Na tegorocznych targach Japan Mobility Show w Tokio Honda zaprezentowała koncepcję, która wyprzedza nawet najbardziej śmiałe wyobrażenia o elektrycznej przyszłości motocykli. EV Outlier Concept to wizja dwukołowca łącząca rozwiązania dotąd niewidziane w seryjnych modelach – od silników w piastach kół po zaawansowane systemy wyświetlaczy. Japoński producent niestety nie zdradził szczegółów technicznych, ale sam pomysł wyraźnie wskazuje kierunek rozwoju firmy na nadchodzącą dekadę. To nie jest kolejny ładny prototyp, lecz technologiczny manifest prowokujący do przemyśleń o przyszłości elektrycznej mobilności na dwóch kołach.
Silniki w obu piastach kół to przyszłość napędu motocyklowego?
Najbardziej intrygującym elementem koncepcji EV Outlier jest system napędu na oba koła z silnikami elektrycznymi, które są zintegrowane z piastami przedniego i tylnego koła. Tego typu konstrukcja umożliwia elektroniczne sterowanie, które dynamicznie dostosowuje pracę obu jednostek do warunków drogowych. W efekcie podczas standardowej jazdy aktywny pozostaje wyłącznie napęd tylnego koła, co odpowiada tradycyjnemu układowi motocyklowemu. Przedni silnik uruchamia się wyłącznie na żądanie maksymalnego przyspieszenia. Takie inteligentne zarządzanie energią pozwala oszczędzać zasoby akumulatora, zapewniając jednocześnie dodatkową moc w kluczowych momentach.
Czytaj też: Motocykl jak LEGO uderza w branżę. Dlaczego Hiro może namieszać na rynku?

Moc to jednak tylko wisienka na torcie. Główną korzyścią z zastosowania silników w piastach jest znacznie lepsza przyczepność, a to akurat jest szczególnie przydatne podczas jazdy w deszczu lub po śliskiej nawierzchni. Gdy tylne koło zaczyna tracić przyczepność, przedni silnik może natychmiast przejąć część obciążenia, stabilizując pojazd. To wprawdzie rozwiązanie znane z samochodów, ale wciąż egzotyczne w świecie motocykli. System ma jednak swoją wadę w postaci zwiększonej masy nieresorowanej na kołach. Każdy dodatkowy silnik w piaście obciąża elementy niezawieszone, co bezpośrednio wpływa na charakterystykę jazdy. Efekt? Koła stają się mniej responsywne, zawieszenie pracuje mniej efektywnie, a ogólna zwrotność może ulec pogorszeniu. To klasyczny kompromis między lepszą trakcją a dynamiką prowadzenia.
Stylistyka power cruisera i nowoczesne technologie
Honda postawiła na styl power cruisera z charakterystycznym długim i niskim profilem lowridera oraz wysoką kierownicą. To kultowa wręcz amerykańska estetyka przeniesiona w elektryczną erę, z masywną sylwetką i rozłożystą pozycją dla kierowcy, a pod atrakcyjną karoserią kryje się aluminiowe podwozie z tylnym wahaczem oraz akumulator. Honda oficjalnie nie potwierdza specyfikacji, jednak wiele wskazuje na zastosowanie półprzewodnikowego magazynu energii, a więc technologii wielokrotnie wspominanej przez firmę w kontekście przyszłych modeli. Takie rozwiązanie gwarantuje większą gęstość energii i szybsze ładowanie od konwencjonalnych ogniw litowo-jonowych.
Czytaj też: Legenda rzuca rękawicę Ducati i BMW. Motocykl zaprojektowany na podstawie 30000 km danych



Przednie zawieszenie nawiązuje do rozwiązań znanych z najcięższych modeli Hondy. Konstrukcja przypominająca widelec Hossacka z podwójnym wahaczem wleczonym i centralnym amortyzatorem sprawdziła się już w modelach takich jak Gold Wing czy BMW K 1600. Jej podstawową zaletą pozostaje wyjątkowa stabilność podczas hamowania, co przy sporej wadze elektrycznego motocykla ma kluczowe znaczenie.
Czytaj też: Naga bestia z Varese, czyli jak Brutale przeskakuje legendę

Sam kokpit wygląda jak przeniesiony z filmów science fiction. Dwa duże wyświetlacze (poziomy na kierownicy i pionowy w miejscu tradycyjnego zbiornika paliwa) tworzą rozbudowany system informacyjny. Jeden ekran służy do nawigacji, drugi wyświetla prędkość, aktualny tryb jazdy oraz, co szczególnie ciekawe, kąt nachylenia motocykla. Tradycyjne lusterka zostały z kolei zastąpione kamerami, których obraz pojawia się na ekranach.
Wizja na rok 2030 i elektryczna strategia Hondy
EV Outlier Concept nie stanowi zapowiedzi konkretnego modelu produkcyjnego, lecz raczej technologiczną deklarację intencji. Honda wyraźnie komunikuje, że to wizja developerów na motocykle od 2030 roku i nie gwarantuje wprowadzenia którejkolwiek z tych technologii do seryjnej produkcji. Ciekawym kontrastem pozostaje model WN7, a więc pierwszy w pełni elektryczny motocykl Hondy przeznaczony do seryjnej sprzedaży od 2026 roku.

Ten motocykl wygląda znacznie bardziej konwencjonalnie, bo bez rewolucyjnych rozwiązań znanych z EV Outlier, co pokazuje wyraźną różnicę między tym, co Honda planuje w dalszej przyszłości, a tym, co jest gotowa zaoferować klientom w najbliższych latach. Prezentacja w Tokio to przede wszystkim deklaracja kierunku rozwoju.