ElectroVoxels niczym Transformers. To zrobotyzowane kostki zapewniające samobudujące się kosmiczne struktury

Początkowo opracowane przez zespół naukowców z CSAIL (Laboratorium Informatyki i Sztucznej Inteligencji na MIT) zrobotyzowane kostki ElectroVoxels miały nazywać się Transformers, bo w rzeczywistości nimi właśnie mają być, ale prawa autorskie zniweczyły ten plan. Czym więc dokładnie są te nowatorskie dzieła, które mogą zapewnić światu samobudujące się kosmiczne struktury?
ElectroVoxels, zrobotyzowane kostki, samobudujące się kosmiczne struktury
ElectroVoxels, zrobotyzowane kostki, samobudujące się kosmiczne struktury

Zrobotyzowane kostki ElectroVoxels radzą sobie świetnie w środowisku o obniżonej grawitacji. Tak świetnie, że w przyszłości mogą zacząć pomagać przy budowie struktur kosmicznych

ElectroVoxels, to mariaż słów angielskiego określenia na trójwymiarowy odpowiednik piksela (“voxel”) i elektromagnesu (electromagnet). Nie jest to przypadek, bo sami badacze twierdzą, że można myśleć o ElectroVoxelach jak o voxelach z wbudowanymi elektromagnesami. W każdym z nich znajduje się aż 12 elektromagnesów, czyli rdzeni ferrytowych owiniętych miedzianym drutem, obecnych w każdej z 12 krawędzi. W odróżnieniu do magnesu, elektromagnes pozwala zmieniać swoją polaryzację w zależności od kierunku prądu, który przez niego przepływa.

Czytaj też: System antybalistyczny Aegis Ashore w Polsce. Prace nad kompleksem we wsi Redzikowo ciągle trwają

W praktyce grupa ElectroVoxel bezpośrednio na siebie oddziałuje, tworząc mocne więzy lub nawet coś w rodzaju zawiasu, co w połączeniu z możliwością odpychania poszczególnych kostek, zapewnia dosłownie mobilność między poszczególnymi fragmentami. W tym podejściu wyjątkowe jest to, że projekt nie wykorzystuje kosztownych siłowników i silników, a relatywnie tanie elektromagnesy (koszt około 0,6$), co zachowuje ich niewielką wagę (103 gramów) i pozwala na łatwe skalowanie, a nawet wzmożoną produkcję (około 80 min).

Czytaj też: Gdzie jest moja paczka? Dzięki Tive można śledzić jej drogę w czasie rzeczywistym

Gdy mamy więcej niż dwa lub trzy ElectroVoxele, trudno jest się zająć każdym elektromagnesem z osobna i przewidzieć, co się stanie. Stworzyliśmy więc interfejs użytkownika, który pozwala określić, który ElectroVoxel ma się obracać w jakim kierunku. Następnie wszystkie podstawowe przypisania elektromagnesów są obliczane za użytkownika, a my możemy to wprowadzić bezpośrednio do mikrokontrolera– tłumaczy Martin Nisser z MIT CSAIL.

Czytaj też: Ukraiński odrzutowy UAV Tu-141 Striż rozbił się po szaleńczym locie w innym kraju. To dron byłego ZSRR

Problem? Na Ziemi ElectroVoxel nie łączą się z odpowiednio wysoką siłą względem tradycyjnych siłowników, ale w przestrzeni kosmicznej lub na planetach o niższej sile grawitacji, nie jest to problemem. W wizji naukowców te zrobotyzowane kostki mają m.in. pomagać w budowaniu tymczasowych struktur kosmicznych, czego sens udowodnili podczas eksperymentów w środowisku mikrograwitacji.