 o pojemności 997 cm³ z cylindrami rozstawionymi pod kątem 90 stopni, co stanowi klasyczną konfigurację w świecie wysokowydajnych motocykli. Ciekawostką konstrukcyjną jest zastosowanie silnika jako elementu nośnego ramy, podobnie jak w Ducati Panigale V4. Aluminiowy wspornik osi wahacza mocowany jest bezpośrednio do skrzyni biegów i tylnej głowicy cylindrów, co znacząco redukuje masę i zwiększa sztywność całej konstrukcji.

Czytaj też: Ani skuter, ani motocykl. Italjet Roadster 400 łamie wszystkie zasady klasyfikacji jednośladów
Ten silnik spalinowy generuje ponad 210 koni mechanicznych, co przy masie własnej motocykla na poziomie poniżej 200 kilogramów, a jego stosunek mocy do masy z wyścigowym układem wydechowym Akrapovič wynosi zaledwie 0,86 kilograma na konia mechanicznego. Oficjalnie deklarowana prędkość maksymalna przekracza 300 km/h, co nie jest przypadkowe. Od 1999 roku obowiązuje nieformalne porozumienie pomiędzy producentami, limitujące deklarowane osiągi właśnie do tej wartości.
… ale przecież w motocyklu silnik to nie wszystko
CFMoto nie poskąpiło środków na zaawansowane rozwiązania techniczne. Motocykl V4 SR-RR został wyposażony w aktywne skrzydła aerodynamiczne, które automatycznie dostosowują się do warunków jazdy, prawdopodobnie współpracując z półaktywnym zawieszeniem elektronicznym. Specyfikacja techniczna obejmuje między innymi opcjonalny pełny tytanowy układ wydechowy Akrapovič spełniający normę Euro5+, kierownicę typu clip-on, podwójne reflektory LED oraz specjalne kanały chłodzące dla zacisków i tarcz hamulcowych Brembo. Rozwiązania te mają zapewnić nie tylko znakomite osiągi, ale również stabilność i precyzyjną kontrolę przy ekstremalnych prędkościach.
Czytaj też: Rewolucyjny napęd elektryczny jak kartridż. Chwytasz, wyciągasz i wymieniasz w chwilę

V4 SR-RR ma stanowić podstawę dla całej rodziny sportowych modeli, co przypomina strategię Ducati rozwijającego swoją gamę wokół jednostek V4 i V2. Przed chińskim producentem stoi jednak niełatwe zadanie. Konkurencja w postaci Yamahy R1M, Hondy CBR1000RR-R Fireblade i Kawasaki Ninja ZX-10RR to sprawdzone maszyny z rzędowymi czterocylindrówkami. Prawdziwym wyzwaniem będzie jednak konfrontacja z Ducati Panigale V4, które zdobyło potrójną koronę w MotoGP w sezonie 2025.

Chińska ekspansja w segmencie premium
CFMoto to już nie niewielki gracz na rynku motoryzacyjnym. Przedsiębiorstwo zatrudnia ponad 9000 specjalistów i posiada sieć ponad 7000 dealerów w 100 krajach. Patrząc na to i biorąc pod uwagę wielką zapowiedź V4 SR-RR, łatwo odnieść wrażenie, że jesteśmy świadkami symbolicznej zmiany warty. Przez lata chińscy producenci cierpliwie wypełniali nisze, w których liczyła się przede wszystkim cena. Teraz po raz pierwszy ktoś z tego świata uderza w sam środek najbardziej prestiżowego segmentu, w którym błąd konstrukcyjny czy wpadka jakościowa nie wybacza się ani na torze, ani w opinii publicznej. Jeżeli projekt się powiedzie, będziemy mogli z pełnym przekonaniem powiedzieć, że epoka “chińskich podróbek” zakończyła się definitywnie. Jeśli nie – V4 SR-RR pozostanie efektowną ciekawostką z EICMA 2025.