Agresor przyznał się do błędu. Nie jest jednak tak nieomylny i niezwyciężony?

Jeśli sprawiedliwość na świecie rzeczywiście istnieje, Putin zostanie kiedyś stosownie ukarany za to, co dzieje się na świecie od lutego 2022 roku, a tak naprawdę od dłuższego czasu, jako że Rosja macza swoje palce w państwach od dawna. Co jednak musiało się właśnie stać, że oficjalnie Putin przyznał się do błędu?
Agresor przyznał się do błędu. Nie jest jednak tak nieomylny i niezwyciężony?

Rosja nie jest w stanie ochronić stolicy. Putin zareagował na ostatni atak dronów na Moskwę

Ostatnie tygodnie na wojnie rosyjsko-ukraińskiej upływają przede wszystkim pod znakiem regularnych ataków na stolicę Ukrainy, Kijów. Oczywiście na froncie ciągle wrze, część terytorium Rosji nadal jest zajęta, a trwające zbrojenie strony broniącej się przed agresorem postępuje lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej. Co jednak najciekawsze, obrywa się nawet stolicy Rosji, bo choć Ukraina umywa ręce od ataków na Moskwę, państwo rządzone przez Putina nie ma wątpliwości, kto przeprowadza te ataki.

Czytaj też: Rosji kończy się cierpliwość? Na tej wojnie takiego czegoś jeszcze nie było

Przykładowo 30 maja 2023 roku na Moskwę spadła nieznana jeszcze oficjalnie liczba dronów. Wspomina się jednak o ponad 25 bezzałogowcach, które zostały zestrzelone przez rosyjskie systemy przeciwlotnicze, pomijając umyślnie liczbę dronów, które dotarły do celów i to, jakie szkody finalnie wyrządziły (w grę wchodzi kilka pożarów i uderzeń w wysokie budynki). Pewne jest jednak, że wrogie dla Rosji drony rzeczywiście dotarły nad Moskwę i napotkały opór ze strony systemów przeciwlotniczych, co potwierdziły liczne nagrania wykonane przez mieszkańców.

Czytaj też: Wróg nr 1. Jeśli Rosja uzbroi swój krążownik w ten sposób, jego zniszczenie będzie priorytetem

Te właśnie ataki sprawiły, że Władimir Putin przyznał się do błędu, którego popełniła Rosja. Stwierdził, że system obrony powietrznej Moskwy wymaga poprawy i zapewnił jednocześnie, że doskonale wie, jak tę poprawę przeprowadzić, bo ponoć podobne wyzwania w walce z dronami Rosja napotkała w Syrii. Następne tygodnie pokażą więc, czy prezydent Rosji rzeczywiście polepszy stan systemów przeciwlotniczych wokół stolicy i czy nadal drony będą w stanie się przez nią przedzierać. Pewne jest bowiem, że to nie ostatni atak bezzałogowców na Moskwę.

Czytaj też: Dwie próby bombardowania zakończone porażką. Cały świat śmieje się z Rosji

Warto więc odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie dokładnie są moskiewskie systemy obrony powietrznej, a więc jaka jest ogólna sieć broni i czujników zaprojektowanych w celu ochrony stolicy Rosji przed atakami z powietrza, takimi jak samoloty, pociski rakietowe i drony. Wśród nich znajduje się system krótkiego i średniego zasięgu Pantsir S-1, który może przechwytywać samoloty, helikoptery, pociski manewrujące i drony, system dalekiego zasięgu S-400 oraz system do zwalczania międzykontynentalnych pocisków balistycznych A-135. To trio stanowi główne warstwy przeciwlotniczej obrony Moskwy i choć są w stanie bronić miasto przed większością konwencjonalnych zagrożeń, to ostatnie ataki bezzałogowców potwierdziły, że nie są niezawodne.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!