Miliony aut napędzanych wodorem lepsze niż te na diesel i benzynę. To się opłaca

Czy samochody elektryczne napędzane wodorem mogą konkurować ceną paliwa z pojazdami korzystającymi z benzyny czy diesla? Naukowcy z Houston opracowali raport, który udowadnia, że ewentualna rewolucja motoryzacyjna w Teksasie nie byłaby taka nierealna.
Zdjęcie ilustracyjne Houston

Zdjęcie ilustracyjne Houston

Od dłuższego czasu możemy obserwować olbrzymi boom na samochody elektryczne. Istnieje pośród nich także klasa elektryków zasilanych wodorowymi ogniwami paliwowymi. Takie pojazdy napędzane wodorem skutecznie zredukowałyby do zera poziom emisji spalin i zanieczyszczeń. Wątpliwości dotyczą m.in. ceny paliwa wodorowego – czy byłoby ono na tyle tanie, aby konkurowało z cenami benzyny i ropy?

Czytaj też: Wielkopolskie osiedle będzie ogrzewane wodorem. To pierwsza taka inwestycja w historii naszego kraju

Nowatorski raport zaprezentował zespół naukowców z Uniwersytetu w Houston, który oszacował potencjalne ceny wodoru, jako alternatywnego paliwa dla benzyny i diesla. Ich prognozy dotyczą tylko Teksasu ze szczególnym uwzględnienie aglomeracji Houston. Teksas jest stanem znacząco różniącym się od Polski pod względem infrastruktury i poziomy zmotoryzowania – kultura samochodowa jest tutaj jeszcze bardziej widoczna. Według danych stanowego Departamentu Transportu, tylko w 2022 roku zarejestrowano około 5,5 miliona nowych pojazdów.

W Teksasie istnieje gęsta sieć rurociągów z uwagi na transport wydobywanej tutaj ropy naftowej i gazu ziemnego

Samochody napędzane wodorem zamiast benzyną czy dieslem? Takie wizje snują naukowcy z Houston

W Teksasie, podobnie jak w całych USA, dominują potężne pojazdy, istnieje gęsta sieć szerokich autostrad. Ponadto sam Teksas jest regionem z bogatym zapleczem w postaci rurociągów. Zatem do transportu wodoru nie trzeba byłoby budować od nowa infrastruktury, ale dostosować tę obecną.

Czytaj też: Polska wodorem stoi. Tej inwestycji nic nie zatrzyma

Biorąc takie uwarunkowania regionalne, możemy przypuszczać, że wprowadzenie paliwa wodorowego do obrotu detalicznego wcale nie będzie bardzo trudnym logistycznie przedsięwzięciem. Naukowcy w swoim badaniu wzięli pod uwagę trzy rodzaje wytwarzania wodoru i ocenili, który z nich będzie najbardziej opłacalny. Mowa tutaj o technologiach takich jak: parowy reforming metanu (SMR), reforming metanu z wychwytywaniem dwutlenku węgla (SMRCC) i elektroliza z wykorzystaniem energii elektrycznej i wody z wodociągów. Co się finalnie okazało?

Bez żadnych ulg podatkowych i dopłat ze strony państwa najtańsze w handlu byłoby paliwo wodorowe wytworzone za pomocą reformingu CH4 z wychwytywaniem CO2 (SMRCC). Taki wodór mógłby być sprzedawany za cenę 6,10 dolara za kilogram. Zdaniem autorów raportu, jest to cena konkurencyjna.

Czytaj też: Oczy świata skierowane na południe od Polski. Z wodorem robią tam coś nieprawdopodobnego

Jak przyznała jedna z twórczyń dokumentu, Christine Ehlig-Economides, cytowana przez Techxplore: „To badanie podkreśla transformacyjny potencjał wodoru w sektorze transportu. Nasze ustalenia wskazują, że wodór może być konkurencyjnym pod względem kosztów i przyjaznym dla środowiska wyborem dla konsumentów, przedsiębiorstw i osób decydujących o regionie.”