Co powiecie na mikro-ebike bez pedałów? Elektryczny rower JackRabbit przekonuje do siebie zwłaszcza rozmiarami

Jeśli należycie do tych, którzy na ebike patrzą, jak na coś, co nigdy nie powinno być nazywane “rowerem”, to JackRabbit wyprodukowany przez firmę z USA o tej samej nazwie, wrazi Wam kolejną drzazgę w rowerowe serce. JackRabbit to bowiem mikro-ebike, czyli utrzymany w małym formacie elektryczny rower, który nie ma nawet pedałów.
mikro-ebike, elektryczny rower JackRabbit, JackRabbit
mikro-ebike, elektryczny rower JackRabbit, JackRabbit

Bez pedałów, przypominający jednoślad dla dziecka, ale popularniejszy niż może się Wam wydawać – oto JackRabbit w skrócie, który doczekał się ulepszonej wersji 2.0

Świat elektrycznych rowerów przeżył nie tylko rewolucje, ale też metamorfozę w ciągu ostatnich lat, które przez ostatnie miesiące ubiegały przede wszystkim pod znakiem pandemii i odejścia od środków masowego transportu na coś osobistego. JackRabbit również uderza w te tony, stawiając na zdecydowanie miejski charakter jednośladu z myślą o przemieszczeniu się z mieszkania do pracy/sklepu i z powrotem. Z tym jednośladem nie ma co nawet myśleć o podboju bardziej wymagających dróg – nie tylko ze względów wygody, ale też ograniczonego zasięgu.

Czytaj też: Elektryczny silnik rowerowy Biktrix XD jest tak mocny, że wymaga dwóch łańcuchów

Ważący ledwie 10,89 kg rower JackRabbit jest w stanie wytrzymać obciążenia do 110 kilogramów i jeździ na 20-calowych grubych oponach do każdego terenu. Jego projekt jest maksymalnie uproszczony – nie tylko dlatego, że posiada małą i bardzo prostą ramę, ale też przez sam osprzęt. Ten w podstawowym wydaniu obejmuje tylko jeden hamulec tarczowy na tyle, prosty dzwoneczek i dźwignię przepustnic na kierownicy, która wyciska wszystko to, co najlepsze z 300-watowego silnika elektrycznego umieszczonego w piaście tylnego koła.

Czytaj też: System napędowy Valeo zmierza do elektrycznych rowerów. Wyróżnia się automatycznymi przerzutkami

Ten silnik jest odpowiedzialny za całą pracę podczas jazdy, bo JackRabbit nie posiada pedałów i łańcucha, a jedynie podpórki pod stopy. Przypomina więc dziwaczne połączenie roweru z motocyklem, ale i tak w Polsce podlegałby pod surowsze przepisy przez swój 300-watowy silnik i możliwość rozpędzenia się do 32 km/h.

Za zasilanie JackRabbit odpowiada montowany w głównej części ramy (rurze górnej) akumulator o pojemności ledwie 151,2 Wh, który ponoć zapewnia do 20 km zasięgu, ale doskonale wiemy, jak w praktyce się to skończy. Dlatego też firma za dodatkową opłatą dostarcza też wymienny, dodatkowy akumulator do wożenia pod siodełkiem i wymiany w razie wyczerpania tego oryginalnego. Ich ładowanie trwa po ~2 godziny.

Czytaj też: Obręcze dla elektrycznych rowerów. Oto DT Swiss Hybrid Utility HU 1900 Spline

Dzięki kompaktowym rozmiarom, JackRabbit można złożyć do rozmiaru 144 x 18 x 76 mm ze standardowych 122 x 53 x 99 mm. Rower zawdzięcza to głównie swojej samonośnej ramie z aluminium, ale też możliwości obrócenia koła, czy zdjęcia kierownicy i przypięcia ją np. do przednich widełek roweru.