Tylko USA ma tak zaawansowane niszczyciele. Rewolucja ich uzbrojenia trwa

Niszczyciele typu Zumwalt już teraz są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych i imponujących okrętów wojennych na świecie. Ważą ponad 15000 ton, więc bardzo dużo, jak na standardy tej klasy i w najbliższych latach doczekają się istnej superbroni, która zapewni im niezrównaną siłę ognia.
Hipersoniczne pociski C-HGB, niszczyciele Zumwalt
Hipersoniczne pociski C-HGB, niszczyciele Zumwalt

Okręty Zumwalt będą wyjątkowe. Doczekają się zaawansowanej broni

Prace nad okrętami typu Zumwalt trwają nadal. Wprawdzie pierwszy egzemplarz (DDG-1000) trafił już na pełną służbę, ale dwa kolejne ciągle na nią zmierzają. Historia stojąca za tymi okrętami Marynarki Wojennej USA, ciągnie się jednak już od lat i miała wiele znacznych zwrotów. Początkowe plany obejmowały bowiem wyprodukowanie 32 okrętów, ale z czasem ograniczono ich liczbę do trzech i zmieniono ich rolę z następców pancerników na zaawansowane niszczyciele. Wszystko przez zawiłości związane z programem LRLAP, którego zakończenie pogrążyło sens wykorzystania pary dział AGS kalibru 155 mm.

Czytaj też: Okręty podwodne USA na celowniku Chin. Niszczyciele światów stracą swój największy atut

Wizualizacja LRLAP

Z czasem dowiedzieliśmy się, że trzy okręty Zumwalt doczekają się wyjątkowego uzbrojenia, bo hipersonicznych pocisków CPS, które całkowicie odmienią ich potencjał oraz przeznaczenie. Ten ciągle rozwijany niejądrowy strategiczny system broni hipersonicznej w formie pocisków sprowadzi się do pojazdów szybujących o zasięgu ponad 2775 kilometrów i prędkości ponad 5 Mach. Te cechy pocisków wraz z możliwościami rozległego manewrowania w locie, wprawią wrogie systemy antybalistyczne w ogromne kłopoty.

Czytaj też: Czołgi Abrams będą jeszcze potężniejsze. Jak USA ulepszy swoją pancerną pięść?

Najpierw jednak okręty typu Zumwalt muszą zostać odpowiednio przerobione, aby ich wielkie działa zostały zastąpione łącznie czterema wyrzutniami o pojemności trzech pocisków CPS każda. Proces ten w rzeczywistości trwa już z udziałem USS Zumwalt, czyli pierwszego okrętu tego typu, który przybył do stoczni Ingalls w Mississippi 19 sierpnia 2023 roku, aby rozpocząć dwuletni proces modernizacji systemów uzbrojenia.

Czytaj też: Samoloty rodem z przyszłości. Lotnictwo USA zrobiło krok w stronę rewolucji

Finalnie z pociskami CPS okręty Zumwalt będą największym koszmarem wrogów, mogąc precyzyjnie uderzać we wrażliwe cele bez względu na to, jak bardzo są chronione. Prawdopodobnie jeszcze przed sfinalizowaniem przeróbki pierwszego okrętu USS Zumwalt nadejdzie czas na dwa kolejne, ale finalnie cały ten proces może ciągnąć się długimi latami, bo aktualny plan i ramy czasowe obejmują zakończenie prac nad przynajmniej jednym okrętem do 2025 roku.