Rosjanie chcieli ukryć to przed całym światem. Nie przewidzieli jednego

Jeśli Rosja chce zaskoczyć broniącą się stronę, musi znacznie bardziej się postarać. Wkrótce będzie to trudne nawet na lądzie, ale to, co miało miejsce w domenie wodnej, przerosło właśnie nasze wszystkie oczekiwania.
Rosjanie chcieli ukryć to przed całym światem. Nie przewidzieli jednego

Okręty Rosji jak na tacy. Zaawansowani szpiedzy na orbicie okazali się na wagę złota

Dobrze jest mieć wokół siebie ekspertów, którzy w odpowiednim momencie zareagują i powiedzą “nie, to się nie uda”. Jak jednak pokazuje wiele przykładów, w niektórych sytuacjach eksperci nie są konieczni, bo mogą za bardzo ograniczać działania osób decyzyjnych i świetny przykład tego zapewniła nam właśnie Rosja. Tamtejszym wojskowym najwyraźniej ktoś nie powiedział, że w przeciwieństwie do zasobów Rosji, cały świat ma dostęp do nowych technologii, które pozwalają przejrzeć na wylot praktycznie wszystkie jej sztuczki. Jeśli z kolei Rosjanie nie są tego świadomi, to aż proszą się o kłopoty, bo mogą zwyczajnie być zbyt pewni swego.

Czytaj też: Rosja nie będzie zachwycona. W ręce obrońców trafi nowa wyjątkowa broń

Dowiedzieliśmy się właśnie o zdjęciach satelitarnych firmy Satim, która obsługuje konstelację małych satelitów. Te przedstawiają rosyjskie okręty na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim i dlatego właśnie dzięki tym nim firma jest w stanie okresowo monitorować działania rosyjskiej marynarki w szczególnych rejonach. Dlaczego szczególnych? Bo to właśnie w nich okręty są wykorzystywane zarówno do przeprowadzania ataków, jak i blokowania dostępu do portów broniącego się kraju.

Czytaj też: Rosjanie planowali coś wielkiego. Marzenia o potędze dorównującej USA legły w gruzach

Capella Space nie bez powodu więc udostępnia zdjęcia rosyjskich okrętów państwu za naszą wschodnią granicą, bo są one dla wywiadu morskiego wręcz na wagę złota. Wcześniej podobne zdjęcia potwierdziły, że rosyjskie okręty często wyłączają swoje transpondery i radary, aby uniknąć wykrycia przez konwencjonalne środki, takie jak system automatycznej identyfikacji (AIS) lub czujniki elektrooptyczne. Rosjanom zależy jednak znacznie bardziej na tym, aby ukrywać lokalizację swoich okrętów i rozłożenie sił w opanowanych rejonach, co potwierdziło dawniej zastosowanie nowego kamuflażu na niektórych okrętach.

Ten rosyjski kamuflaż trafił już na kilka szczególnych korwet rakietowych i fregat, mając na celu wprowadzać w błąd zdjęcia satelitarne oraz obserwatorów. W połączeniu z wyłączaniem systemów zdradzających pozycję okrętu kamuflaż jest częścią wysiłków, którego podejmuje Rosja, aby np. uniknąć nieprzewidzianych kontrataków, co jest szczególnie cenną informacją dla broniącego się kraju. Potwierdza bowiem, że nie może całkowicie wierzyć w to, co pokazują radary, a nawet zdjęcia satelitarne… o ile mowa o tych standardowych zdjęciach, a nie tych wykonanych z wykorzystaniem SAR.

Czytaj też: Wróg nr 1. Jeśli Rosja uzbroi swój krążownik w ten sposób, jego zniszczenie będzie priorytetem

Czym więc dokładnie jest SAR, że był w stanie przechytrzyć marynarkę wojenną Rosji? Wbrew pozorom, to nic aż tak wyjątkowego, jak może się wydawać. To skrót od Synthetic Aperture Radar, a więc określenia technologii radarowej, która to wykorzystuje ruch satelity lub samolotu, który przenosi radar, do tworzenia obrazów powierzchni ziemi w wysokiej rozdzielczości, niezależnie od pogody i pory dnia. SAR może również mierzyć prędkość i kierunek poruszających się obiektów, takich jak statki, analizując przesunięcie dopplerowskie sygnałów radarowych. Co najważniejsze, może przejrzeć wszelkie próby ukrycia okrętów i tym samym zapewnić dokładne informacje na temat lokalizacji, typu oraz aktualnego ich zachowania.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!