Okręty podwodne USA na celowniku. Chiny ponoć skontrowały ich najważniejszą cechę
Okręty podwodne są… podwodne nie bez powodu. To dzięki tej cesze są w stanie ukrywać się przed wrogami w oceanicznych i morskich głębinach, aby w razie potrzeby przeprowadzić nie tylko atak na wrogą flotę, ale też nawet obracający świat w perzynę atak jądrowy. Tyczy się to szczególnych okrętów, które pływają z pociskami wyposażonymi w głowice nuklearne, czyli w przypadku USA okrętów typu Ohio. Te szczycą się przede wszystkim swoją skrytością, bo ta jest ich główną bronią, jako że marynarka ciągle wysyła kilka z 14 tychże okrętów w konkretne rejony świata, aby po prostu mieć nieustannie dostęp do atomówek i w razie potrzeby skierować je na wrogów.
Czytaj też: Nowe uzbrojenie w rękach Rosjan. Te pociski mają zwalczyć lotnictwo USA
Łatwo więc domyślić się, jak bardzo problematyczne jest dla USA to, że naukowcy z Fujian Institute of Research odkryli nowy sposób śledzenia tychże okrętów. W swoich badaniach wskazali, że pojedynczy ultraczuły detektor magnetyczny może wystarczyć do śledzenia najbardziej zaawansowanych amerykańskich okrętów podwodnych nawet z dużych odległości, co udowodnili w czasopiśmie Chinese Journal of Ship Research. Przypomnijmy, że USA i Chiny ciągle toczą niewypowiedzianą “wojnę” w zakresie wyścigu zbrojeń, próbując co rusz udowodnić tej drugiej stronie (i światu), że mają potężniejszą armię. Chcę przez to powiedzieć, że niekoniecznie powinniśmy wierzyć obu stronom, kiedy podważają swoje kompetencje i sugerują opracowanie sposobu na uzyskanie przewagi nad “tym drugim”.
Czytaj też: Żołnierze USA mogą odetchnąć z ulgą. Na służbę trafi nowy pojazd opancerzony
Do tej pory możemy uznawać, że rosnąca od lat potęga chińskiej marynarki sprowadza się tylko do liczb, bo w tym zakresie USA utrzymywały ciągle technologiczną i “wypornościową” przewagę, co obejmowało m.in. trudne do wykrycia okręty podwodne. Jeśli więc Chiny znalazły sposób na pozbawienie USA tej przewagi, mogą ponownie “wygrać” w tym pojedynku, jak już zrobiły to na poletku broni hipersonicznej. Chińscy naukowcy odkryli bowiem sposób na wykrywanie prawie niezauważalnych pęcherzyków kawitacyjnych, które generuje okręt podwodny podczas płynięcia.
Jest to coś, czego nie da się ukryć, jako że sam ruch powoduje, że woda wokół kadłuba porusza się szybciej. Proces ten występuje częściej na obszarach kadłuba o ostrej krzywiźnie lub wysokiej chropowatości. Przez co gdy woda opływa kadłub w tych właśnie miejscach, pęcherzyki stają się większe i oddalają się od powierzchni, co w ogólnym rozrachunku generuje sygnaturę elektromagnetyczną.
Czytaj też: Nowa broń w arsenale USA. Uratuje przed zagrożeniem i zapewni utrzymanie pozycji mocarstwa
Do tej pory naukowcy nie zweryfikowali swojego odkrycia w praktyce, ale wykonali model komputerowy, który potwierdził, że związane z tym zjawiskiem sygnały można zaobserwować wokół dziobu, rufy i tylnej części kadłuba okręty i wykryć je w zakresie częstotliwości od 49,94 Hz do 34,19 Hz. Nie są to wprawdzie mocne sygnały, ale poruszają się na znaczne odległości, jako że mogą przenikać przez wodę. Są więc szanse, że kolejne generacje systemów do wykrywania okrętów podwodnych wykorzystają to odkrycie, choć z pewnością nie będzie to takie proste i w pełni skuteczne, bo wystarczy, że okręt podwodny zwolni lub się zatrzyma, a wtedy nie będzie podatny na ten mechanizm wykrywania.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!