Branżę fotowoltaiczną czeka wielka rewolucja cenowa. O dziwo – nie będzie drożej

Jak będzie rozwijać się branża fotowoltaiczna w najbliższych miesiącach? Ceny modułów krzemowych zaczną się zmieniać… na korzyść kupujących. Jakie są tego powody i dlaczego Chiny stracą na tym tylko pozornie?
Zdjęcie poglądowe z Chin

Zdjęcie poglądowe z Chin

Amerykańska firma consultingowa CEA przedstawiła kolejne prognozy dla rozwoju cen modułów krzemowych. Z najnowszego raportu możemy poznać tendencje, jakie coraz bardziej zarysowują się w branży fotowoltaicznej. Mowa o spadku cen podstawowych komponentów.

Czytaj też: W tym Europa bije Chiny o głowę. Dlaczego nasze panele słoneczne mają być lepsze?

Z informacji przekazanych przez CEA dowiadujemy się, że pomiędzy IV kwartałem 2022 roku a IV kwartałem 2023 ceny modułów krzemowych spadną w Chinach o 15 proc. Przyczyn tego upatruje się w spadających cenach polikrystalicznego krzemu. Co ciekawe jedynie Państwo Środka odnotuje tak dynamiczny spadek. Komponenty wyprodukowane w państwach Azji Południowo-Wschodniej staną się tańsze przed końcem roku jedynie o 5 proc.

Taniej, a więcej. Chiny staną się jeszcze bardziej niezależne od importerów

Nie patrzmy tylko na tempo spadku cen, ale na samo zjawisko, że fotowoltaika staje się coraz tańsza. Spowodowane jest to rosnącą podażą, w dużej mierze u chińskich producentów. Raport CEA wskazuje, że nadpodaż wzrośnie z 25 proc. w minionym roku do 100 proc. w 2027 roku.

Oznacza to tyle, że wszystkie zakłady produkcyjne będą wytwarzać dwa razy więcej niż będzie wymagać tego zapotrzebowanie wśród klientów. Konkretne szacunki podają moc produkcyjną fabryk za cztery lata wynoszącą aż 1000 GW, przy czym na świecie zostanie zainstalowanych wówczas około 500 GW nowych instalacji fotowoltaicznych.

Raport podaje za główną przyczynę takiego rozwoju podaży wzrost mocy przy produkcji polikrystalicznego krzemu w Chinach. Dotychczas światowy monopolista korzystał z importowanego surowca (m.in. kupował go od Niemiec), ale po otwarciu własnych fabryk będzie jeszcze bardziej samodzielny w całym procesie produkcyjnym.

Czytaj też: Chiny zaciskają pętlę na szyi branży fotowoltaicznej. Tylko jeden kraj nie straci na decyzji Pekinu

O niezależności jeszcze nie można mówić na kontynencie europejskim czy w Indiach. Jak podaje chiński serwis branżowy TaiyangNews na podstawie poprzedniego raportu CEA, własna produkcja fotowoltaiczna w Europie i Indiach pozostanie jeszcze na niskim poziomie (względem Chin) do 2025 roku. Do tego czasu będą one uzależnione od importowania ogniw. Jak się możemy domyślać, panele słoneczne będą zapewne nadal kupowane na Dalekim Wschodzie.