Smoczy Ogień dowiódł swojej mocy i precyzji. Ta broń może zmienić wiele na polach walki

Rozwój broni laserowej trwa na całym świecie i nic dziwnego, bo to idealny sposób na przeciwdziałanie wrogim pociskom, dronom czy mniejszym kutrom i pojazdom, a nawet okrętom (im większy/bardziej opancerzony cel, tym większej mocy wymaga). Obecnie można powiedzieć, że rozwój broni laserowej wszedł na kolejny poziom i coraz to nowsze testy zdają się to potwierdzać. Tym razem mowa o DragonFire, czyli dziele MBDA i partnerów z konsorcjum, jako że ten Smoczy Ogień dowiódł swojej mocy i precyzji w niedawnym sprawdzianie.
Smoczy Ogień, broń laserowa
Smoczy Ogień, broń laserowa

DragonFire przetestowany. W najnowszym teście Smoczy Ogień dowiódł swojej mocy i precyzji

Już wcześniej liczne udowodniły ogromny potencjał drzemiący w broni laserowej, która uwalnia systemy przeciwlotnicze od potrzeby stosowania pocisków za wiele setek tysięcy dolarów, a na dodatek zachowuje wysoką skuteczność, choć na mniejszym zasięgu, bo do linii wzroku. Dzięki broni laserowej neutralizacja np. drona kosztuje nie przynajmniej kilka tysięcy dolarów, a ledwie kilka i co najważniejsze, tak długo, jak dana platforma ma dostęp do zasilania, tak długo “magazynek” broni laserowej jest pełny. O ile na polu bitwy to coś ograniczonego, tak na np. okrętach z reaktorami jądrowymi już wcale nie.

Czytaj też: USA walczy o swój kultowy samolot szturmowy. Robi BRRRT, a teraz sięgnie po drony

Obecnie nie wiadomo dokładnie tego, gdzie trafi DragonFire, ale zważywszy na jego gabaryty, powinien móc trafić zarówno na pojazdy lądowe, jak i mobilne platformy w formie dodatku do obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu. Pewne jest jednocześnie, że potencjał tej broni laserowej jest ogromny, a ona sama spisuje się wzorowo. Niedawny test to potwierdził, jako że na poligonie Dstl w Porton Down firma MBDA i partnerzy z konsorcjum DragonFire wykonali z sukcesem pierwsze statyczne strzelania z lasera dużej mocy. Tym samym dowiedli suwerennych zdolności podmiotów brytyjskich w zakresie konstruowania tego typu broni.

Czytaj też: Te nowe podwodne drony wojskowe wielkości autobusów będą przeciekać. Zaraz… co?

Udane próby stanowią kolejny etap w dążeniach do budowy brytyjskich zdolności do suwerennego opracowania broni laserowej (laser directed energy weapon – LDEW). Współpraca MBDA, Leonardo, QinetiQ i Dstl stawia Wielką Brytanię w czołówce krajów prowadzących badania i rozwijających technologie broni laserowej. Wyniki prób potwierdziły założenia projektu i dały zespołowi pewność, że DragonFire szybko zaoferuje wyjątkowe możliwości militarne.– powiedział Chris Allam, dyrektor zarządzający MBDA UK.

Próby prowadzono przy użyciu dostarczonego przez firmę QinetiQ demonstratora lasera generującego moc rzędu 50 kW, układu sterowania wiązką firmy Leonardo, a także zaawansowanych systemów przetwarzania obrazu oraz dowodzenia i kontroli (C2) opracowanych i zbudowanych przez inżynierów MBDA. Testy dowiodły, że DragonFire może bezpiecznie kontrolować i skupić moc lasera z niezwykłą precyzją w odległym punkcie. Najnowsze strzelanie było częścią drugiej serii prób, mających udowodnić dokładność i moc nowatorskiej broni laserowej DragonFire.

Czytaj też: Masowa wyrzutnia dronów. Chiny chwalą się potencjalną bronią przyszłości

Pierwszy test, który miał miejsce w lipcu 2022 roku, pokazał, że DragonFire może skutecznie i z wyjątkową precyzją śledzić oraz atakować cele powietrzne i morskie. Następnym krokiem w rozwoju tej broni będzie połączenie wyników obu dotychczasowych prób. Konstruktorzy sprawdzą w operacyjnie reprezentatywnych scenariuszach możliwość zwalczania celów przez system stanowiący kombinację układu śledzenia obiektów i lasera o dużej mocy.