Wojsko USA i cyfrowy świat. Co Amerykanom po militarnym metawersum?

Ćwiczenia są kluczowe, aby utrzymać wojsko w możliwie najlepszym stanie, ale ich realizacja jest problematyczna. Dlatego właśnie wojsko USA chce, aby część ćwiczeń była wykonywana nie w rzeczywistym świecie, a w tym cyfrowym i dlatego opracowuje swoje unikalne metawersum.
Wojsko USA i cyfrowy świat. Co Amerykanom po militarnym metawersum?

Militarne metawersum to coś więcej niż myślimy. Wojsko USA wniesie się z nim na zupełnie nowy poziom

W świecie idealnym nie dochodziłoby do wojen i sporów, ale w świecie nieco lepszym, wojny byłyby realizowane tam, gdzie nie mogą nikomu bezpośrednio zaszkodzić, a życie oraz własność osób postronnych pozostawałyby niezagrożone. Wprawdzie uważam, że jako społeczeństwo nie jesteśmy jeszcze gotowi na metawersum w jego pełnej formie i okazałości, ale jednocześnie dostrzegam w tym terminie ogromną wartość, jaką może czerpać wojsko. Nie tylko ja zresztą, bo nie bez powodu wojsko USA buduje już własny cyfrowy świat. Dlaczego? To oczywiste.

Czytaj też: Kolejna superbroń dla Ukrainy? Prezydent USA złożył ważną deklarację

Nawet najlepiej wyposażony oddział nie będzie równał się z tym, który jest po prostu zaprawiony w boju i wie, jak zachowywać się na polu bitwy. Tyle tylko, że same ćwiczenia są obarczane wysokimi kosztami operacyjnymi, obejmującymi m.in. amunicję i paliwo, co od lat sprawia, że wiele z etapów ćwiczebnych jest przenoszona do świata wirtualnego, a więc tam, gdzie wszystkiego jest pod dostatkiem. Dlatego też od dłuższego czasu amerykański sektor zbrojeniowy i wojsko kierują swoje oczy ku wirtualnym światom i symulacjom przypominającym gry wideo, w których żołnierze i operatorzy sprzętu wszelakiej maści mogą po prostu ćwiczyć.

Dzięki SIVT,namiastce wirtualnego świata, USA, wirtualny świat, SIVT
Żołnierz z zestawem HoloLens

Czytaj też: Przyjrzyjcie się dobrze, bo tak oto wygląda przyszłość lotnictwa USA

Szkolenie w wojsku jest kluczowe. Nie tylko ze względu dążenia do utrzymania możliwie najlepszej sprawności ciała, ale też umysłu, którego strach może kompletnie sparaliżować w chwilach zagrożenia życia. Wtedy tylko nawyki i przyzwyczajenia mogą ocalić komuś skórę, a w im lepszym i bardziej realnym środowisku się je nabywa, tym lepiej. Dlatego właśnie amerykańskie wojsko buduje własne metawersum (w skrócie to cyfrowy świat alternatywny), wykorzystując różne technologie, bo rzeczywistość rozszerzoną, wirtualną i mieszaną, sztuczną inteligencję oraz możliwie najbardziej zaawansowaną grafikę do tworzenia realistycznych i dynamicznych symulacji, oraz środowisk wirtualnych do celów szkoleniowych, eksperymentalnych i operacyjnych.

Czytaj też: Łodzie podwodne, drony i sztuczna inteligencja. Tak wygląda przyszłość zbrojeń w USA

Ćwiczenia w świecie cyfrowym po prostu się opłacają i co tu dużo mówić, symulacje w metawersum mogą być nawet bardziej przydatne niektórym żołnierzom i operatorom, niż sprawdziany w rzeczywistym świecie. Nikt bowiem nie zaryzykuje np. agresywnych manewrów podczas szkolenia pilotów, kiedy siedzi za sterami maszyny wartej dziesiątki milionów dolarów i nikt nie będzie organizował regularnie realistycznych szkoleń z np. odbijania przyczółka, przedzierania się przez okopy wroga czy przez przejęte miasto. Rozwój metawersum w wojsku, a więc tam, gdzie budżetu zdecydowanie nie brakuje, może też pozytywnie wpłynąć na cywilne wersje tej technologii, jak to miało miejsce m.in. z systemami lokalizacyjnymi na bazie satelitów czy nawet Internetem.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!