Twoja podkładka i myszka są do bani. Oto sekret tego, jak być najlepszym w grach

Czy szklane podkładki oraz ślizgacze mają sens? Sprawdziłem to na przykładzie podkładki SkyPad 3.0 XL oraz ślizgaczy superglide dla myszki Pulsar X2, oraz X2 Mini w jednym słusznym sprawdzianie, czyli podczas gry w jednej z najbardziej dynamicznych strzelanek na rynku. 
Twoja podkładka i myszka są do bani. Oto sekret tego, jak być najlepszym w grach

Czy szklane ślizgacze i podkładki to idealny przepis na superszybkość?

Rynek podkładek i myszek jest tak wielki, że trudno poruszać się na nim bez odpowiedniego bagażu doświadczeń. Sam ciągle się uczę, ale po kilku latach testowania myszek wyrobiłem swój własny schemat, wedle którego oceniam, do czego dana mysz lub podkładka została stworzona. Daruję wam szczegółów na ten temat i od razu przejdę do tego, po co w ogóle graczom mogą przydać się zarówno szklane podkładki, jak i ślizgacze. Odpowiedź jest jednak prozaiczna – są stosowane po to, aby zrobić z nas jeszcze lepszych graczy. 

Czytaj też: Test klawiatury Dark Project One KD87A. Śliczna i do tego tania

Wszystko sprowadza się do tego, jak myszka sunie po podkładce. W przypadku tradycyjnego połączenia, a więc myszki ze ślizgaczami teflonowymi (PTFE) oraz podkładki materiałowej z odpowiednim splotem (zwykle określanym mianem splotu Speed), uzyskujemy bardzo płynny ruch, ale nie aż tak płynny, jak po idealnie gładkiej powierzchni o wysokiej twardości. Wykładu z fizyki i tematyki tarcia zapewne tutaj nie potrzebujemy, bo to oczywiste, że kiedy parujemy ze sobą dwa stosunkowo miękkie materiały (teflonowe ślizgacze i materiał rozciągnięty na gumie), to pewne jest, że ruch nie będzie aż tak gładki oraz idealny.

Zamieńmy jednak jeden z tych elementów na coś twardego i idealnie gładkiego, a otrzymamy znacznie lepsze połączenie, które całkowicie odmieni ruch myszką po podkładce. Tyczy się to dwóch głównych kwestii. Ta oczywista dotyczy samego ruchu myszką po podkładce, który staje się po prostu płynniejszy i spójniejszy, ale być może ważniejszą zaletą jest dokładny moment, w którym poruszamy myszką. Moment, w którym wprawiamy myszkę w ruch, jest szczególny, bo wtedy właśnie może dojść do efektu “klejenia się” ślizgaczy do podkładki. 

Dla wielu osób może być to ledwie wyczuwalne, ale zjawisko to występuje nagminnie zwłaszcza przy teflonowych ślizgaczach o niezaokrąglonych krawędziach. Mówimy tutaj oczywiście o czymś, na co większość z nas nie zwraca uwagi, ale kiedy w grę wchodzą wysoce kompetytywne gry pokroju CS:GO, wtedy liczy się każdy milimetr. Dlatego też postanowiłem sprawdzić na własnej skórze, czy jako były dumny posiadacz najwyższej rangi w CS:GO właśnie, odczuję większą różnicę podczas grania w Diablo Eternal, gdzie myszka sunie po podkładce nieustannie, a precyzja to na najwyższym poziomie trudności (tym bez perma-death) klucz do wygranej. 

Test SkyPad 3.0 XL oraz ślizgaczy Superglide

Podczas kilku godzin grania w Doom Eternal sprawdzałem wiele konfiguracji myszek i podkładek. Moimi faworytami były jednak dwa duety. Lamzu Atlantis Mini na podkładce SkyPad 3.0 XL oraz Pulsar X2 Wireless z wymienionymi ślizgaczami oryginalnymi na szklane Superglide w połączeniu z podkładką Lamzu Energon. Żeby odczuć różnicę między tymi zestawami a tradycyjnym połączeniem myszki z teflonowymi ślizgaczami i materiałową podkładką, po kilku godzinach grania przerzuciłem się na połączenie Atlantis Mini z podkładką Energon i co tu dużo mówić – nie był to najbardziej pozytywny powrót do standardowego połączenia.

