Laptop do zadań specjalnych. Na tym sprzęcie Lenovo Legion zagracie we wszystko i wygodnie popracujecie

Laptopy dla graczy rozwijają się w najlepsze i firma Lenovo niezmiennie dba o to, abyśmy mieli możliwość sięgnięcia po topowy sprzęt niezależnie od aktualnej generacji. Przykładem tego jest laptop Lenovo Legion Pro 7 8. generacji, dla którego nawet najbardziej wymagająca gra nie jest straszna.
Laptop do zadań specjalnych. Na tym sprzęcie Lenovo Legion zagracie we wszystko i wygodnie popracujecie

Wydajna karta graficzna i procesor rodem z desktopa. Nowy Legion Pro 7 wyznacza wyższy standard wydajności

Kupno laptopa dla graczy z wyższej półki wiąże się wręcz z zanurkowaniem wprost do przepastnego wora opcji, wśród których trudno się rozeznać. Model nie jest modelowi równy, każdy sprzęt ma swoje wady i zalety, a różnice w ich projektach są często tak subtelne albo niedostrzegalne na pierwszy rzut oka, że nawet bardzo dobrze obeznani specjaliści mogą mieć trudniej ze wskazaniem tego, który laptop jest tym najlepszym. Legion Pro 7 ósmej generacji wydaje się jednak jednym z tych modeli, które śmiało mogą walczyć o wysokie miejsce w rankingu najlepszych.

Powodów ku temu jest kilka, dlatego też, zanim przejdziemy do najważniejszego, a więc kwestii wydajności, zatrzymajmy się przy tym, co niektórzy mogą uznać za najważniejsze, bo tym, co po prostu widać albo czuć. Laptop nie jest przesadnie ciężki i wielki, jak na gamingowy sprzęt z wyższej półki przystało. Mierzy 363 x 263 x 25,9 milimetrów, waży 2,8 kilograma, a jego czarna obudowa została wykonana nie z plastiku, a z anodowanego aluminium, gwarantującego trwałość i wytrzymałość na fizyczne uszkodzenia. 

Dookoła obudowy znajdziemy podstawowy zestaw portów, wśród których wyróżnia się USB-C 3.2 Gen 2 z trybem DisplayPort 1.4 oraz z technologią Power Delivery o mocy do 140 watów, oraz Thunderbolt 4, czyli ten magiczny USB4 o transferze 40 Gb/s, który również pozwala podpiąć do siebie monitory i odpowiada za ich zasilanie. To, czego nie widać, obejmuje moduł Wi-Fi 6E oraz Bluetooth 5.1, a to, w co nabywcy tego modelu będą wpatrywać się przez długi czas, sprowadza się do 16-calowego panelu WQXGA (o rozdzielczości 2560×1600) z matrycą IPS o jasności 500 nitów. Ten ekran jest o tyle świetny, że odświeża się z maksymalną częstotliwością rzędu 240 Hz, odwzorowuje 100% palety barw sRGB oraz wspiera technologię Display HDR 400, oraz G-Sync. W skrócie? To bardzo dobry wyświetlacz zarówno do grania w dynamiczne strzelanki, jak i rozbudowane gry RPG. 

Tyle tylko, że ekran tego typu wymaga bardzo wydajnego zestawu komponentów, ale i o tym pomyślała firma Lenovo. W Legion Pro 7 16IRX8H połączono bowiem kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 4080 12 GB o TGP na poziomie 175 watów z procesorem centralnym Intel Core i9-13900HX, co uzupełnia zestaw dwóch 16-GB modułów pamięci RAM DDR5 SO-DIMM o transferze 5600 MB/s oraz dysk SSD PCIe 4.0×4 w jednym z dwóch dostępnych slotów M.2 2280 PCIe 4.0×4. W takim zestawie nie musicie się więc martwić praktycznie o nic, bo ten laptop ma odpowiednio dużo pamięci graficznej zarówno z myślą o dzisiejszych grach, jak i tych, które będą debiutować przez najbliższe lata. 

W kwestii wydajności procesora centralnego możecie spać spokojnie, bo Intel Core i9-13900HX to bestia, która teoretycznie powinna być ograniczona wyłącznie do komputerów stacjonarnych. Intelowi udało się jednak przerobić ten desktopowy układ na wariant mobilny i tak oto w tym laptopie system ma dostęp do aż 32 wątków, dzięki połączeniu ośmiu rdzeni Performance i szesnastu Efficient, których zegary wynoszą odpowiednio 5,4 i 3,9 GHz przy najkorzystniejszych warunkach. W tym CPU nie ma jednak tyle dobra, ile znalazło się w karcie graficznej, która wykorzystuje zaawansowany procesor graficzny wyprodukowany wedle architektury Ada Lovelace.

