ASUS ogłosił ROG Thor 1600W Titanium z nieco naciąganym PCIe Gen 5.0 Ready

Po tym, jak oficjalnie ogłoszono specyfikację ATX 3.0 każdy nowy zasilacz wyższej klasy powinien być sprzedawany zgodnie z nowymi wytycznymi. To obejmuje przede wszystkim nowoczesne złącze zasilania PCIe 5.0 (12VHPWR), które pozwala znacząco ograniczyć plątaninę przewodów w obudowie, zapewniając do 600 watów karcie graficznej z wykorzystaniem tylko jednego przewodu. Jak jednak widać po ogłoszonym właśnie przez ASUSa ROG Thor 1600W Titanium, przez następne miesiące będziemy musieli uważać, aby się nie “naciąć” na zakup poniekąd przestarzałego modelu nawet w tak zaawansowanym segmencie.
ASUS ogłosił ROG Thor 1600W Titanium, ROG Thor 1600W Titanium,
ASUS ogłosił ROG Thor 1600W Titanium, ROG Thor 1600W Titanium,

Zasilacz Thor 1600W Titanium ASUSa nie najlepiej wspiera standard zasilania nowej generacji

Ogłoszony właśnie zasilacz ROG Thor 1600W Titanium wyróżnia się na rynku wysoką wydajnością energetyczną za sprawą certyfikatu Titanium. To najwyższy stopień certyfikacji 80 PLUS, który gwarantuje:

  • 90% sprawności przy 10% obciążenia
  • 94% sprawności przy 20% obciążenia
  • 96% sprawności przy 50% naładowania
  • 91% sprawności przy 100% obciążenia

Czytaj też: AMD obiecywało wiele, ale nieco przekłamało, czyli testy Ryzen 7 5800X3D w grach

Z wyglądu ten zasilacz przypomina w dużym stopniu ROG Thor II, łącząc czerń i srebro z lazurowymi ozdóbkami oraz ekranem OLED na boku. Jednak to, co jest najważniejsze, to zapewnianie przez niego nawet 1600 watów mocy (obyśmy nigdy takich ilości nie potrzebowali), które najwyraźniej nie trafią do karty graficznej nowej generacji bezpośrednio, a przez adaptery.

Czytaj też: Jeszcze wydajniejsze i pojemniejsze GDDR6X od Microna. Ten standard zostanie z nami na długo

Jak zdradzają zdjęcia poglądowe, ROG Thor 1600W Titanium nie posiada natywnej obsługi złącza zasilania nowej generacji. W sekcji złączy tego w pełni modularnego zasilacza widzimy tylko dziesięć 8-pinowych wyjść PCIe 5.0 (łącznie 1500 watów) bez jakiegokolwiek złącza 12VHPWR. Większość z nas jeszcze ich nie potrzebuje – to oczywiste, ale kiedy ktoś kupuje teraz 1600-watowy zasilacz za ponad 1500 złotych, to raczej chce, aby zapewniał nowoczesne standardy.

Czytaj też: Procesor NVIDIA H100 wykorzystuje to, jak bardzo transformery transformują sztuczną inteligencję

Z racji braku 12VHPWR w ROG Thor 1600W Titanium połączenie tego zasilacza nawet z RTX 3090 Ti jest problematyczne przez przymus postawienia na przejściówkę w stylu 4 do 1. Ta najpewniej znajduje się w zestawie tego modelu i choć teoretycznie załatwia to problem, to podczas zakupu warto wiedzieć, że ten zasilacz ASUSa nie jest aż tak “PCIe Gen 5.0 Ready”. Po prostu korzysta ze stosownej przejściówki, dlatego niektórzy zwyczajnie lepiej zrobią, czekając na zasilacze ROG Loki z natywnym wsparciem 12VHPWR.