Czytaj też: Test Endgame Gear XM2we. Świetna mysz dla graczy, bez zbędnych bajerów

Dziś jestem już niemal pewny, że bezwzględnie najlepszym połączeniem w kwestii możliwie “najbardziej dynamicznego duetu” jest bezwzględnie materiałowa podkładka wyższej klasy ze splotem typu speed w połączeniu ze szklanymi ślizgaczami. Płynność ruchu jest wprawdzie wzorowa również na szklanej podkładce i myszce ze ślizgaczami teflonowymi, ale jest o ten jeden poziom niżej mojego faworyta. Nie są to jednocześnie niewielkie różnice, bo te odczuwa się od razu i choć kilka minut wystarcza, aby przyzwyczaić się do konfiguracji, to bezpośrednie porównanie jest jednoznaczne. Z kolei powrócenie na połączenie materiału i teflonu, to okazja, aby odczuć istną przepaść w gładkości ruchu. 

Test szklanej podkładki SkyPad 3.0 XL i ślizgaczy Superglide – podsumowanie

Przejdźmy więc do tego, co lepiej wybrać – szklaną podkładkę za 529 zł czy szklane ślizgacze za średnio 100-150 zł? Pomijając aspekt ceny, oba wybory mają swoje plusy i minusy. Każdy właściciel większej podkładki materiałowej z pewnością wie, że jej powierzchnia z czasem zaczyna się zużywać, co można sprawdzić w prosty sposób, przejeżdżając myszką po zwyczajowym obszarze jej ruchu oraz tym, które z racji zerowej eksploatacji cechuje wręcz fabryczny stan. Nie jest to więc rozwiązanie na lata, bo osoby chcące mieć stały “feeling” przy korzystaniu z myszki, będą musiały okazjonalnie wymieniać podkładkę.

Szklane ślizgacze i materiałowa, miękka podkładka nigdy nie będzie tak dobrym duetem, jak szklana podkładka i myszka z teflonowymi ślizgaczami, jeśli zależy wam wyłącznie na trwałości. Oczywiście ślizgacze teflonowe na szklanych podkładach również się zużywają, ale zachodzi to wolniej, a aktualnie znacznie łatwiej wymienić ślizgacze właśnie, niż podkładkę. Zwłaszcza w czasach, kiedy gamingowe modele z wyższej półki mają zwykle zapasowe ślizgacze w zestawie. 

Czytaj też: Test Makalu Max. Uniwersalna myszka w stylu “zrób to sam”

Podkładki szklane są z kolei ładniejsze, łatwiejsze do czyszczenia i sprawiają wrażenie czegoś ze znacznie wyższej półki. Nie musicie się też martwić o ich przesuwanie po blacie, bo sama ich waga sprawia, że to praktycznie niemożliwe. Dręczą je jednocześnie dwa problemy – znacznie większy hałas podczas każdego ruchu oraz znacznie większe nagrzewanie się lub oziębianie powierzchni, co niektórym może się podobać. Z kolei użytkownicy, których dręczy wysoka potliwość dłoni, mogą wręcz znienawidzić granie na podkładce szklanej, bo ta zwyczajnie zrobi się mokra i tym samym śliska, co w żadnym stopniu nie dręczy podkładek materiałowych.

Wybór więc należy do was, a jeśli ciekawi was kwestia precyzji sensora, to ten spisuje się identycznie na obu podkładkach, jak możecie podejrzeć powyżej. Musicie jednocześnie pamiętać, że parowanie ze sobą szklanych ślizgaczy i podkładki, to prosty przepis na zniszczenie sprzętu, bo tarcie między takimi materiałami sprawi, że szybko zużyjecie jedno i drugie, tworząc mikrorysy. Te z początku będą niewidoczne, ale jednocześnie i tak wyczuwalne przy każdym ruchu.