Zanim jednak przejdziemy do tego, jak NVIDIA w tej architekturze ponownie zrewolucjonizowała grafikę w grach, warto wspomnieć, że wspomniany duet zasila 330-watowy zasilacz, ładujący również 99,9-Wh akumulator (to największa pojemność dopuszczalna na pokład samolotu), który wytrzymuje przez pięć i pół godziny odtwarzania filmu w jakości Full HD. Oczywiście, aby móc korzystać z pełni możliwości tego sprzętu, musicie być wpięci bezpośrednio do źródła zasilania, które umożliwia sprzętowi rozwinięcie skrzydeł, podczas gdy jego system chłodzenia Legion Coldfront 5.0 gwarantuje utrzymanie temperatur w ryzach. O niską temperaturę podzespołów dba za sprawą szerokiej komory parowej, która to obejmuje zarówno procesor centralny, jak i kartę graficzną, łącząc się z odpromiennikami ciepła za sprawą ciekłego metalu. W efekcie laptopy Lenovo z tym systemem mogą pochwalić się utrzymywaniem układów w niskich temperaturach oraz generowaniem niewielkiego hałasu.

Potęga laptopa Lenovo Legion Pro 7 8. generacji tkwi w jego karcie graficznej

Lenovo postawiło w przypadku tego laptopa na kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 4080 z 12 GB pamięci GDDR6X i można uznać to za dobry wybór, bo flagowy model RTX 4090 może i jest najpotężniejszy, ale jednocześnie rozgrzewa się do wyższych temperatur, co wymaga wykorzystania jeszcze wydajniejszego chłodzenia. Tym samym przy niewydajnym układzie chłodzenia flagowiec może zwyczajnie hałasować za bardzo, a throttling i tak “zje” jego wydajność w dążeniu do ochrony sprzętu przed przegrzaniem. GeForce zastosowany w Legionie Pro 7 nowej generacji jest więc w ogólnym rozrachunku bardzo dobrym wyborem, bo zapewnia dostęp do wszystkich nowości technologicznych, o które postarała się NVIDIA, a na dodatek ma do zaoferowania odpowiednio wysoką wydajność, aby sprostać ich utrzymaniu.

Mowa przede wszystkim o tym, co wyciska ze sprzętu ósme poty, a więc specjalnym trybie Ray-Tracingu (śledzenia promieni), który jest dostępny w Cyberpunku 2077. Opisywaliśmy go dokładnie już wcześniej, a nawet przetestowaliśmy wiele kart graficznych nowej generacji z tym unikalnym ustawieniem w produkcji CD Projekt Red i wiemy, że choć rewolucjonizuje system oświetlenia, to jednocześnie znacząco obciąża kartę graficzną. Jednak na całe szczęście NVIDIA zadbała również o przeciwwagę tego obciążenia, rozwijając technologię Deep Learning Super Sampling do wersji 3.

Kolejna wersja rewolucyjnego DLSS znacząco zwiększa liczbę klatek na sekundę podczas rozgrywki za sprawą funkcji “DLSS Frame Generation”. Ta opcja automatycznie generuje całą klatkę na podstawie pól przepływu optycznego obliczonego za pomocą znacznie wydajniejszego względem poprzednich wersji akceleratora Optical Flow Accelerator. Samo działanie DLSS 3 jest tradycyjnie oparte o wcześniej wyszkolone przez deweloperów modele z wykorzystaniem superkomputera, a umożliwia je wspomniany akcelerator i rdzenie Tensor czwartej generacji z 8-bitowymi silnikami Tensor Floating Point (FP8), które zwiększają przepustowość nawet 5-krotnie. 

Efekt? Dwa razy więcej klatek na sekundę w wysokiej rozdzielczości, co brzmi wręcz nierealnie, ale w praktyce realne już ewidentnie jest. DLSS 3 nie ogranicza się bowiem wyłącznie do skalowania rozdzielczości, jak poprzednie edycje tej technologii, bo dodatkowo generuje na bieżąco “sztuczne klatki”, czyli wypełniacze, wpadające między te rzeczywiście wyrenderowane. To sprawia, że w każdych dwóch klatkach tylko jedna ósma wyświetlanych pikseli jest renderowana normalnie, bo reszta z nich jest tworzona z wykorzystaniem mechanizmów opracowanych przez NVIDIA. Wpływa to jednak na opóźnienia (input-lag), dlatego wraz z włączeniem opcji Frame Generation, w tle aktywuje się też zmniejszająca opóźnienie technologia NVIDIA Reflex.

Sztuczna inteligencja w sterownikach graficznych

Jeśli czytaliście już nasze testy DLSS 3, to zapewne wiecie, że to klucz do umożliwienia sensownego działania trybu Overdrive w Cyberpunku 2077. Jednak na całe szczęście, NVIDIA dąży do ery path-tracingu tak, aby większość z nas mogła z niego skorzystać na sensownym poziomie płynności gry, więc nawet jeśli uważacie, że granie przy tych ustawieniach na laptopie Lenovo Pro 7 16IRX8H 8. generacji z kartą graficzną GeForce RTX 4080 jest niemożliwe, to jest to zapewne jedynie kwestią czasu.

