Google wie o Tobie coraz więcej i chce przechowywać Twoje dokumenty. Nowa funkcja Chrome właśnie została udostępniona

Jeśli spędzasz sporo czasu online, wiesz, jak frustrujące bywa wypełnianie długich, skomplikowanych formularzy. Chociaż Google Chrome od dawna pomaga nam, zapamiętując adresy, hasła czy dane kart płatniczych, to w sytuacjach wymagających podania bardziej wrażliwych informacji – na przykład przy rezerwacji samochodu lub załatwianiu urzędowych spraw – musieliśmy sięgać po portfel lub stos dokumentów.
...

Google, rozumiejąc ten ból, robi duży krok naprzód w usprawnianiu przeglądarki. Właśnie udostępniono aktualizację, która pozwala funkcji Autouzupełniania na obsługę numerów paszportu, praw jazdy, a nawet danych pojazdu (takich jak tablica rejestracyjna czy numer VIN). To zmiana, która ma ogromny potencjał, by uczynić interakcje online znacznie płynniejszymi.

Jak działa ulepszone autouzupełnianie w przeglądarce Chrome?

Nowe możliwości stają się dostępne po włączeniu funkcji “Ulepszone autouzupełnianie” w ustawieniach przeglądarki Chrome. Dotychczas funkcja ta skupiała się na danych finansowych i kontaktowych, ale teraz wchodzi na wyższy, bardziej osobisty poziom. Na przykład, podczas wynajmowania samochodu, przeglądarka będzie w stanie automatycznie wypełnić pola takie jak:

  • Imię i nazwisko.
  • Numer prawa jazdy.
  • Stan wydania dokumentu.

Ponadto, ulepszona funkcja pozwala Chrome “lepiej rozumieć skomplikowane formularze i różnorodne wymagania dotyczące formatowania”. Formularze na stronach internetowych potrafią być kapryśne, ale dzięki lepszemu zrozumieniu kontekstu, przeglądarka ma gwarantować wyższą dokładność wypełniania danych.

Czytaj też: Jak zrobić Rolkę w kilka sekund? Zdjęcia Google wprowadzają szablony wideo w stylu TikToka

Wprowadzanie do przeglądarki tak wrażliwych danych budzi naturalne obawy o bezpieczeństwo. Google jednak zapewnia, że funkcja została zaprojektowana z myślą o maksymalnej prywatności i kontroli użytkownika:

  1. Dane są zapisywane dopiero po uzyskaniu naszej wyraźnej zgody.
  2. Zapisane dane są chronione za pomocą szyfrowania.
  3. Zanim Chrome automatycznie wstawi zapisane informacje do formularza, poprosi nas o potwierdzenie. Dzięki temu zawsze mamy pełną kontrolę nad tym, gdzie i kiedy nasze dane są używane.

Warto jednak wiedzieć, że aby Chrome mógł “lepiej rozumieć” skomplikowane formularze, musi udostępniać Google adres URL strony i jej zawartość. Jest to niezbędne, aby sztuczna inteligencja mogła prawidłowo mapować pola w niestandardowych formularzach.

Czytaj też: Perplexity AI i Getty Images. Nowy standard w licencjonowaniu treści dla sztucznej inteligencji

Oczywiście nikt nie każe nam z tego korzystać, ale jeśli nie chcemy, by nasza przeglądarka pamiętała więcej naszych danych, możemy bez problemu wyłączyć tę opcję na komputerze. Wystarczy przejść do Ustawień, wybrać sekcję Autouzupełnianie i hasła, a następnie włączyć opcję “Ulepszone autouzupełnianie”. Ta nowa funkcja jest udostępniana globalnie i we wszystkich językach począwszy od dziś. Google zapowiedziało również, że w nadchodzących miesiącach planuje dodawać wsparcie dla jeszcze większej liczby typów danych. To oznacza, że frustracja związana z wypełnianiem dokumentów online może wkrótce stać się jedynie wspomnieniem.

Czytaj też: Canva udostępnia Affinity za darmo jako aplikację graficzną wszystko-w-jednym

Pomysł zautomatyzowania żmudnego przepisywania dokumentów z pewnością jest trafiony. W świecie, gdzie coraz więcej spraw załatwiamy online, każda oszczędność czasu i nerwów ma znaczenie. Trzeba jednak przyznać, że pomysł przechowywania tak wrażliwych danych w przeglądarce budzi mieszane uczucia. Z jednej strony – wygoda nie do przecenienia. Z drugiej – kolejny element naszej cyfrowej tożsamości powierzamy korporacji, która i tak wie o nas już wystarczająco dużo. Decyzja o skorzystaniu z nowej funkcji będzie więc zależała od indywidualnego stosunku do kompromisu między codzienną praktycznością a długoterminową prywatnością.