Sieć 6G to już nie teoria. Możliwości 5G to przy tym żart, a przewody to przeżytek

Przeskok z sieci 5G do 6G nie sprowadzi się jedynie do oznaczenia doklejonego do nazwy każdego smartfona nowej generacji. Powoli zbliżamy się do tej rzeczywistości i poniekąd rewolucji transferowej, bo jeśli 5G miało zmienić naszą codzienność, potwierdzając, że fale milimetrowe działają na zewnątrz, to 6G odmieni cały świat.
...

200 Gb/s przy 160 GHz, czyli co naprawdę oznacza najnowsza demonstracja 6G z Korei Południowej

Południowokoreańscy Inżynierowie z państwowego Electronics and Telecommunications Research Institute (ETRI) zaprezentowali światu swoje najnowsze dzieło w sektorze sieci 6G. Mowa o bezprzewodowym połączeniu, które osiąga szczytowy transfer na poziomie 200 Gb/s w okolicach 160 GHz, korzystając z 10 GHz pasma. Nie tylko sama liczba przykuwa uwagę, bo robi to też sposób, w jaki ją osiągnięto. W grę weszła bowiem koordynowana transmisja wielopunktowa, co wskazuje, że sieć 6G będzie w mniejszym stopniu oparta na jednym wielkim maszcie, a bardziej na wielu działających wspólnie antenach wewnątrz budynków, fabryk czy obiektów. Wszędzie tam, gdzie światłowód jest kłopotliwy, a wymagania co do opóźnień bardzo restrykcyjne.

Czytaj też: 5G Orange bawiło na festiwalach, teraz ma nową misję. Pierwsze nadajniki 700 MHz już pracują

Konfiguracja ETRI połączyła cztery jednostki radiowe nadające w tym samym paśmie. Każda emituje dwie warstwy danych, wykorzystując dwie ortogonalne polaryzacje (poziomą i pionową) a odbiornik rozdziela je przez formowanie wiązek z separacją polaryzacyjną, które dodatkowo tłumi przesłuch. Przy prędkości do 50 Gb/s na każdą jednostkę, cztery łącza sumują się do tytułowych 200 Gb/s, a więc 25 GB/s, czyli dość, by przenieść film pełnometrażowy w 4K w kilka sekund… a przynajmniej pod warunkiem, że radia są blisko, a kanał pozostaje czysty. Zespół zastosował też wydajne kodowanie kanałowe, żeby podnieść przepływność bezbłędną.

Czytaj też: Orange przyspiesza z 5G – nowe pasmo 700 MHz dostępne dla pierwszych klientów

Musimy pamiętać, że do tej pory japońskie firmy DOCOMO, NTT, NEC i Fujitsu pokazały łącza 100 Gb/s w pasmach 100 GHz i 300 GHz na dystansie około 100 metrów. To potwierdza, że bardzo wysokie prędkości w sub-THz nie są już tylko ciekawostką z laboratorium. Wynik ETRI 200 Gb/s podnosi poprzeczkę, choć uzyskano go przy współpracy większej liczby nadajników na mniejszej przestrzeni. Wspólny wniosek jest przy tym jednoznaczny prosty – ekstremalne prędkości na krótkim dystansie są możliwe już dziś, ale żeby z tego zbudować sieć, trzeba gęsto rozmieścić małe komórki wewnątrz budynków, dobrze to zaplanować i mieć nowe układy scalone w urządzeniach.

Czytaj też: Nowa częstotliwość 5G już działa. T-Mobile uruchomił pierwsze nadajniki

Dlaczego te testy są w pomieszczeniach? Bo powietrze tłumi takie fale. Powyżej około 100 GHz rosną straty propagacyjne, a gazy dodatkowo pochłaniają sygnał. Tlen ma silne linie w okolicy 60 GHz, a para wodna w pobliżu 183 GHz. Nośna 160 GHz z testu ETRI leży poniżej 183 GHz, ale i tak tłumienie jest na tyle duże, że zasięg się skraca, a ściany mocno przeszkadzają, więc w skrócie, 6G będzie zarezerwowane tylko dla nielicznych przestrzeni, a nie każdego z nas, jak to ma miejsce w przypadku sieci 5G. Trochę na to jednak poczekamy, bo harmonogram wspomina o ustanowieniu pierwszych specyfikacji w latach 2027-2029 i komercyjnym wdrożeniu w następnej dekadzie. Aktualne testy i pokazy (jak ten w Korei Południowej) nie są jednak bezużyteczne, bo dostarczają właśnie tych technicznych “składników”, których potrzebują grupy standaryzacyjne.