

Amerykański producent, który jest znany z nieszablonowych pomysłów, zaproponował rower zaprojektowany wokół urządzenia, które i tak mamy zawsze pod ręką. Zamiast klasycznego sterownika na kierownicy, całym centrum dowodzenia staje się smartfon zamocowany w specjalnym mostku Intellimount i spięty z aplikacją. Brzmi jak sprytny kompromis, bo po co dopłacać za kolejny gadżet, skoro rolę komputera pokładowego może przejąć telefon? Problem w tym, że miejski rower to codzienny sprzęt użytkowy, a codzienność lubi zadawać bardzo przyziemne pytania o deszcz, kurz, dziury w asfalcie czy wysokie krawężniki.



Czy telefon w uchwycie na kierownicy to rzeczywiście wygoda, czy może dodatkowe ryzyko? Cannondale Treadwell ma być odpowiedzią na potrzeby tych, którzy szukają prostoty, ale jednocześnie nie chcą rezygnować z podstawowych danych o przejechanym dystansie czy prędkości. Amerykański producent po premierach rowerów elektrycznych i hybrydowych stawia na rozwiązanie, które teoretycznie ma obniżyć barierę wejścia i uprościć codzienne użytkowanie. W praktyce może być jednak nieco bardziej skomplikowanie.
Smartfon jako centrum sterowania. Nowy pomysł Cannondale
Firma Cannondale zastosowała w rowerze Treadwell mostek o nazwie Intellimount z uchwytem kompatybilnym z systemem SP-Connect. Pomysł jest prosty – po zamocowaniu smartfona i sparowaniu go z dedykowaną aplikacją, telefon przejmuje funkcje licznika. System śledzi podstawowe parametry jazdy, takie jak prędkość i pokonany dystans, umożliwia rejestrację roweru, a nawet wysyła użytkownikowi przypomnienia o przeglądach serwisowych. Producent podkreśla, że całe rozwiązanie nie wymaga zakupu dodatkowych akcesoriów ani opłacania subskrypcji, co w dobie powszechnego monetyzowania każdej funkcji jest niewątpliwym atutem.

Czytaj też: Idealny rower na podróż dookoła świata. Cinelli Hobootleg Geo zadebiutował
Niemniej jednak cały pomysł budzi mieszane uczucia. Z jednej strony, wielu z nas i tak wozi telefon na rowerze, więc dlaczego nie miałby służyć także jako licznik? Z drugiej strony, codzienne dojazdy w deszczu, upał czy po nierównym terenie narażają dość drogą elektronikę na uszkodzenia. Nie każdy będzie chciał eksponować swój smartfon w takich warunkach, co stawia pod znakiem zapytania uniwersalność tego pomysłu. To wcale nie przesada, bo tegoroczne wyprawy rowerowe w nieznane tereny nie raz przypomniały mi o problemie przegrzewania się telefonu na kierownicy z aktywną nawigacją.
Specyfikacja i filozofia projektowa. Rama, koła i geometria dla komfortu
Rower Cannondale Treadwell został oparty na aluminiowej ramie SmartForm C3, która ma łączyć wytrzymałość z rozsądną wagą. Cannondale określa geometrię modelu jako Cruise-Ready, co ma sugerować nastawienie na wygodę podczas dłuższych, miejskich przejażdżek. Różnicę w porównaniu do standardowych rowerów miejskich powinny również zapewnić koła, bo Treadwell został wyposażony w opony w rozmiarze 650b o szerokości 47 mm, które zdaniem producenta oferują lepszą przyczepność i płynność jazdy po zróżnicowanych nawierzchniach – od gładkiego asfaltu po wyboiste drogi polne lub kostkę brukową. Sama filozofia projektu opiera się na minimalizmie i funkcjonalności. Cannondale starało się uniknąć niepotrzebnej złożoności, co w przypadku roweru rekreacyjnego czy miejskiego ma głęboki sens.


Czytaj też: Hamulce w pedałach, proste rurki i żadnych przerzutek. Dlaczego ten rower kosztuje ponad 23000 zł?
W wersjach Treadwell 2 dostajemy pojedynczą tarczę korby o 38 zębach współpracującą z 9-rzędową kasetą o szerokim zakresie 11-42 i tylną przerzutką microSHIFT Advent, co przekłada się na bardzo prostą obsługę manetki i wystarczająco szeroki zakres przełożeń do miasta, podmiejskich podjazdów i okazjonalnego zjazdu na szutry. Hydrauliczne hamulce tarczowe Tektro z tarczami 160/140 mm zapewniają przewidywalne hamowanie w deszczu i na mokrej kostce, a zastosowanie pojedynczej zębatki z przodu ogranicza liczbę elementów wymagających regulacji i serwisu.
Czy Cannondale Treadwell to w ogóle ciekawy rower?
Chociaż firma podkreśla minimalizm i prostotę obsługi, to w praktyce Treadwell jest mocno wpisany w specyficzną wizję smart roweru miejskiego bez elektrycznego napędu. Smartfon nie jest tu tylko licznikiem, ale bramką do całego ekosystemu – od rejestracji roweru, przez śledzenie trasy aż po przypomnienia o serwisie. Jest to atrakcyjna obietnica dla osób lubiących porządek w danych i mających już pół życia zamknięte w aplikacjach. Jednocześnie trudno nie zauważyć, że to rozwiązanie obejmujące coś, co do tej pory było miłym dodatkiem.


W klasycznym rowerze licznik jest opcją, którą można dokupić lub pominąć, a w Treadwellu smartfon staje się elementem konstrukcji. Oczywiście opcjonalną, ale nadal sugerowaną przed producenta. Co jednak z jazdą zimą w rękawiczkach, kiedy obsługa ekranu dotykowego staje się irytująca? Co z nagłym deszczem, który w polskich warunkach potrafi zaskoczyć w środku lipca? Co wreszcie z sytuacjami, gdy po prostu nie chcemy wystawiać drogiego telefonu na widok w centrum miasta, zatrzymując się co kilka przecznic na światłach? Każdy z tych scenariuszy uderza w praktyczność rozwiązania, które teoretycznie miało ją poprawić.
Ceny i wątpliwości użytkowników. Czy to naprawdę rower dla każdego dnia?
Cannondale Treadwell to bez wątpienia ciekawy eksperyment. Pokazuje, że producenci szukają nowych dróg integracji technologii, które już nosimy w kieszeniach. Pomysł z centralną rolą smartfona jest logiczny i w pewnych okolicznościach może się sprawdzić. Entuzjaści nowinek technicznych, którzy i tak jeżdżą z telefonem na kierownicy, mogą być zadowoleni. Jednak w kontekście deklarowanego, miejskiego i codziennego przeznaczenia, rower zdaje się mieć pewne luki.


Cannondale Treadwell dostępny jest w czterech wariantach. Droższe modele oznaczone cyfrą 1, zarówno w wersji standardowej, jak i z niskim przekrokiem, kosztują 899 dolarów, co po przeliczeniu daje około 4000 złotych z podatkiem VAT. Bardziej przystępne cenowo wersje Treadwell 2 oferowane są za 749 dolarów, czyli około 3350 złotych. Ostatecznie Treadwell może jednak okazać się atrakcyjną propozycją dla osób szukających lekkiego, wygodnego roweru na rekreacyjne przejazdy.