Amerykański niszczyciel okrętów w akcji. Wyjątkowa bomba przepołowiła cel

Amerykańskim Siłom Powietrznym udało się opracować nowy rodzaj broni – Quick Sink. To nic innego, jak wyjątkowa bomba, bo bomba Joint Direct Attack Munition z funkcją torpedy. Do tej pory nie było wiadomo, jak bardzo została zmodyfikowana, ale wreszcie doczekaliśmy się informacji na ten temat. Możemy nawet obejrzeć ją w akcji na najnowszym nagraniu z oficjalnych testów.
QUICKSINK, nowa broń przeciwokrętowa dla myśliwców,
QUICKSINK, nowa broń przeciwokrętowa dla myśliwców,

Quick Sink to nowy amerykański niszczyciel okrętów w formie znacząco ulepszonej bomby

Poniżej możecie obejrzeć nowy materiał wideo Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych (AFRL), który na końcu ujawnia skan 3D wraku, a dokładniej mówiąc, przepołowionego w teście okrętu Coastal Sea na dnie Zatoki Meksykańskiej. Warto zaznaczyć, że ten test miał miejsce w pierwszym kwartale 2022 roku, a dopiero teraz doczekał się takich wizualizacji i pełnego ujawnienia nagrań. W ramach tego sprawdzianu, bomba z funkcją torpedy, która powstaje w ramach programu QUICKSINK, została wypuszczona przez myśliwiec i skierowana na improwizowany cel nawodny. Finalnie wykryła go i uderzyła z pełnym sukcesem, a sam test pozwolił naukowcom ocenić wyzwania naukowe i technologiczne związane z koncepcją QUICKSINK do zastosowania operacyjnego.

Czytaj też: Obrona przed hipersonicznymi pociskami idzie w dobrą stronę. Raytheon osiągnął kamień milowy rozwoju GPI

Dowiedzieliśmy się też o kilku szczegółach na temat samej bomby z nowym szukaczem (podsystemem wykrywającym cel) na czele. Zacznijmy od tego, że szukacz (seeker) jest systemem dwumodalnym, który łączy zamontowany na przedniej części nosa radar z kamerą na podczerwień zamontowaną na owiewce z boku. Ten duet jest zintegrowany z przednią częścią standardowej bomby GBU-31/B JDAM, która zachowała swój wspomagany GPS-em system nawigacji inercyjnej (INS) w ogonie.

Czytaj też: Załoga francuskiej fregaty odczuła namiastkę wojny w teście Aster-15

W praktyce oznacza to, że po wypuszczeniu bomba wykorzystuje zestaw ogonowy, aby najpierw przelecieć do obszaru docelowego, korzystając ze współrzędnych wprowadzonych przed startem z samolotu. Kiedy już się w nim znajdzie, przełącza się na nowy podsystem wyszukiwania celu, aby zlokalizować okręt docelowy oraz określić jego prędkość i kurs. Następnie bomba koryguje swój kurs tak, aby uderzyć w wodę i zdetonować ładunek wybuchowy tuż przy kadłubie pod linią wody, co przechyla okręt i (jak widać powyżej), może doprowadzić nawet do jego przepołowienia.

Czytaj też: Chińska potęga podwodna rośnie w siłę. Co tym razem to potwierdza?

QUICKSINK to więc przykład inteligentnych bomb z funkcją torped, które mogą zupełnie odmienić wymiar walki morskiej. Dlaczego? Bo zwykle przeprowadzony przez okręt podwodny atak na wrogi okręt kończy się namierzeniem tego pierwszego i szybkim atakiem odwetowym. Dlatego też Siły Powietrzne USA miały na celu opracowanie taniego sposobu na zrobienie z tradycyjnych bomb tych o zdolnościach charakterystycznych dla torped.