Problemy już na starcie – nowa seria Pixel 10 ma wadliwe ekrany?
Chociaż każda kolejna generacja smartfonów Pixel jest ulepszana, zarówno pod względem konstrukcji, jak i specyfikacji, to Google jakoś nie może uniknąć problemów. Oczywiście nie ma co być złośliwym – usterki w nowych smartfonach nie są niczym niecodziennym, zmagają się z nimi praktycznie wszyscy producenci w mniejszym lub większym stopniu. W przypadku giganta z Mountain View to już niejako tradycja, bo od dobrych kilku lat mamy mniej więcej ten sam schemat – premiera, rozpoczęcie wysyłek, parę dni spokoju i pojawiają się pierwsze sygnały o problemach.
Google rozpoczął wysyłkę serii Pixel 10 Pro 28 sierpnia, czyli nieco ponad tydzień temu, i niemal natychmiast w sieci pojawiły się niepokojące doniesienia. Użytkownicy opisują sytuację, w której na wyświetlaczu pojawiają się migające kolorowe linie w różnych barwach, znacząco utrudniające obsługę urządzenia. Nie wszyscy doświadczają usterki w takim samym stopniu. Część osób zauważyła, że problem znika po zablokowaniu i ponownym odblokowaniu telefonu, jednak dla innych awaria powraca regularnie, praktycznie uniemożliwiając normalne użytkowanie.

Pierwsze zgłoszenia pojawiły się na platformie Reddit, gdzie użytkownicy publikowali zdjęcia i opisy wadliwie działających ekranów. Sprawę szybko podchwyciły media branżowe, co sugeruje, że nie mamy do czynienia z pojedynczymi przypadkami. Skala usterki pozostaje nieznana, ale fakt, że zgłoszenia pojawiły się tak szybko po premierze, może wskazywać na wadę seryjną, jak to było w poprzednich generacjach, które również borykały się z wadami wyświetlaczy. Szczególnie niepokoi, że dotyczy to flagowego modelu Pro, który kosztuje znacznie więcej niż podstawowa wersja Pixel 10.
Czytaj też: Google Pixel 10 z przymusową funkcją Battery Health Assistance. Użytkownicy nie mają wyboru
Sytuację pogarsza brak oficjalnego stanowiska Google. Sprawą podzielił się na Reddicie jeden z użytkowników, który oddał swoje urządzenie z wyraźną wadą, a w zamian otrzymał zwrot kosztów w formie kredytu w sklepie Google, co uznał za “bezużyteczne”. Co więcej, po oddaniu wadliwego telefonu stracił także wartość iPhone’a 16 Pro, którego oddał w rozliczeniu. Pomimo naszych domysłów, wciąż nie mamy pewności czy problem jest związany z wadliwą partią sprzętu, czy to jedynie błąd oprogramowania, który można naprawić aktualizacją.

Czytaj też: Nowości w Androidzie. Google kładzie kres dzieleniu się słuchawkami
Choć problemy dotyczą na razie niewielkiej części użytkowników (a przynajmniej tak wynika z liczby doniesień), musimy poczekać na reakcję Google’a. Gigant natomiast powinien zareagować jak najszybciej, by nie utracić zaufania klientów. Niestety, wczesne problemy z wyświetlaczami mogą przywrócić obawy o jakość sprzętu, dlatego tak istotne jest oświadczenie i działanie ze strony producenta. Tymczasem, najbezpieczniejszym rozwiązaniem dla osób, które napotkały ten problem, wydaje się kontakt z obsługą klienta w celu wymiany urządzenia. Pozostaje mieć nadzieję, że jest to jedynie drobna usterka, którą Google naprawi w najbliższej aktualizacji oprogramowania.
Tak czy inaczej, nie ma co jeszcze ferować żadnych wyroków, bo jak już wspomniałam wcześniej, tego typu problemy nie są rzadkością na rynku, więc nie ma co od razu skreślać serii Pixel 10. Zwłaszcza że w tej generacji Google poczynił naprawdę wiele ulepszeń. To pierwsze od lat smartfony, w których zastosowano chip wyprodukowany przez TSMC, co przyniosło wyraźne korzyści w postaci dłuższego czasu pracy na baterii. Firma odświeżyła też interfejs, wprowadzając nowy design Material 3 Expressive, a także dodała do Androida 16 wiele ekskluzywnych funkcji. Jeśli zastanawialiście się nad kupnem któregoś z modeli z serii Pixel 10, po prostu dajcie sobie jeszcze trochę czasu, to zaoszczędzi wam ewentualnych problemów i frustracji, gdyby usterka dotknęła i was.