Tym szpiegują Niemcy. Oto pierwsze takie zdjęcia PEGASUS

Hasło PEGASUS nie jest czymś, co zwłaszcza w Polsce odznacza się szczególnie dobrymi skojarzeniami. W przypadku Niemiec pod tą nazwą kryje się coś, co raz na zawsze zwiększy możliwości naszego zachodniego sąsiada w zakresie konkretnego rodzaju szpiegowania.
...

Niemcy wracają do rozpoznania elektronicznego. Samoloty PEGASUS wyniosą możliwości SIGINT na wyżyny

Niemieckie siły zbrojne po piętnastu latach przerwy wracają do gry w dziedzinie rozpoznania elektronicznego. To moment, na który europejska branża obronna czekała od dawna, choć droga do odzyskania tych zdolności nie należała do najprostszych. Temat powrócił w światło medialnych reflektorów głównie z powodu zdjęcia samolotu wykonanego w tym roku w Teksasie, które niejaki @CorreaPhtgphy udostępnił jednemu z branżowych serwisów. Chociaż samo zdjęcie nie jest szczególnie powalające, to po raz pierwszy pokazuje światu to, jak dokładnie wygląda niemiecki samolot PEGASUS.

Czytaj też: Świat dywagował, a Chiny zrobiły swoje. Po ponad dekadzie prac doprowadziły do rewolucji

Pierwszy z trzech zamówionych samolotów PEGASUS odbył swój dziewiczy lot 23 października 2024 roku startując z zakładów Bombardiera w Wichita w Kansas. Chociaż platformą bazową jest odrzutowiec biznesowy Bombardier Global 6000, to po wszystkich przeprowadzonych modyfikacjach trudno go rozpoznać. Charakterystyczne owiewki po bokach kadłuba oraz masywna owiewka podkadłubowa z podwójnymi wybrzuszeniami zdradzają prawdziwe przeznaczenie tej maszyny. Obecnie samolot przechodzi wstępne testy w locie prowadzone przez pilotów Bombardier Flight Test Center, zanim trafi do Hamburga na dalszą część prac, które obejmą integrację systemów.

Kalætron Integral jako elektroniczne uszy Niemiec

Sercem całego systemu jest Kalætron Integral opracowany przez niemieckiego giganta obronnego Hensoldt. To zaawansowane rozwiązanie łączące możliwości rozpoznania radarowego z przechwytywaniem komunikacji. System operuje w zakresie częstotliwości od poniżej 30 MHz do 40 GHz i z zasięgiem wykrywania przekraczającym 460 kilometrów. Co wyróżnia ten system na tle konkurencji? Przede wszystkim wykorzystanie uczenia maszynowego i algorytmów sztucznej inteligencji do automatyzacji pracy operatorów. System samodzielnie filtruje, nadaje priorytety i analizuje przechwycone emisje, co znacząco przyspiesza proces podejmowania decyzji. W praktyce oznacza to, że załoga otrzymuje już przetworzone, najważniejsze informacje, zamiast tonąć w morzu surowych danych.

Hensoldt otrzymał kontrakt na dostawę systemu w czerwcu 2021 roku i pełni rolę głównego wykonawcy projektu. Lufthansa Technik Defense działa jako podwykonawca, odpowiadając za zakup zmodyfikowanych samolotów oraz montaż i integrację systemu rozpoznawczego. To międzynarodowa kooperacja łącząca niemiecką wiedzę z zakresu systemów obronnych z kanadyjską ekspertyzą w budowie samolotów biznesowych.

Od Euro Hawk do PEGASUS, czyli droga przez mękę

Program PEGASUS stanowi próbę wypełnienia luki powstałej w 2010 roku po wycofaniu samolotów Breguet Atlantic. Te francuskie maszyny służyły niemieckiej marynarce wojennej przez dziesięciolecia, ale ich następca okazał się jedną z najbardziej kosztownych porażek w historii niemieckich zakupów wojskowych. Później to bezzałogowy system RQ-4E Euro Hawk miał zrewolucjonizować niemieckie zdolności rozpoznawcze, jednak projekt porzucono w 2013 roku po wydaniu ponad 600 milionów euro. Główne problemy obejmowały niemożność uzyskania certyfikacji cywilnej do lotów w europejskiej przestrzeni powietrznej, rosnące koszty i znaczące opóźnienia. Rozważano także zakup amerykańskich dronów MQ-4C Triton, ale i ten pomysł ostatecznie upadł.

Czytaj też: Wojskowe sekrety na wysokości kilku tysięcy metrów. Chiny budują w Tybecie fortece

Breguet Atlantic

Pierwsze trzy samoloty PEGASUS mają zostać dostarczone między 2026 a 2028 rokiem, z gotowością operacyjną planowaną na 2027 rok. To wprawdzie ambitny harmonogram, ale dotychczasowe postępy sugerują, że tym razem Niemcy mogą dotrzymać terminów. Szczególnie dziś jest to arcyważne, bo pogorszona sytuacja geopolityczna sprawia, że Hensoldt spodziewa się zwiększenia zamówienia ponad początkowe trzy egzemplarze. Rosyjska agresja na Ukrainę, napięcia na Bliskim Wschodzie, a nawet rosnąca aktywność Chin w regionie Indo-Pacyfiku tworzą liczne punkty zapalne wymagające stałego monitorowania.

Nie tylko PEGASUS i perspektywy rozwoju

Niemcy równolegle rozbudowują swoje zdolności wywiadowcze w innych obszarach. Na początku listopada 2025 roku dotarł do naszego sąsiada pierwszy z ośmiu zamówionych samolotów patrolowych P-8A Poseidon, które oprócz misji morskich mogą pełnić rolę platform do elektronicznego zbierania danych wywiadowczych. Jest to uzupełnienie dla PEGASUS, a nie konkurencja, bo oba typy samolotów będą działać w różnych obszarach operacyjnych.

Boeing P-8 Poseidon

Czytaj też: Jak Chiny weszły w nową erę przewagi w powietrzu?

Powrót Niemiec do klubu państw posiadających zaawansowane zdolności rozpoznania elektronicznego to proces, który obserwować będziemy przez najbliższe lata. Chociaż sam program PEGASUS wydaje się być na dobrej drodze, to prawdziwy test czeka go podczas rzeczywistych operacji. Warto pamiętać, że sama technologia to tylko część sukcesu – kluczowe będą także wyszkolenie załóg i integracja z sojuszniczymi systemami. Niemiecki powrót do gry w wywiadzie sygnałowym dopiero się zaczyna, a jego pełne efekty poznamy w nadchodzącej dekadzie.