
To właśnie ten model ma zaoferować najbardziej futurystyczny design w historii firmy: telefon z całkowicie bezramkowym, zakrzywionym ekranem, pozbawionym jakichkolwiek wycięć. Plotki o takim urządzeniu krążyły już wcześniej, ale najnowsze doniesienia z Korei sugerują, że gigant z Cupertino jest już na zaawansowanym etapie prototypowania. Według tych informacji, LG Display przygotowuje się do ogromnych inwestycji, aby sprostać wizji Apple’a i dostarczyć wyświetlacz niepodobny do niczego, co jest obecnie na rynku.
Przyszłość iPhone’a to brak ramek i wcięć w ekranie
Raport serwisu Dealsite sugeruje, że LG Display szykuje się na dostawy ekranów wyłącznie dla iPhone’a 20, inwestując w tym celu 400 miliardów wonów (około 273 miliony dolarów) w nowe linie produkcyjne. Skala tej inwestycji jest znacząca – LG może przygotowywać aż 10 linii produkcyjnych. Dlaczego? Chodzi o technologię wyświetlacza rocznicowego smartfona, która jest podobno tak wyjątkowa, że LG musi zmodyfikować istniejące linie produkcyjne, aby sprostać wymaganiom Apple’a. O co dokładnie chodzi w tej wyjątkowości? Raport określa ten projekt mianem “monolitycznego” czterostronnego wyświetlacza.
Czytaj też: Pełna kontrola z nadgarstka. Możesz teraz sterować dronem DJI Neo 2 z poziomu Apple Watch
Jeśli śledzicie na bieżąco doniesienia w sprawie poczynań giganta z Cupertino, to te informacje nie będą dla was wielką nowością. Koncepcja Apple’a to coś zupełnie innego niż chociażby ekrany Edge, które Samsung promował w swoich smartfonach lata temu (i które później porzucił na rzecz płaskich ekranów). Aby osiągnąć prawdziwie bezramkowy design, dostawcy Apple’a, tacy jak LG, muszą zagiąć obwody zlokalizowane obecnie w obszarze ramki. Wymaga to także, aby warstwa TFE (Thin Film Encapsulation), która chroni panel OLED przed wilgocią, była jeszcze cieńsza.
Czytaj też: Dzięki tej aktualizacji Twój OnePlus 15 stanie się jeszcze lepszy i bezpieczniejszy
Żeby dokonać takiej rewolucji, trzeba rozwiązać dwa kluczowe problemy związane z kamerami. Przede wszystkim aparat do selfie musi znaleźć się pod wyświetlaczem. Teoretycznie nie wydaje się to wielkim wyczynem, skoro na rynku możemy bez trudu znaleźć smartfony z takim rozwiązaniem. W praktyce jednak technologia ta wciąż pozostawia dużo do życzenia – zdjęcia mocno tracą na jakości, a tego właśnie Apple chce uniknąć. Poza tym konieczne też będzie umieszczenie pod ekranem systemu Face ID, choć podobno to zostanie wdrożone już w „osiemnastkach” (tylko Pro) w przyszłym roku.

Dzięki temu Dynamic Island zostanie zmniejszona, ponieważ część komponentów Face ID ma trafić pod panel OLED. Ponadto, mówi się, że wyświetlacz w składanym iPhone Fold będzie wykorzystywał technologię kamer pod ekranem. Jeśli te eksperymenty się powiodą, technologie te mogą zostać połączone w jednym projekcie – monolitycznym, bezramkowym ekranie iPhone’a 20.
Wciąż nie jest jasne, jak bardzo zakrzywione będą cztery krawędzie iPhone’a 20. Jeden z wcześniejszych raportów sugerował, że sam panel OLED pozostanie płaski, a zakrzywieniu ulegnie jedynie szkło ochronne na wierzchu, co miałoby stworzyć efekt podobny do designu Apple Watch.
Czytaj też: Alarm w przypomnieniach i totalny porządek na iPadzie. Co nowego w iOS 26.2 i iPadOS 26.2?
Rocznicowy iPhone zapowiada się interesująco, ale trzeba mieć na uwadze, że gigantowi niekoniecznie musi się to udać. Dobrze wiemy, że Apple zawsze stara się, by wprowadzane przez niego innowacje były jak najbardziej dopracowane, jeśli więc pojawią się jakieś problemy z przenoszeniem Face ID albo kamerki pod ekran, to ten rewolucyjny wyświetlacz może się opóźnić. Do premiery pozostało jednak na tyle dużo czasu, że jeszcze wiele może się zmienić.