Nieograniczone źródło wody pitnej niemal na wyciągnięcie ręki. Gdzie tkwi haczyk?

Zasoby słodkiej wody w wielu miejscach na świecie są niezwykle ograniczone. Zwłaszcza jeśli rozmawiamy o regionach w strefie klimatu zwrotnikowego i podzwrotnikowego suchego. Amerykańscy badacze stworzyli nietypowy model symulujący pobieranie zasobów z pary wodnej nad ciepłymi wodami oceanicznymi. Czy takie rozwiązanie wykorzystujące w zasadzie nieograniczone źródło wody ma ekologiczny i przede wszystkim ekonomiczny sens?
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Illinois para wodna powstająca nad powierzchnią oceanów to nadal niedoceniane źródło wody. Korzystanie z tych zasobów może pomóc wielu regionom świata, które borykają z problemem dostępu na pitnej wody. O analizach, jakie przeprowadzili amerykańscy badacze, dowiadujemy się z informacji prasowej uczelni.

Czytaj też: W Chinach powstaje atomowa wyspa. Prace już trwają

W obliczu zmian klimatycznych poszukiwania nowych źródeł wody są dla wielu regionów priorytetem numer jeden. Już dzisiaj obserwujemy, że klimat „radykalizuje się”. Obszary równikowe będące do tej pory bardzo wilgotnymi doświadczają jeszcze większych powodzi, a tereny suche, pustynne i półpustynne są ofiarami coraz dotkliwszych epizodów suszy.

Bardzo widocznymi przykładem jest pustynnienie stanu Kalifornia, do którego nadal migrują tysiące nowych mieszkańców. W tej sytuacji władze stanu z nadzieją patrzą na nowe rozwiązanie proponowane przez badaczy z Chicago.

Nowe źródło wody, nad którym mało kto się zastanawiał. Czy zbieranie pary wodny rozwiąże problem?

Dlaczego para wodna, a nie odsalanie wody morskiej? Ten drugi sposób „produkcji” słodkiej wody jest daleki od ideału – wymaga olbrzymich nakładów energetycznych, dużo kosztuje, pozostawia po sobie spore ilości solanek oraz ścieków zawierających metale ciężkie.

Czytaj też: Perowskitowe ogniwa słoneczne coraz lepsze. To zasługa uczenia maszynowego

Jak się dowiadujemy odnośnie wykorzystania pary wodnej, naukowcy wykonali analizy atmosferyczne i ekonomiczne pod kątem rozmieszczenia ewentualnych konstrukcji ją absorbujących. Nie były one małych rozmiarów, ponieważ mowa o urządzeniach o szerokości 210 metrów i wysokości 100 metrów. Uzysk pary wodnej z tak ogromnych „wież” byłby wystarczający, aby zapewnić dostawę słodkiej wody dla gęsto zaludnionych obszarów w strefie podzwrotnikowej.

Wizualizacja rozwiązania / źródło: Uniwersytet Illinois, materiały prasowe

Prof. Praveen Kumar, który jest współautorem pracy naukowej na ten temat na łamach Nature Scientific Reports, podkreśla, że taka technologia świetnie nadaje się w warunkach zmian klimatycznych:

Prognozy klimatyczne pokazują, że przepływ pary oceanicznej będzie się zwiększał z czasem, zapewniając jeszcze większe dostawy świeżej wody. Zatem pomysł, który proponujemy, będzie wykonalny w warunkach zmian klimatycznych. Pokazuje on bardzo potrzebne i skuteczne podejście do przystosowania się do zmian klimatu, szczególnie w przypadku społeczności żyjących w suchych i półpustynnych regionach świata.

Na razie cały pomysł pozostaje na papierze i wymaga jeszcze sprawdzenia w formie doświadczalnej. Niewykluczone, że technologia okaże się stosunkowo tania i wydajna jednocześnie. Wówczas na wielu morskich wybrzeżach spotkamy obok olbrzymich turbin wiatrowych także charakterystyczne wieże absorbujące parę wodną z powietrza.