Background
Foreground
Path-Tracing – porównanie w Cyberpunk 2077

Te wszystkie graficzne wodotryski oraz zupełnie nowy poziom wydajności są możliwe wyłącznie dzięki wspomnianej architekturze Ada Lovelace, która wyróżnia na rynku karty graficzne GeForce RTX 4000. To w niej wprowadzono rdzenie Tensor czwartej generacji, rdzenie Ray Tracing trzeciej generacji, technikę Shader Execution Reordering, czy CUDA Compute Capability 8.9. Podczas gdy przedostatnia dynamicznie reorganizuje nieefektywne obciążenia w bardziej wydajne, poprawiając wydajność shaderów dla operacji związanych z ray-tracingiem, ta druga gwarantuje dwukrotnie szybsze przetwarzanie operacji zmiennoprzecinkowych pojedynczej precyzji. 

Z Lenovo Legion Pro 7 8. generacji zasmakujesz rewolucyjnych technologii NVIDIA w szeregu nowoczesnych gier

Oczywiście technologie NVIDIA nie są obecne wyłącznie w Cyberpunku 2077, choć to tam path-tracing doczekał się pełnego wydania. Jednak największe studia na świecie wiedzą, że tworząc gry, muszą implementować w swoich tytułach tak rewolucyjne rozwiązania, którymi może pochwalić się NVIDIA, aby nie odstawać od innych. Widać to m.in. w przypadku ostatniego hitu Blizzarda, czyli Diablo IV, które dzięki technologii DLSS działa o niebo lepiej w rozdzielczości 4K. Mowa o wzroście poziomu klatek na sekundę o nawet 250%, dzięki czemu realne staje się granie w wysokiej rozdzielczości i płynności na poziomie 240 FPS, co z racji zastosowanej przez Lenovo matrycy, zapewnia zupełnie nowe wrażenia z gry. Warto też dodać, że to nie są tylko puste liczby z benchmarków, a na rynku mamy faktycznie tytuły, które są w stanie wyświetlić i obsłużyć taką liczbę klatek.

Jest to oczywiście jedynie wierzchołek góry lodowej, bo technologie NVIDIA trafiły już do setek gier i gwarantują niewyobrażalny wręcz efekt np. w Portal with RTX, gdzie tytułowe portale nabierają zupełnie nowego wymiaru z realistycznym oświetleniem, które gwarantuje funkcja ray-tracingu. Jeśli więc nadal nie mieliście okazji wypróbować najnowszych technologii NVIDIA w praktyce, to laptop Lenovo Legion Pro 7 ósmej generacji będzie idealnym wyborem, żeby nie tylko zapewnić sobie sprzęt na lata, ale też sprawdzić rozwiązania, którymi to świat gier żyje od kilku lat nie bez powodu, bo po prostu zawdzięcza im rewolucję.

Gracze zyskają z laptopem Lenovo Legion Pro 7 również ze względu na autorskie rozwiązania producenta, które obejmują Lenovo AI Engine+, Tobii Eye Tracker oraz Lenovo Vantage. To pierwsze rozwiązanie z tego trio wykorzystuje dedykowany chip sztucznej inteligencji oraz algorytm uczenia maszynowego, aby optymalnie dostosować wydajność systemu do potrzeb gier. Układ ten monitoruje liczbę klatek na sekundę w grach i dynamicznie reguluje ustawienia, aby zapewnić najwyższą wydajność. W grach działa też technologia śledzenia wzroku oraz pozycji głowy, umożliwiająca sterowanie kompatybilnymi aplikacjami poprzez zapewnienie możliwości m.in. celowania lub wchodzenia w interakcję ze światem gry.

Lenovo Vantage to z kolei aplikacja, która umożliwia zarządzanie ustawieniami i funkcjami laptopów Lenovo Legion. Obejmuje to dostosowywanie profilów wydajności i chłodzenia, czy przeprowadzanie aktualizacji sterowników i oprogramowania. Nie zabrakło oczywiście rekonfigurowalnego podświetlenia RGB poszczególnych klawiszy, co można zmieniać właśnie we wspomnianej aplikacji. Wisienką na torcie jest usługa posprzedażowa Premium Care, która to zapewnia klientowi wsparcie techniczne oraz pomoc w rozwiązywaniu problemów przez całą dobę, a gdyby tego było mało, rozszerzoną gwarancję, bezproblemowy proces naprawy na zgłoszenie oraz dodatkową ochronę przed przypadkowymi uszkodzeniami. Innymi słowy, stawiając na laptop Legion Pro 7, możecie być pewni, że dostaniecie rzeczywiście sprzęt premium.

Lokowanie produktu