Z tym sprzętem bojowym wojna, to jak gra wideo na kodach i wcale nie mowa o dronach

W ciągu ostatnich dekad powstała cała masa nowego rodzaju uzbrojenia, którego projekty ciągle wyznają tę samą zasadę – każdy nowy system ma chronić naszych i zwalczać tych złych. Jednak ten konkretny sprzęt wojskowy na dobre zmienił to, jak wygląda wojna.
Pojazd opancerzony JLTV
Pojazd opancerzony JLTV

Zdalnie sterowane wieżyczki z bronią zrewolucjonizowały pojazdy bojowe

Zapewne nie raz widzieliście różnego rodzaju pojazdy bojowe, w których dachu znajdował się właz oraz przytroczona tuż obok niego broń. Jeśli nie ze zdjęć, to przynajmniej z gier wideo (zrzut ekranu poniżej), gdzie tego typu sekwencje są zawsze świetną okazją dla deweloperów, aby zapewnić graczowi unikalne wrażenia. Tyle tylko, że tak wystawieni “jak na tacy” żołnierze bez większej osłony są narażeni na pociski nawet mniejszego kalibru, które nie robią nic opancerzeniu pojazdu. Dlatego właśnie tak rewolucyjne były zdalnie sterowane wieżyczki (RWS – Remote Weapon System), zastępujące odsłoniętego żołnierza we włazie, który dzierżył np. karabin maszynowy, szeregiem silników i serwomechanizmów.

Czytaj też: Rosja ma nowych latających zabójców. Tak oto zmienia się wojna

Do tej pory powstała cała masa różnych wieżyczek tego typu, które pozwalają operatorom na zdalne sterowanie i celowanie różnymi rodzajami broni z bezpiecznego miejsca, bo na przykład z wnętrza pojazdu lub bunkra. Są one kluczowe dla zastosowań wojskowych i bezpieczeństwa, w tym do angażowania wrogów, ochrony baz czy strzeżenia granic. Samo ich wykorzystanie gwarantuje szereg korzyści, bo zwiększa bezpieczeństwo operatorów, poprawia dokładność i skuteczność broni, zwiększa elastyczność platform oraz zmniejsza potrzeby w zakresie siły roboczej i logistyki. Systemy tego typu są na dodatek stale rozwijane i już teraz często można w nich dostrzec zastosowanie sztucznej inteligencji, która zwiększa celność czy nawet ułatwia wykrywanie zamaskowanych celów.

Czytaj też: Wojna podwodna opanowana do perfekcji. Jak wiele zmieni Atlantis 2040 w działaniu Wielkiej Brytanii?

Nic więc dziwnego, że wojska na całym świecie wręcz pragną tego typu systemów i jedną z nich jest pewien tajemniczy kraj z Azji Południowo-Wschodniej, który to złożył u australijskiej firmy Electro Optic Systems (EOS) kontrakt o wartości około 17,8 miliona dolarów amerykańskich na dostawę zdalnie sterowanych wieżyczek typu R600. Te konkretne sprzęty są znane ze swojej konfiguracji podwójnej broni i oferują niezrównaną elastyczność operacyjną, dzięki czemu mogą spełniać różnorodne wymagania misji.

Czytaj też: Wojna przyszłości kształtuje się na naszych oczach. Te firmy zaskoczyły właśnie cały świat

Bazując na modelu R600S, systemie RWS średniego kalibru, R600 może obsługiwać różnorodne uzbrojenie – od broni palnej 5,56 mm po działa 30×173 mm oraz pociski takie jak przeciwpancerne Javelin. R600 zawiera również zaawansowane systemy obserwacyjne, które obejmują stabilizowane czujniki dalekiego zasięgu i ciągle przeprowadza skany pola walki, dzięki czemu sprawdza się w różnych platformach i domenach. Wszystko dzięki temu, że łączy w sobie zaawansowane technologie wykrywania, celowania i śledzenia, zwiększając tym samym celność oraz ogólną skuteczność systemu. Zgodnie z najnowszym tajemniczym kontraktem na te systemy, pierwsze dostawy rozpoczną się pod koniec 2024 roku i będą kontynuowane w latach 2025 i 2026.