“Od momentu pojawienia się aparatów w telefonach komórkowych minęło już wiele lat. Niemalże przez cały ten okres obserwujemy sukcesywne udoskonalanie sprzętu, w szczególności przetworników obrazu. Ostatnio jednak matryce CMOS zdają się osiągać szczyt swoich możliwości i producenci smartfonów, choć wciąż próbują je dopieszczać, zaczynają równocześnie poświęcać więcej uwagi alternatywnym metodom zapewniania doskonalszych wrażeń miłośnikom mobilnej fotografii. Jedną z nich jest dublowanie kamer. ” – wyjaśnia Marek Błaszczyk.