Zrobotyzowane kostki ElectroVoxels radzą sobie świetnie w środowisku o obniżonej grawitacji. Tak świetnie, że w przyszłości mogą zacząć pomagać przy budowie struktur kosmicznych
ElectroVoxels, to mariaż słów angielskiego określenia na trójwymiarowy odpowiednik piksela (“voxel”) i elektromagnesu (electromagnet). Nie jest to przypadek, bo sami badacze twierdzą, że można myśleć o ElectroVoxelach jak o voxelach z wbudowanymi elektromagnesami. W każdym z nich znajduje się aż 12 elektromagnesów, czyli rdzeni ferrytowych owiniętych miedzianym drutem, obecnych w każdej z 12 krawędzi. W odróżnieniu do magnesu, elektromagnes pozwala zmieniać swoją polaryzację w zależności od kierunku prądu, który przez niego przepływa.
Czytaj też: System antybalistyczny Aegis Ashore w Polsce. Prace nad kompleksem we wsi Redzikowo ciągle trwają
W praktyce grupa ElectroVoxel bezpośrednio na siebie oddziałuje, tworząc mocne więzy lub nawet coś w rodzaju zawiasu, co w połączeniu z możliwością odpychania poszczególnych kostek, zapewnia dosłownie mobilność między poszczególnymi fragmentami. W tym podejściu wyjątkowe jest to, że projekt nie wykorzystuje kosztownych siłowników i silników, a relatywnie tanie elektromagnesy (koszt około 0,6$), co zachowuje ich niewielką wagę (103 gramów) i pozwala na łatwe skalowanie, a nawet wzmożoną produkcję (około 80 min).
Czytaj też: Gdzie jest moja paczka? Dzięki Tive można śledzić jej drogę w czasie rzeczywistym
Gdy mamy więcej niż dwa lub trzy ElectroVoxele, trudno jest się zająć każdym elektromagnesem z osobna i przewidzieć, co się stanie. Stworzyliśmy więc interfejs użytkownika, który pozwala określić, który ElectroVoxel ma się obracać w jakim kierunku. Następnie wszystkie podstawowe przypisania elektromagnesów są obliczane za użytkownika, a my możemy to wprowadzić bezpośrednio do mikrokontrolera– tłumaczy Martin Nisser z MIT CSAIL.
Czytaj też: Ukraiński odrzutowy UAV Tu-141 Striż rozbił się po szaleńczym locie w innym kraju. To dron byłego ZSRR
Problem? Na Ziemi ElectroVoxel nie łączą się z odpowiednio wysoką siłą względem tradycyjnych siłowników, ale w przestrzeni kosmicznej lub na planetach o niższej sile grawitacji, nie jest to problemem. W wizji naukowców te zrobotyzowane kostki mają m.in. pomagać w budowaniu tymczasowych struktur kosmicznych, czego sens udowodnili podczas eksperymentów w środowisku mikrograwitacji.