Czy fotowoltaika zimą ma sens? W tym kraju znaleźli wyjaśnienie, które zadowoli każdego niedowiarka

Wśród zarzutów przeciwko instalacjom fotowoltaicznym można usłyszeć te, że panele słoneczne są silnie zależne od warunków pogodowych, a zimą to już zupełnie nie spełniają swojej roli. Otóż może być odwrotnie i ostatnie doniesienia z Norwegii prowadzą do wniosków, że zimą też da się produkować dużo energii ze słońca.
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Norweska firma Over Easy prowadzi od początku zeszłego roku zimowy eksperyment z dwustronnymi panelami słonecznymi, które zostały zamontowane w nieco inny sposób niż standardowe modele. O rezultatach badania dowiadujemy się z komunikatów prasowych start-upu.

Czytaj też: Fotowoltaika i turbiny wiatrowe zmiotły elektrownie węglowe. Mamy rekord

Over Easy na dachu jednego z budynków w Oslo zamontował system dwustronnych paneli słonecznych. Są to jednostki mało inwazyjne pod względem wyglądu – w kilkunastu rzędach ustawiono pionowe moduły, których maksymalna wysokość wynosi 20 centymetrów. Odległość między rzędami wynosi 40 centymetrów. Ich wertykalna orientacja okazała się największym atutem. Przez cały rok 2022 i początek 2023 obserwowano, z jaką mocą i wydajnością działa instalacja.

Fotowoltaika zimą? Oczywiście. Ustaw swoje panele tylko w jednej pozycji

Możemy prześledzić informacje od norweskiej firmy i przekonać się, że pionowe panele słoneczne działały z wydajnością o 30 proc. większą w porównaniu do klasycznych ogniw, które były montowane na pochyłych dachach. Co stoi za tak imponującym rezultatem?

Instalacja pilotażowa / źródło: Over Easy Solar, materiały prasowe

Sekret tkwi w kilku czynnikach. Po pierwsze szerokość geograficzna Oslo sprawia, że zimą dzień jest tu krótki, a słońce wędruje nisko nad horyzontem. Wobec tego promienie słoneczne padają pod niskim kątem. Pionowe panele będą absorbować więcej światła niż te ustawione pod niewielkim kątem. Kluczową kwestią jest również ustawienie instalacji fotowoltaicznej w takim kierunku, aby wykorzystać maksymalnie te kilka godzin jasności w ciągu dnia.

Dodatkowym atutem pionowych ogniw jest to, że śnieg na nich nie zalega, a więc moduły pozostają cały czas czyste i mogą absorbować światło. Ponadto ustawienie ogniw kilkadziesiąt centymetrów nad powierzchnią gruntu/dachu dodatkowo sprawi, że warstwa śniegu nie zakryje modułów. Ciekawy przypadek jest w Tromso, gdzie również firma ustawiła testowy system. Okazało się, że nawet przy warstwie śniegu sięgającej 128 cm panele wciąż działały!

Czytaj też: Fotowoltaika może działać nawet na morzu. Dlaczego to tak ważne?

Over Easy planuje rozpropagować swoje rozwiązanie, a masowa produkcja pionowych modułów ruszy jesienią. Zastanawia fakt, że norweski start-up deklaruje chęć współpracy z chińskimi producentami. W przypadku rosnącego monopolu Państwa Środka taka decyzja tylko ugruntuje pozycję jednego państwa. Niemniej warto docenić, że Over Easy wszystkie swoje instalacje pilotaże wyprodukował w Europie bez pomocy Chińczyków. Miejmy nadzieję, że komercyjna produkcja jednak obejdzie się bez udziału giganta z Azji.