Niedawno informowaliśmy was o nowej generacji Macbooków Air, wyposażonych w lepsze procesory a przy tym tańszych o sto dolarów. Jak się jednak okazuje, obniżka wynika z zastosowania gorszych podzespołów.

Jedną z głównych zmian, jakie można zaobserwować, jest brak wyjątkowego, podwójnego aparatu na tylnej ściance, na dodatek wyposażonego tylko w oświetlenie typu LED.

Wraz ze zbliżającą się premierą nowego topowego smartfona firmy Apple (prawdopodobnie we wrześniu), rośnie też ciekawość jego potencjalnych użytkowników. Aby ją zaspokoić, niektórzy z nich posuwają się do całkiem niekonwencjonalnych rozwiązań.

Na polskim portalu Wspieram.to jakiś czas temu ruszyła kampania mająca na celu zebranie funduszy na polską grę planszową – Pan Lodowego Ogrodu, opartą na książkach Jarosława Grzędowicza.

O ile producenci sprzętu już teraz starają się przedstawiać swoje najnowsze produkty jako inteligentne, to jeszcze niestety nie jest to sztuczna inteligencja. W końcu jednak naprawdę inteligentne maszyny się pojawią, co wtedy?

Kiedyś Nokie uważano za jedne z najbardziej solidnych telefonów komórkowych. Choć dziś smartfony tej czy jakiejkolwiek innej firmy są o wiele bardziej delikatne i podatne na uszkodzenia, to zdarzają się przypadki, w których ich konstrukcja może nawet ocalić człowiekowi życie.

John Carmack – twórca takich gier jak Doom czy Quake – od kilku dobrych lat pracuje nad technologią do wirtualnej rzeczywistości. W 2009 roku id Software – firmę Carmacka – przejął Zenimax Media. W ubiegłym roku jednak legendarny programista odszedł ze spółki, by dołączyć do zespołu tworzącego Oculus Rifta.

Z jednej strony to, co zrobił Microsoft, jest chwalebne i godne podziwu. Z drugiej, biznesowej strony całego przedsięwzięcia, wydaje się jednak po prostu szalone.

Produkcja będąca mieszaniną strzelanek TPP z elementami klasycznego MMORPG była nietypowa pod kątem fabularnym. Na wydarzenia z gry (i odwrotnie) wpływał emitowany równocześnie serial telewizyjny. To ciekawe połączenie okazało się jednak nie wystarczające…

To dobra wiadomość dla tych, którym współczesne potężne smartfony z ekranami powyżej 5 cali wydają się po prostu zbyt wielkie.

Pomimo tego, że od zagadkowego zaginięcia boeinga należącego do malezyjskich linii lotniczych, minęły już niemal dwa miesiące, ogromna akcja poszukiwawcza nadal nie zakończyła się sukcesem. Jeśli jednak szczątki wraku zostaną odnalezione, czarne skrzynki nie będą jedynym źródłem informacji dla naukowców badających przyczyny katastrofy.

Data premiery w dzisiejszych czasach oznacza już tylko to, że oficjalnie zaprezentowane zostanie nam coś, co widzieliśmy gdzieś w internecie dwa tygodnie temu.