Motorola obiecała, że dzięki niej prawdziwie bezprzewodowa ładowarka przestanie być obiektem marzeń. Przejaw tego już widzimy
Kilka dni temu pisaliśmy dla Was, jak to naukowcom udało się zapewnić system ładowania bezprzewodowego jednemu pomieszczeniu o wymiarach 3 x 3 x 2 metra, w którym 98% powierzchni zapewniało co najmniej 50-procentową wydajność ładowania. Wedle szacunków badaczy, moc ładowania w takim systemie może wynosić ponad 50 watów, ale na ten moment wynosiła rzecz jasna znacznie mniej.
Czytaj też: [Aktualizacja] GeForce RTX 3080 Ti z 20 GB GDDR6X? Pudełka zdają się na to wskazywać
Jednak są już na świecie firmy, którym udało się wyjść ze swoimi systemami ładowania OTA (Over-The-Air) poza laboratoria. Mowa m.in. o Xiaomi i technologii Mi Air Charge, czy Motoroli ze Space Charging, które właśnie doczekało się prezentacji. Ta prawdziwie bezprzewodowa ładowarka Motoroli najpewniej powstaje dopiero od maja, bo właśnie wtedy świat obiegła informacja o współpracy producenta telefonów z firmą GuRu Wireless.
Wtedy Motorola dumnie twierdziła, że będzie w stanie sprostać wyzwaniu opracowania prawdziwe bezprzewodowego systemu ładowania, dzięki swoim przełomowym osiągnięciom w zakresie innowacji w przeszłości. To one ponoć zapewniają Motoroli „bezprecedensową możliwość opracowania pierwszych smartfonów, które będą zasilane bezprzewodowo”.
Czytaj też: Z czym zawalczy najwydajniejsza karta Intel Arc? Firma wskazała konkurencyjne modele
Motorola zapewniła nam pokaz Space Charging w praktyce
W tym celu zostanie wykorzystana technologia GuRu RF Lensing na czele z opatentowanymi przez firmę miniaturowymi modułami, które umożliwiają urządzeniom ładowanie na dużą odległość dzięki precyzyjnemu transferowi energii. Jednak wysiłek Motoroli nie sprowadza się wyłącznie do bazowania na technologii firmy trzeciej. Przy ogłoszeniu wspominano również, że Motorola nie tylko kupi od firmy tę technologię i wyposaży w nią swoje telefony, ale też będzie współpracować z GuRu, aby spełnić wymagania dotyczące jakości, wydajności energetycznej i bezpieczeństwa.
Najwyraźniej pierwszy przejaw tych wysiłków właśnie doczekał się ujawnienia. Poza poniższym materiałem wideo, który ujawnia, że Space Charging Motoroli było w stanie ładować do 4 urządzeń na raz na odległości trzech metrów, dowiedzieliśmy się kilku szczegółów. Po pierwsze, obecna wersja Space Charging jest wyposażona w 1600 anten i ponoć obejmuje 100-stopniowy obszar pokrycia przestrzeni ładującej, a na dodatek posiada funkcję, dzięki której może również wstrzymywać ładowanie w określonych obszarach po wykryciu ludzkiego ciała.
Czytaj też: AMD tnie ceny procesorów Ryzen 5000 przed premierą Alder Lake
Wedle Digital Chat Station ten system w akcji finalnie będzie ładować urządzenia mocą zaledwie 5 watów. To rzecz jasna nie zachwyca przy połączeniu ze smartfonami wyposażonymi w akumulatory o pojemności ponad 4000 mAh, ale wydaje się wystarczające dla gadżetów pokroju smartwatchów, czy słuchawek.