Przełomowy moment na rynku kart graficznych. Tylko słaba złotówka przeszkadza w zakupach

Zawyżanie cen kart graficznych do niewiarygodnego poziomu musiało się tak skończyć. Te wreszcie spadły na łeb i na szyję, a to wcale nie ma być tego koniec. Wedle najnowszych danych miał właśnie miejsce przełomowy moment na rynku kart graficznych, który tak naprawdę powinien mieć miejsce jeszcze w 2021 roku. Mowa o spadku cen do poziomu 90% poniżej sugerowanej ceny detalicznej (MSRP).
test KFA2 GeForce RTX 3090 Ti EX Gamer, recenzja KFA2 GeForce RTX 3090 Ti EX Gamer, opinia KFA2 GeForce RTX 3090 Ti EX Gamer
test KFA2 GeForce RTX 3090 Ti EX Gamer, recenzja KFA2 GeForce RTX 3090 Ti EX Gamer, opinia KFA2 GeForce RTX 3090 Ti EX Gamer

Średnio nowe karty graficzne można już kupić za około 90% ceny MSRP

Wspomniane dane dotyczą niezastąpionej strony 3DCenter, która od 2021 roku śledzi średnią cen nowych kart graficznych w sklepach w Niemczech i Austrii. Według tych danych ceny większości kart są już poniżej MSRP, a rodzynki w postaci najdroższych modeli ciągną te statystyki w dół, jako że niewielu chce kupować flagowce w przeddzień premiery nowej generacji. Zresztą tyczy się to nawet tańszych modeli, bo to po prostu naturalne, że w takiej sytuacji wielu klientów wstrzymuje się z kupnem, chcąc doczekać się jeszcze niższych cen.

Czytaj też: Narzędzie do nagrywania rozmów telefonicznych hitem. Rozwiązuje wielki problem iPhone

Wchodząc w szczegóły, najbardziej znaczący spadek procentowy dotyczy obecnie najwydajniejszego modelu karty graficznej, bo NVIDIA Geforce RTX 3090 Ti, której ceny spadły o 41% poniżej ceny rekomendowanej… choć nadal kosztuje krocie – ponad 1300 euro. Na drugim miejscu są z kolei modele pokroju RTX 3070/Ti oraz Radeona RX 6800, które to można kupić za średnio ~90% ceny MSRP. Wyjątkiem w tym jest odwieczny mainstreamowy król w postaci modelu RTX 3060/Ti jest jednak droższy, niż był, bo średnio jest dostępny za 105% MSRP.

Czytaj też: Oppo Band 2 już oficjalnie. Ma sporo do zaoferowania w przystępnej cenie

Skąd te spadki, które w Polsce są trudniejsze do zauważenia z racji osłabienia PLN? Pisaliśmy już o tym wielokrotnie. Otóż po pandemicznych czasach rok 2022 okazał się dla świata całym kubłem zimnej wody, bo choć trudno było w to uwierzyć, jest jeszcze gorszy od poprzednich. W kwestii rynku technologicznego, a zwłaszcza kart graficznych, nowy rok przyniósł jednak wytchnienie od zerowej wręcz dostępności i wywindowanych cen.

Czytaj też: Premiera nowych słuchawek i smartwatcha od Xiaomi. Oto Watch S1 Pro i Buds 4 Pro

Nam się to podoba, a producentom już niekoniecznie Zwłaszcza że nagły spadek popytu sprawił, że przynajmniej NVIDIA wyprodukowała tak wiele GPU, że nie ma z nimi co robić. Dodajmy do tego zalanie rynku używanymi modelami, które spragnieni niskich cen gracze kupowali bez mrugnięcia okiem i voila – ponad 16 miesięcy po pierwotnej premierze ceny kart zaczęły przypominać te racjonalne. Oczywiście daleko im nadal do cen odpowiednich, zważywszy na fakt, że są… no cóż, dwuletnie.