Amerykańskie drony Reaper mają nowego wroga. Aż trudno uwierzyć, co zaczęło im zagrażać

Jak walczyć z dronami tak, aby z jednej strony utrudniać im wykonywanie misji, a z drugiej nie przekroczyć niezwykle cienkiej granicy, mogącej prowadzić do konfliktu? Odpowiedź na to pytanie zapewniła nam niedawno Rosja.
Amerykańskie drony Reaper mają nowego wroga. Aż trudno uwierzyć, co zaczęło im zagrażać

Trudno powiedzieć, co myśleli rosyjscy piloci. Amerykanie mają ich dosyć po tym, co zrobili z dronami Reaper

Rosja i USA są zaangażowane w działania w Syrii od dawna i mają w niej całkowicie różne interesy i cele. O ile “bezpieczna granica” została wyznaczona przed laty tak, aby oba mocarstwa wchodziły sobie w drogę, ostatnio to pierwsze państwo zaczęło ją przekraczać. Trudno bowiem inaczej nazwać ostatnie działania rosyjskich myśliwców Su-35S, które to zaczęły w “ciekawy” sposób działać na szkodę amerykańskich dronów MQ-9 Reaper. W pierwszym tego typu incydencie w historii rosyjskie odrzutowce wypuszczały flary spadochronowe na torach lotu amerykańskich bezzałogowców latających, a to z oczywistych względów doprowadziło Pentagon do oskarżenia Rosjan o lekkomyślne zachowanie. 

Czytaj też: Armia USA pokazuje, że świat się zmienia. Amerykanie stworzyli zabójczy duet

Z oficjalnych informacji uwiarygodnionych materiałem wideo wynika, że w niedawnych nietypowych spotkaniach w przestrzeni powietrznej uczestniczyły trzy Su-35 i trzy MQ-9. Podczas gdy amerykańskie drony Reaper wykonywały misje przeciwko ISIS, rosyjskie myśliwce zaczęły je nękać, zrzucając wiele flar spadochronowych przed nimi, co zmuszało drony do wykonywania manewrów unikowych. Wprawdzie samo przechwytywanie myśliwców zrzucających flary na ścieżkę amerykańskich i sojuszniczych samolotów zdarzało się już wcześniej, ale zwykle wiązało się to z wabikami na podczerwień wystrzeliwanymi z ich systemów przeciwdziałania. Z kolei flary spadochronowe użyte w tym incydencie mają dłuższy czas spalania i wolniejsze tempo opadania, przez co stanowiły potencjalne zagrożenie dla mniej zwrotnych Reaperów.

Czytaj też: Największa tajemnica amerykańskiego lotnictwa ujawniona przez NGAD. Nowy przepis USA na zniszczenie wrogów?

Gdyby tego było mało, jeden z rosyjskich pilotów ustawił swój samolot przed MQ-9 i włączył dopalacz, co dodatkowo utrudniło bezpieczne działanie drona. Wszystko to wskazuje na lekkomyślne działanie rosyjskich sił powietrznych w Syrii, które najwyraźniej obrały sobie na cel dalsze nękanie Amerykanów oraz ich sojuszników. Nic więc dziwnego, że Siły Powietrzne USA potępiły te działania, określając je mianem nieprofesjonalnych i niebezpiecznych. Wezwały dodatkowo siły rosyjskie do zaprzestania takich lekkomyślnych zachowań i przestrzegania oczekiwanych standardów profesjonalizmu, aby ponownie skoncentrować wysiłki na pokonaniu sił ISIS.

Czytaj też: USA podkręcają temperaturę. Jeśli przekażą tę broń Ukrainie, sytuacja na froncie ulegnie zmianie

Z kolei samo użycie tego typu flar spadochronowych jest godne uwagi, ponieważ wskazuje na zmianę taktyki i sugeruje, że amerykańskie drony są teraz postrzegane przez Rosję jako uzasadnione cele. Incydent ten jest zresztą częścią nasilającej się serii starć w regionie, co doprowadziło do rozmieszczenia przez Amerykanów myśliwców F-22 Raptor w zeszłym miesiącu.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!