Nieskończone źródło energii coraz bliżej, czyli rewolucja w fuzji jądrowej
Ta rewolucja w dziedzinie fuzji jądrowej sprowadza się do odnalezienia sposobu na kontrolowanie niestabilności plazmy brzegowej (ELM), która w ogólnym rozrachunku może stopić ścianki urządzeń termojądrowych (via Phys.org). W praktyce stworzenie elektrowni termojądrowej wymaga podgrzania plazmy w reaktorach do temperatury 100 milionów stopni Celsjusza.
Tę plazmę trzeba utrzymać w ryzach, do czego wykorzystuje się otaczające je pola magnetyczne, które chronią ściany reaktora przed stopieniem. W praktyce powłoka, która tworzy się wokół plazmy, działa tylko dlatego, że najbardziej zewnętrzne centymetry krawędzi tej powłoki, zwane magnetycznie uformowaną krawędzią plazmy, są wyjątkowo dobrze izolowane. Jest jednak pewien problem z tym sposobem zamknięcia ciepła plazmy inspirowanym naszym Słońcem – bo w rejonie krawędzi występują bowiem niestabilności plazmy, a emitowane przez nią energetyczne cząstki mogą uderzyć w ścianę reaktora, potencjalnie go uszkadzając.
Czytaj też: Promocja Nextbase i InterRisk. Ubezpieczasz auto, masz rabat na kamerę samochodową
Nasza praca stanowi przełom w zrozumieniu występowania i zapobiegania dużym ELM typu I. Proponowany przez nas reżim działania jest prawdopodobnie najbardziej obiecującym scenariuszem dla przyszłych plazm elektrowni termojądrowych – mówi Elisabeth Wolfrum, lider grupy badawczej w IPP w Garching w Niemczech i profesor w TU Wien.
Czytaj też: Tizen wizytówką telewizorów Samsunga. System trafi do innych producentów
Wspomniani naukowcy postanowili zrewidować obecne dążenia do generowania pola magnetycznego, kształtując je tak, aby plazma generowała nie wiele dużych niestabilności, a całą masę mniejszych, które (jak się okazuje) nie stanowią ryzyka uszkodzenia ścian reaktora.