Świąteczny zestaw ułatwień. 4 nowe sposoby, w jakie Chrome przyspieszy nasze zakupy i podróże

Świąteczna gorączka to czas, kiedy lista prezentów jest długa, a planowanie podróży bywa chaotyczne. W tym całym zamieszaniu, nic nie denerwuje bardziej niż ściana powtarzalnych formularzy online. Ciągłe wpisywanie tych samych danych, w tym trudnych do zapamiętania numerów kart lojalnościowych, danych lotów czy adresów, potrafi skutecznie spowolnić nawet najbardziej zorganizowanego kupującego.
Chrome
...

W tym sezonie świątecznym Google wprowadza cztery kluczowe ulepszenia do funkcji autouzupełniania w Chrome, które za zadanie przewidzieć nasze potrzeby i zamienić irytujące zadania w bezwysiłkowe akcje, oszczędzając czas i kliknięcia, które możesz poświęcić na przyjemniejsze rzeczy. Od integracji z Portfelem Google po ułatwienia na Androidzie – sprawdźmy, co dokładnie się zmienia.

Mniej kliknięć, więcej magii — kluczowe ulepszenia w Google Chrome

Najistotniejsza zmiana polega na ściślejszym powiązaniu przeglądarki z kontem użytkownika. Dla osób zalogowanych Chrome może teraz bezpiecznie pobierać podstawowe dane kontaktowe, takie jak imię, nazwisko czy adres e-mail, bezpośrednio z profilu. W praktyce eliminuje to konieczność ręcznego wpisywania tych informacji przy każdej nowej rejestracji w serwisie.

Co więcej, przeglądarka zyskała możliwość wykorzystania adresów przechowywanych w ramach konta Google. Dotyczy to zarówno adresu domowego, jak i służbowego. Przy składaniu zamówienia wybór odpowiedniej lokalizacji dostawy sprowadza się teraz do jednego kliknięcia. To spore udogodnienie dla osób, które regularnie wysyłają paczki pod różne adresy.

Kolejna nowość wiąże się z integracją usługi Google Wallet. Dzięki niej przeglądarka może automatycznie uzupełniać numery kart lojalnościowych zapisanych w tym cyfrowym portfelu. Nie trzeba już szukać fizycznej karty ani odpytywać aplikacji mobilnej.

Czytaj też: Wiadomości Google z kolejnymi funkcjami. Grudniowy wysyp nowości wprowadza szyfrowanie między platformami i wiele więcej

Funkcja okazuje się jeszcze bardziej przydatna podczas planowania wyjazdów. Chrome potrafi wyciągnąć z Portfela Google szczegóły rezerwacji, takie jak numery biletów lotniczych czy daty podróży, i automatycznie wypełnić nimi odpowiednie pola w formularzach. Na komputerach stacjonarnych pojawiła się też obsługa danych związanych z pojazdami, co może pomóc przy wynajmie samochodu czy wycenie ubezpieczenia. Warto jednak pamiętać, że te zaawansowane opcje wymagają aktywacji tzw. rozszerzonego autouzupełniania w ustawieniach przeglądarki.

Na tym nie koniec, bo dla użytkowników smartfonów z Androidem, którzy od dawna narzekali na zbyt małe i ściśnięte podpowiedzi wyświetlane nad klawiaturą, pojawia się ratunek. Teraz sugestie dotyczące adresu czy metody płatności prezentowane są w układzie dwulinijkowym, co wyraźnie poprawia ich czytelność. Ta pozornie drobna korekta interfejsu w rzeczywistości ma duże znaczenie dla wygody – pozwala szybciej i pewniej wybrać właściwą opcję, minimalizując ryzyko pomyłki.

Czytaj też: Microsoft daje zielone światło dla Windows 11 25H2. Ale są pewne problemy, o których musisz wiedzieć

Ostatnie ulepszenie ma charakter globalny i dotyczy lepszego rozumienia przez Chrome lokalnych systemów adresowych. Przeglądarka nauczyła się obsługiwać meksykańskie opisy typu „entre calles” (między ulicami), a wkrótce ma lepiej interpretować fonetyczne zapisy adresów w Japonii. Dla osób często wysyłających przesyłki za granicę to dobra wiadomość – przeglądarka sama rozpozna i dopasuje format, zmniejszając prawdopodobieństwo błędów wynikających z ręcznego wpisywania.

Czytaj też: Koniec męki z 500 znakami. NotebookLM uwalnia potencjał AI

Wszystkie opisane funkcje są już dostępne w przeglądarce Chrome na komputerach, Androidzie i iOS. Google nie rozgłasza tego jako rewolucji, ale dla przeciętnego użytkownika mogą one oznaczać odczuwalne ułatwienie w codziennym surfowaniu po sieci, zwłaszcza w tym gorącym, przedświątecznym okresie.