Statki towarowe czeka ekologiczna rewolucja. Nie, nie chodzi o elektryfikację

Kiedy to czytasz, statki towarowe transportują niewyobrażalne ilości materiałów między portami, generując równie niewyobrażalne emisje. Emisje, które znacząco ma ograniczyć pewne wyjątkowe rozwiązanie. 
Statki towarowe czeka ekologiczna rewolucja. Nie, nie chodzi o elektryfikację

Dekarbonizacja przemysłu transportowego trwa. Jak wiatr może pomóc kolosalnym statkom?

Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, na jak wielkich stalowych kolosach pokonujących szlaki handlowe o długości tysięcy kilometrów, świat oparł część swojej gospodarki. Transport wodny jest niezmiennie jednym z filarów światowej logistyki, jako wprawdzie wolny środek transportu, ale za to wydajny i efektywny. Jednak niezmiennie pozostaje jednym z najtrudniejszym do dekarbonizacji z racji wykorzystywania ogromnych silników na paliwa kopalniane. Jakimś rozwiązaniem byłyby wprawdzie reaktory atomowe na takich statkach, ale w tym zakresie to technologia zarezerwowana wyłącznie dla wojska. 

Czytaj też: To pierwszy taki statek towarowy. Zaoszczędził 25000 litrów paliwa na samym żaglu

Jak więc ograniczyć emisje tego segmentu transportu? Odpowiedź na to zapewnia m.in. amoniak, ale też pomysł powrócenia do korzeni i wykorzystywania żagli, a tym samym potęgi wiatru. Oczywiście nie byle jakich żagli, a takich “nowoczesnych”, czego świetny przykład zaprezentowały cztery firmy – Cargill, BAR Technologies, Mitsubishi Corporation i Yara Marine Technologies. Wspólnie opracowały nową technologię BAR Tech WindWings przeznaczoną dla statków towarowych różnego typu, która sprowadza się do dwóch wielkich żagli skrzydłowych o wysokości 37,5 metra, które można przymocować do pokładu statków towarowych w celu wykorzystania wiatru i zmniejszenia zużycia paliwa i tym samym emisji. 

Czytaj też: Autonomiczny statek badawczy Mayflower zakończył rejs z sukcesem. Początkowe problemy go nie pogrążyły

Chociaż tym żaglom daleko do tradycyjnego materiału rozpostartego na masztach, to ich działanie jest identyczne. Składają się z centralnej jednostki o szerokości 10 metrów i dwóch pobocznych (tylnej i przedniej) o długości 5 metrów każdy. Mogą obracać się całościowo (jako trójelementowe żagle), ale też dostosowywać wspomniane poboczne elementy zależnie od panujących warunków. Wszystko po to, aby oszczędzać aż 3 tony paliwa i tym samym 9,3 tony emisji dwutlenku węgla w dwużaglowej konfiguracji.

Czytaj też: Autonomia na morzu rośnie w siłę. Pierwszy statek pod kontrolą systemu komputerowego przepłynął ocean

Żagle BAR Tech WindWings zostały już zamontowane na statku o nazwie Pyxis Ocean. Ten jest pierwszym tego rodzaju statkiem, który testuje tego typu technologię na otwartych wodach. W ogólnym rozrachunku oczekuje się, że pozwoli ona zaoszczędzić do nawet 30 procent paliwa na nowo budowanych statkach. Co ciekawe, ta technologia jest częścią szerszych wysiłków na rzecz dekarbonizacji przemysłu morskiego i jest współfinansowana przez Unię Europejską w ramach inicjatywy CHEK Horizon 2020. Finalnie ma być gotowa do użytku komercyjnego do 2025 roku i służyć statkom kursującym między Europą a Ameryką Północną. Swoją drogą, czy wiedzieliście, który kontenerowiec jest tym największym na świecie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie tutaj